– Rozwiązanie lokalnego problemu czy zaspokojenie potrzeby często wymaga dobrej woli i wykorzystania zasobów, które są w posiadaniu kilku podmiotów. Naszym celem jest łączenie różnych środowisk, bo to daje możliwość budowania wspólnego dobra – mówi Paweł Łukasiak, prezes Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, która organizuje Konkurs o tytuł „Dobroczyńca Roku”. Do 6 lutego można zgłaszać nominacje do Konkursu.
Dobroczyńca Roku to konkurs organizowany od roku 1997 przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce, w którym docenia się współpracę biznesu z III sektorem. To jedna z wielu inicjatyw tej organizacji, która stara się łączyć ze sobą różne światy i budować zaufanie między podmiotami działającymi w różny sposób.
To, co jest bardzo istotne w Konkursie o tytuł „Dobroczyńca Roku”, to fakt, że chodzi o nagradzanie i promowanie rozwiązań, które przynoszą korzyści nie tylko przedsiębiorcom i NGO, ale przede wszystkim beneficjentom, czyli podopiecznym organizacji oraz społeczności lokalnej. Równie ważne jest, by efekty takiej współpracy były trwałe. Początkowo w Konkursie dominowały działania akcyjne. Obecnie zgłaszane projekty są różnorodne, przynoszą konkretne efekty, często są wynikiem wieloletniej współpracy.
„Dobroczyńca Roku” pokazuje, że organizacje są warte zaufania. Tym samym jest to klucz do tego, by oba środowiska odważyły się nawiązać kontakt i podjąć współpracę. Chociaż Konkurs organizowany jest od dwudziestu dwóch lat, będzie obecny jeszcze przez długi czas. Budowanie zaufania trwa długo i warto je cały czas promować. Przygotowaliśmy przykłady dobrych relacji biznesu z NGO i płynących z nich efektów.
(Nie)pełnosprawna segregacja
W jaki sposób wspomóc organizację pozarządową, zmniejszyć wykluczenie i przyczynić się do ochrony środowiska, pokazała firma Eneris, która zrealizowała projekt wspólnie z Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.
Wszystko zaczęło się dość przypadkowo. W trakcie pikniku edukacyjnego związanego z ekologią w Kielcach do stanowiska, przy którym stała Magdalena Sułek-Domańska z ENERIS przyszła rodzina, której członkowie mają wady wzroku. Powiedzieli, że chociaż sama impreza jest świetna, to jednak chcieliby wiedzieć, czy jest jakiś sposób, by mogli na co dzień segregować odpady. Nie są w stanie bowiem odróżnić kolorów pojemników na śmieci, ani zobaczyć na nich oznaczeń.
Firma ENERIS zatrudnia ekspertów od recyklingu, jednak w tym przypadku potrzebne były konsultacje z osobami znającymi problemy osób z niepełnosprawnością wzroku. Nawiązano więc kontakt z Towarzystwem Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, by sprawdzić, czy w ogóle jest sens zawracać niewidomym głowę tematem segregowania odpadów oraz w jaki sposób podejść do rozwiązania problemu.
– Bardzo cenne jest to, że ktoś rozpoczynając realizację pomysłu konsultuje go z osobami, którym ma służyć. W tym przypadku firma Eneris od samego początku postanowiła porozmawiać z osobami z niepełnosprawnością wzroku. Przyczyniło się to do uniknięcia ewentualnych błędów, a także pozwoliło na uzupełnienie o nowe, dodatkowe rozwiązania. Wszystko to prowadziło do uznania podmiotowości i podkreślenia godności osób, dla których i wraz z którymi, dane działania są podejmowane. Bez wątpienia jest to bardzo ważne – mówi Siostra Benita z Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.
W efekcie powstały specjalne naklejki, które osoby z niepełnosprawnością wzroku mogą odczytać przy pomocy telefonu komórkowego. Są w stanie samodzielnie segregować odpady, nie czują się wykluczone z tej sfery życia, nie muszą nikogo prosić o pomoc. Wszystko wskazuje na to, że dzięki projektowi uda się również wprowadzić zmiany w prawie, które zachęcać będą władze gmin do tworzenia systemów zbiórki odpadów uwzględniających potrzeby osób z niepełnosprawnością wzroku. Nic dziwnego, że działanie to zostało docenione między innymi nagrodą „Dobroczyńca Roku”.
– Zwiększenie recyklingu odpadów jest naszym celem zarówno biznesowym, jak i społecznym. Chcieliśmy więc włączyć w ten proces ponad półtora miliona obywateli. Niepełnosprawność nie zwalnia z obowiązku ochrony środowiska. To nie są nasze słowa, lecz naszych partnerów społecznych reprezentujących środowisko tych osób. Powinniśmy myśleć o osobach z niepełnosprawnościami jako o partnerach we wszystkim, jak każdy mają więc one nie tylko prawa, ale też obowiązki: także wobec środowiska – tłumaczy Magdalena Sułek-Domańska.
– Chciałabym bardzo podkreślić, że nie zrealizowaliśmy tego projektu dla korzyści wizerunkowych, chociaż oczywiście się one pojawiają. To, że projekt został zauważony i niejednokrotnie nagrodzony – w tym tytułem „Dobroczyńcy Roku” – to tylko dodatek, wisienka na torcie – dodaje.
Mars widziany z perspektywy Sochaczewa
Istotnym elementem Konkursu o tytuł „Dobroczyńca Roku” jest wymiar lokalny projektów. Przykładem współpracy stawiającej na to jest partnerstwo między firmą Mars oraz Porozumieniem Organizacji Pozarządowych Powiatu Sochaczewskiego.
