Dobroczyńca Roku: By współpracowało się lepiej [patronat ngo.pl]
– Warto pokazywać, że współpraca między NGO i firmami się opłaca: organizacje potrzebują rozwiązań, a najlepsze przykłady dobrze jest naśladować – mówi Paweł Łukasiak, prezes Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce, która jest organizatorem Konkursu o tytuł „Dobroczyńca Roku”.
Już od ponad dwudziestu lat Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce organizuje Konkurs o tytuł „Dobroczyńca Roku”. Organizacje pozarządowe mogą nominować przedsiębiorców, z którymi współpracują i w ten sposób docenić ich wsparcie dla działalności społecznej.
– Dbamy o to, by nominacje były pełne prawdy o udzielonej pomocy, ale też i emocji opisujących współpracę pomiędzy organizacją a przedsiębiorcą – mówi Paweł Łukasiak.
Wspomniane emocje mogą być różne i niekiedy mają wpływ na jakość wspólnych działań. Zanim do nich dojdzie, warto więc ustalić zasady współpracy między dwoma sektorami, także po to, by uniknąć potencjalnych wyzwań i problemów, ewentualnie móc je łatwiej rozwiązywać. W jaki sposób to robić, zapytaliśmy przedstawicieli NGO i firm, które zostały zgłoszone we wcześniejszych latach do konkursu o tytuł „Dobroczyńca Roku”.
Stowarzyszenie Dębicki Klub Biznesu opiera się o statut
Stowarzyszenie Dębicki Klub Biznesu funkcjonuje już od ponad dziesięciu lat. Gdy firma Tikkurila Polska postanowiła, że chce działać lokalnie, być bliżej społeczności powiatu dębickiego, jasne było dla niej, że partnerem zostanie właśnie to stowarzyszenie. Wpierw przyglądała się temu, czym i w jaki sposób zajmuje się organizacja, w końcu doszło do kontaktu, w czym mocno pomógł… statut stowarzyszenia.
– W naszym przypadku relacje można budować w oparciu o statut. Określa on kto z kim, dlaczego, po co, jakie są priorytety, co nas interesuje, a co nie. Innymi słowy, są to kierunkowskazy, które można wypełnić działalnością operacyjną – tłumaczy Zbigniew Nosal, prezes Stowarzyszenia Dębicki Klub Biznesu.
Dzięki temu Tikkurila była gotowa, by podjąć współpracę, a z czasem została członkiem stowarzyszenia. Obecność w nim nie pociąga za sobą żadnych zobowiązań. Wspólne działania są wynikiem chęci z obu stron i – jak przyznaje Zbigniew Nosal – nie są to jednostkowe akcje robione pod publiczkę przez firmę, tylko widać w jej podejściu odpowiedzialność za rozwój lokalnego kapitału społecznego.
Podstawą współpracy jest statut stowarzyszenia, a ponieważ każdy projekt ma swoją specyfikę, to przed jego rozpoczęciem odbywają się liczne spotkania, dyskusje i wspólne szukanie jak najlepszych rozwiązań, które będą satysfakcjonować obie strony. Tikkurila przedstawia swoje pomysły, członkowie stowarzyszenia przedstawiają swoje oczekiwania i w ten sposób wypracowywany jest kompromis.
– Biznes i organizacje pozarządowe to dwa różne światy, jednak właśnie dzięki temu mogą się one uzupełniać i wzajemnie sobie pomagać. Z naszego punktu widzenia to duża zaleta. Stąd też przy każdym projekcie odbywały się liczne spotkania robocze, by każdorazowo wypracować zasady współpracy – podkreśla Magdalena Olszewska z Tikkurila Polska.
Dzieło Pomocy św. Ojca Pio tworzy program współpracy z biznesem
Z kolei dbające o osoby w kryzysie bezdomności Dzieło Pomocy św. Ojca Pio przez długi czas nie miało sformalizowanych zasad współpracy z firmami, które zgłaszały się do tej organizacji z propozycją wsparcia. A to może być różne. Przykładowo firma Smay pokrywa koszty utrzymania jednego „mieszkania wspieranego” dla bezdomnych kobiet i rodzin, jak również działa w programie aktywizacji osób bezdomnych: jeśli mają one odpowiednie kwalifikacje, mogą znaleźć zatrudnienie w Smay.
Współpraca z korporacjami polega też często na wolontariacie pracowniczym, który można odbyć pomagając w prowadzeniu gospodarstwa należącego do Dzieła Pomocy, jak również przy sortowaniu odzieży dla osób bezdomnych. Chociaż w organizacji jest koordynator wolontariatu, do tej pory reguły zawsze były ustalane indywidualnie.
W ostatnim czasie jednak pracownicy Dzieła Pomocy św. Ojca Pio doszli do wniosku, że warto stworzyć program współpracy z biznesem. Jak przyznaje działająca w organizacji Małgorzata Kokot, chodzi o to, by nie stać w miejscu, tylko korzystać z nowych możliwości. Dzieło Pomocy jest dużą organizacją na poziomie lokalnym i znalezienie partnerów, którzy pomogą w realizacji projektów jest kluczowe. Wyjście do potencjalnych partnerów z propozycją może w tym bardzo pomóc. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego warto przygotować taki program współpracy.
