Osoba na wózku, która z braku windy nie może wydostać się z domu. Osoba głucha, która z braku tłumaczy języka migowego nie jest w stanie załatwić sprawy w urzędzie. Osoba niewidoma, która z braku dostosowania budynku jest wykluczona z rynku pracy. To z myślą o nich Integracja od lat upowszechnia ideę projektowania uniwersalnego. Ma w tym pomóc jej nowy dział: Integracja LAB.
Uroczyste otwarcie nowego działu miało miejsce podczas konferencji „Laboratorium Dostępności”, która odbyła się 25 czerwca w gmachu warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Podczas konferencji przedstawiciele różnych środowisk związanych z projektowaniem budynków, ich stawianiem oraz zarządzaniem nimi dyskutowali o tym, jak sprawić, by wszyscy – niezależnie od wieku czy poziomu sprawności – mogli żyć pełnią życia i korzystać z dobrodziejstw otaczającego nas świata.
Smutne statystyki
W latach 2015-2019 Fundacja Integracja przeprowadziła 185 audytów dostępności architektonicznej budynków, przy okazji zbierając dane na temat tego, jak dostępne były w momencie, gdy pojawiali się w nich audytorzy.
Okazuje się, że dla osób z niepełnosprawnością ruchową dostępnych było ledwo 49 proc. badanych obiektów. Największym problemem były nieprawidłowe parametry recepcji, kasy, punktu obsługi klienta, które występowały aż w blisko 43 proc. budynków.
Zdecydowanie gorzej było w kwestii dostępności dla osób z niepełnosprawnością wzroku. Dostosowane było zaledwie 35 proc. budynków, np. w 60 proc. z nich brakowało oznaczeń krawędzi stopni.
Najgorzej było jednak z dostępnością dla osób z niepełnosprawnością słuchu. Usługa tłumacza języka migowego była dostępna tylko 7 proc. budynków, a pętla indukcyjna… tylko w 3 proc. obiektów.
Te dane wskazują na to, jak bardzo nasza przestrzeń stanowi barierę dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. To prowadzi choćby do tego, że są one wykluczone z korzystania z pewnych usług – bo np. nie mogą porozumieć się w swoim języku – ale też z rynku pracy. Dlatego tak ważne jest, by wiedzę na temat tworzenia dostępnej przestrzeni szerzyć gdzie tylko się da i robić wszystko, by dostępność stała się czymś oczywistym.
Rusza Integracja LAB
– Kiedy powstawała Integracja, Piotr często powtarzał, że naszą misją jest walka z barierami – wspominała prezes Integracji, Ewa Pawłowska. – Teraz jesteśmy w zupełnie innym miejscu. Nie mówimy już o walce, ale o świadomości i wrażliwości na potrzeby ludzi. To wielki sukces Piotra.
Prezes Integracji wskazała na fakt, że udało się po latach spełnić marzenie jej męża, jakim było stworzenie centrum kompetencyjnego, które nosi nazwę Integracja LAB. Ma ono służyć badaniu dostępności usług i produktów, a także gromadzeniu i weryfikacji wiedzy na ten temat. Na czele Integracji LAB stanął ekspert ds. dostępności architektonicznej, Kamil Kowalski.
– Kiedy kilkanaście lat temu zaczynałem współpracę z Integracją, wybudowanie pochylni przed budynkiem było wielkim wyzwaniem. Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu – mówimy o pętlach indukcyjnych, ścieżkach dotykowych, tłumaczach języka migowego on-line – tłumaczył Kamil Kowalski. – Świadomi ilości pytań, na które musimy znaleźć odpowiedzi, powołaliśmy Integrację LAB – dodał.
Partnerami nowego działu Integracji są Wydział Projektowania Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Centralny Instytut Ochrony Pracy oraz Instytut Wzornictwa Przemysłowego.
Pierwsze takie laboratorium
Inauguracja nowego projektu Integracji odbyła się podczas konferencji „Laboratorium Dostępności”. Konferencja w całości poświęcona była tematowi projektowania uniwersalnego i dostępności architektonicznej. Przedstawiciele branży budowlanej, deweloperskiej oraz hotelarskiej, architekci i urbaniści, a także reprezentanci organizacji pozarządowych i firm zaangażowanych w likwidację barier architektonicznych dzielili się ze słuchaczami dobrymi praktykami i debatowali na temat największych wyzwań z jakimi przychodzi im się mierzyć na co dzień.
– Spotkaliśmy się z Piotrem Pawłowskim i rozmawialiśmy o tym, dlaczego nie możemy niwelować tych barier już na etapie projektowania i bardzo dziwiłam się, że nikt wcześniej nie podjął takiej współpracy. Nie istniały takie standardy – mówiła Agnieszka Karwala, project manager w firmie Skanska Residential Development Poland, która tworzyła Holm House, pierwszy budynek mieszkalny nagrodzony certyfikatem Obiekt bez barier. – Nie był to droższy projekt, a samo projektowanie uniwersalne się opłaca – powiedziała o tym projekcie Agnieszka Karwala.
Podejście do projektowania i tworzenia przestrzeni z myślą o potrzebach różnych grup użytkowników staje się powoli standardem wśród firm z branży budowlanej i deweloperskiej.
– Przykładem mogą być włączniki światła. Po co my je robimy na takiej wysokości? Czy nie lepiej byłoby umieszczać je niżej? Przecież to będzie dobre także dla osób, które są sprawne, ale na przykład niosą siatki ze sklepu. Wystarczy wyrwać się z przyjętych schematów – mówiła Magdalena Reńska, członek Zarządu i dyrektor zarządzająca firmy Euro Styl S.A.
Te słowa nabierają szczególnego znaczenia w obliczu starzenia się społeczeństwa. Po prostu na pewnym etapie życia większość ludzi staje się w jakimś stopniu osobami z niepełnosprawnością i wtedy to, co stworzono jako udogodnienie dla np. osób na wózkach, służy każdemu.
– To dobrze, żebyśmy myśleli o mieszkaniu tak, by pięknie starzało się razem ze swoim mieszkańcem. Jak dobre wino – podsumował prowadzący ostatni panel dyskusyjny Robert Więckowski z Fundacji Kultury Bez Barier.
Źródło: Fundacja Integracja