Obie strony kontaktują się i wspólnie działają już od kilkunastu lat. I to w bardzo wielu dziedzinach. POPPS zrzesza wiele NGO, które zajmują się najróżniejszymi rzeczami. Mars wspiera III sektor z powiatu sochaczewskiego w akcjach związanych z odpowiedzialną opieką nad zwierzętami domowymi, promocją zachowań proekologicznych, imprezami sportowymi i kulturalnymi, skierowanych do rodzin w trudnej sytuacji życiowej.
– Wzajemne korzyści są w swojej istocie wspólne i trwałe. Co ważne, mogą one przybierać wiele różnych form. Taką istotną dla nas wartość stanowi zaufanie, jakim obdarzają nas sąsiedzi, kiedy odwiedzają nas, aby podzielić się ważnymi dla nich sprawami. To nie tylko potwierdzenie zasadności podejmowanych działań, ale także ogromny powód do satysfakcji oraz motywacja. Czujemy się potrzebni nie tylko jako partner biznesowy, pracodawca, ale również jako członek społeczności i uczestnik jej życia – mówi związana z firmą Mars Marzena Ignaczak.
Współpraca ta nie jest związana tylko ze środkami finansowymi, ale też wolontariatem, w który zaangażowani są pracownicy firmy. Dzielą się oni z ludźmi różnego rodzaju zasobami, w tym wiedzą, a także aktywizują mieszkańców. Przykładem tego mogą być święta sąsiedzkie czy warsztaty mentorskie dla młodzieży ze szkół średnich. To zatem także pomoc dla szkół w przygotowaniu uczniów do życia i wyboru zawodu.
– Współpraca z tak dobrym i silnym partnerem, jak Mars jest dla nas wyróżnieniem, ale też motywacją do realizacji jeszcze ciekawszych projektów. Dla nas i wielu naszych organizacji członkowskich jest szalenie istotne, że mamy partnera, który dostrzega nasze potrzeby oraz pomaga realizować i rozwijać działania. Przekłada się to oczywiście na dobro mieszkańców, którzy mogą korzystać z szerokiej oferty, zwiększać swoją wiedzę, rozwijać się. Mars uczestniczy w życiu ludzi, co przekłada się na ogromne korzyści dla wszystkich – mówi Agnieszka Ptaszkiewicz, prezes Porozumienia Organizacji Pozarządowych Powiatu Sochaczewskiego.
Rodzina jest najważniejsza
Fundacja Gajusz zajmuje się wsparciem rodzin z dziećmi, które cierpią przez różnorakie choroby. Dostarcza sprzęt rehabilitacyjny, a także w całości pokrywa koszt, nieraz bardzo drogich, leków. Jej działalność w 60% jest finansowana ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Pozostałe 40% to pieniądze, które udaje się zebrać od darczyńców.
Jednym z nich jest właśnie Delia Cosmetics. To duży biznes rodzinny, dla którego ważne jest nie tylko zarabianie pieniędzy, ale też działalność społeczna. Stąd wieloletnie partnerstwo z Fundacją Gajusz.
– Jako firma wiemy, że nie zbawimy całego świata, ale pomaganie to jeden z elementów działalności i wiemy, że przeznaczając część zysków ze sprzedaży henny do brwi i rzęs, dajemy odrobinę szczęścia ludziom, dla których każdy dzień, to często walka o oddech, brak bólu czy wykonanie zwykłej czynności – tłumaczy Małgorzata Włodarczyk z Delia Cosmetics. – Jak mówi Alina Szmich, współwłaścicielka, propagatorka tej inicjatywy: „Pomagamy, bo pomaganie jest fajne” – dodaje.
Jak przyznaje Magdalena Kijańska z Fundacji Gajusz, rzadko zdarza się, by kontakt z biznesem był tak doskonały, jak w przypadku Delii Cosmetics. Świadomość, że ma się stałego partnera, na którym można polegać, bardzo ułatwia działanie. Bez tego wsparcia Fundacja Gajusz miałaby mocno ograniczone możliwości. Nie jest to jednak jedyna korzyść, jaką daje współpraca z Delią Cosmetics.
– Dla nas korzyścią jest to, że Delia Cosmetics, będąca dużą firmą w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej, szanuje nas i publicznie docenia. Na jednym z jej produktów znajduje się nasze logo i informacja, że kupując go wspiera się Fundację Gajusz. Zatem szerokie grono odbiorców może poznać nasze działania. Tym bardziej, że przedstawiciele Delii często podkreślają, że jesteśmy organizacją godną zaufania. Nie wykluczamy, że dzięki temu w przyszłości uda nam się pozyskać kolejnych partnerów, którzy wesprą nasze działania – opowiada Magdalena Kijańska.
Jak więc widać, współpraca z biznesem może być wartościowa dla wszystkich zainteresowanych: firmy, organizacji pozarządowej, a przede wszystkim jej podopiecznych oraz społeczności lokalnej. Jeśli Wasza NGO chciałaby podziękować swojemu rynkowemu partnerowi, zgłaszając go do nagrody Dobroczyńca Roku, możecie zrobić to tutaj: https://www.dobroczyncaroku.pl/zglos-firme. Zgłoszenia można nadsyłać do 6 lutego 2019 r.
Źródło: inf. własna
Całość dochodu przeznaczona jest na utrzymanie ngo.pl.