– Stworzenie zasad współpracy będzie też służyć uniknięciu potencjalnych problemów. Warto mieć przemyślane różne kwestie, nie robić wszystkiego spontanicznie, bo może to nie przynieść korzyści. Jeśli ktoś chce od razu pomagać osobom bezdomnym i wyobraża sobie, że wie, co jest najlepsze, to musimy powiedzieć: nie. Dlatego chcemy opowiadać o tym, co robimy, tłumaczyć nasze działania. Wszystko z obustronnym szacunkiem, nie powiemy „nie, bo nie”, tylko spróbujemy wypracować kompromis. Zasady współpracy na pewno w tym pomogą – wyjaśnia Małgorzata Kokot.
Ustalajmy zasady
Jak zostało wspomniane, biznes i organizacje pozarządowe to dwa odmienne światy. Naturalnym jest więc, że podczas współpracy mogą pojawić się różnorakie wyzwania i problemy. Jednym ze sposobów na ich uniknięcie i względnie łatwiejszym rozwiązaniem jest właśnie wcześniejsze ustalenie jasnych i konkretnych zasad. Nie stanowi to oczywiście jedynej możliwości poradzenia sobie z przeszkodami.
– Kiedy jest działanie, to pojawiają się i problemy, nie ma w tym żadnego wstydu. Staramy się im zapobiegać jednak w ten sposób, że do projektów desygnujemy ludzi, którzy niekoniecznie są obciążeni kryteriami obowiązującymi w biznesie. Przekazujemy im naszą filozofię pracy: działania non profit uczą chociażby pokory i wyrozumiałości. To jest oczywiście proces, czasem trzeba wiele tłumaczyć i do każdego podchodzi się indywidualnie, ale przynosi to dobre efekty – opowiada Zbigniew Nosal.
Czasem to organizacja wspiera biznes
Co ciekawe, niekiedy kwestia wyzwań przy współpracy biznesu z NGO pojawia się w nieco innym kontekście. Nie chodzi wtedy o problemy pojawiające się w trakcie wspólnych działań, tylko… wsparcie, którego organizacja pozarządowa udziela przedsiębiorstwu. Dowodem na to może być Żywiecka Fundacja Rozwoju, która wiele lat temu zaczęła współpracę z Piekarnią Rynek, a obecnie wśród jej partnerów znajduje się osiem innych lokalnych firm.
Kluczem jest tu słowo „lokalne”, bo ludzie pracujący w Fundacji i firmach często znają się osobiście, łatwo więc o zaufanie. Fundacja ma ramowy program współpracy z biznesem, którego przedstawiciele jednak sami też sugerują, co chcą i co mogą robić. Głównie jednak chodzi o dotacje zasilające fundusz stypendialny dla osób zdolnych, których rozwój pasji wymaga wsparcia finansowego. W jaki jednak sposób organizacja pomaga zmagać się z wyzwaniami stojącymi przed lokalnymi przedsiębiorstwami? Chodzi o wsparcie marketingowe gastronomii, która przegrywa starcie z wielkimi galeriami oraz supermarketami.
– Chodzi nam też o promowanie lokalnych produktów i biznesu, by cała uwaga nie koncentrowała się na ofercie galerii i marketów. Skupiamy się na przedsiębiorcach, którzy tworzą miejsca pracy, a podatki przez nich płacone wpływają do budżetu samorządu lokalnego. Oczywiście nie ingerujemy w to, co i jak przedsiębiorcy będący naszymi darczyńcami robią, chociaż zdarzyło się, że sugerowaliśmy, jako klienci, co warto naszym zdaniem zmienić. Namawiamy jednak stale ludzi do odwiedzania naszych partnerów, także poprzez organizowanie w ich siedzibach różnych wydarzeń, tak jak sami to robimy. Przypominamy dzięki temu naszym mieszkańcom, że warto korzystać z usług lokalnych przedsiębiorców – mówi Gabriela Gibas-Psuturi z Żywieckiej Fundacji Rozwoju.
Jak widać, przy okazji jest to kolejny przykład współpracy między biznesem i organizacją pozarządową, która przynosi korzyści zarówno obu podmiotom, jak i lokalnej społeczności.
Konkurs o tytuł „Dobroczyńca Roku”
Jednym ze sposobów nie tylko na podziękowanie za udaną współpracę, ale też zaprezentowanie służących jej dobrych rozwiązań jest właśnie Konkurs o tytuł „Dobroczyńca Roku”. Bez względu na to, czy wskazana przez organizację pozarządową firma zostanie uhonorowana nagrodą, informacja o tym, jak wyglądały ich wspólne działania – innymi słowy przykład dobrej praktyki – pojawi się na stronie Konkursu (www.dobroczyncaroku.pl/) oraz w jego materiałach informacyjnych.
– Konkurs jest więc tylko mechanizmem, poprzez który mamy okazję przybliżyć wszystkim sprawdzone rozwiązania. Warto zgłaszać do niego swoich partnerów – a podkreślić należy, że mogą to zrobić tylko NGO, czyli podmioty, którym pomoc została udzielona – bo dzięki temu jest szansa, że i inne organizacje zdecydują się działać wspólnie z przedsiębiorcami – mówi Paweł Łukasiak.
Jeśli Wasza organizacja chciałaby podziękować swojemu partnerowi, zgłaszając go do nagrody Dobroczyńca Roku, a przy okazji zaprezentować, w jaki sposób ułożyliście wzajemne relacje lub przezwyciężyliście ewentualne problemy, możecie zrobić to tutaj: https://www.dobroczyncaroku.pl/zglos-firme. Termin zgłoszeń mija 6 lutego.
Źródło: inf. własna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Całość dochodu przeznaczona jest na utrzymanie ngo.pl.