Dlaczego organizacje pozarządowe boją się fundraisingu testamentowego?
Pytanie to pada po raz drugi. Pierwszy raz, na łamach ngo.pl, zadaliśmy je Wam dwa lata temu. Od tego czasu niewiele się zmieniło, mimo że zapisy na rzecz fundacji i stowarzyszeń zdarzają się coraz częściej, a w niektórych organizacjach wcale nie "zdarzają się", tylko stały się normalną, regularną praktyką. Jak to możliwe? A no możliwe. W końcu nie żyjemy w próżni, wszystko się zmienia, łącznie z podejściem Polaków do tematu.
Czy organizacje rzeczywiście obawiają się fundraisingu testamentowego?
Temat jest nieco bardziej złożony. Z jednej strony, słowo "testament" nadal budzi w nas niepokój. Skoro zatem my sami reagujemy na nie w specyficzny sposób, jak możemy prosić innych, aby nie tylko napisali ten dokument, ale dodatkowo jeszcze uwzględnili w nim naszą organizację. Z drugiej strony, z fundraisingiem testamentowym jest trochę jak z… COVIDem - niby jest, niby ludzie chorują, ale (najczęściej) nikt z naszych najbliższych nie zaraził się wirusem, więc pytanie, czy on na prawdę istnieje. Tak samo jest z testamentami - o darczyńcach testamentowych mówią międzynarodowe organizacje, w trakcie anglojęzycznych webinarów często pada słowo legacy, jednak zagranica to zagranica, u nich wszystko jest inne, a szczególnie podejście do testamentów. Tak myśli większość polskich organizacji. I dlatego właśnie pieniądze z zapisów testamentowych są nadal, dla większości z nich, doświadczeniem zachodnich kolegów, opowieścią, którą "można włożyć między bajki".
Rzeczywistość jednak wcale nie jest taka czarno-biała. Już dwa lata temu pisaliśmy o tym, że zapisy testamentowe w Polsce to nie tylko domena największych "graczy", ale coraz częściej fundacji i stowarzyszeń działających we własnym regionie. Te uwzględniane są w testamencie najczęściej przez stałych darczyńców albo osoby związane z organizacjami zawodowo lub przez wolontariat. To osoby, w pełni ufające działaniom podejmowanym przez daną fundację lub stowarzyszenie, zazwyczaj zostawiające im od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Często spadkodawca zapisuje swój majątek kilku organizacjom, które dzielą się następnie otrzymanym spadkiem. Czasami przekazywane są nieruchomości – od mieszkań, przez domy wolnostojące, po pomieszczeni-a gospodarcze.
Co zrobić, aby i Wasze organizacje zaczęły być uwzględniane w testamentach?
Odpowiedź jest prosta i brzmi tak samo, jak dwa lata temu - za nią kryje się ciężka, długotrwała i żmudna praca. Aby zmienić istniejący stan rzeczy i sprawić, by zapisy testamentowe na rzecz organizacji pozarządowych stały się częstsze, trzeba działać dwutorowo. Po pierwsze, kluczowe są działania zachęcające Polaków do pisania testamentów i uwzględniania w nich organizacji pozarządowych. Po drugie zaś, to same organizacje muszą informować o tym, że istnieje taka możliwość.
Pierwszą część zadania zajmujemy się na co dzień, prowadząc kampanię „Napisz Testament”. Razem z jedenastoma fundacjami i stowarzyszeniami z całego kraju spotykamy się z ludźmi (ostatnio online, w formie webinarów) i tłumaczymy, jak ważne jest pisanie testamentów. Towarzyszą nam prawnicy, którzy odpowiadają na pytania uczestników związane ze spadkami albo sami prowadzą wykłady, dzieląc się swoim doświadczeniem z pracy w kancelarii, na sali sądowej, w gabinecie terapeutycznym czy w biurze doradczym. Krok po kroku wyjaśniamy, co należy zrobić, aby napisać testament, na co trzeba uważać i o czym pamiętać. Zawsze wspominamy o możliwości uwzględnienia w testamencie wybranej fundacji i stowarzyszenia, tłumaczymy, dlaczego to ważne - nie tylko dla organizacji, ale przede wszystkim dla jej podopiecznych. Organizacje uczestniczące w koalicji "Napisz Testament" są świadome, że efekty naszej wspólnej pracy nadejdą za kilka lat. Uważają jednak, że warto zaczekać.
Wykonanie drugiej części zadania leży po stronie samych organizacji i nikt za nie, za Was, tego nie zrobi. Działania są następujące: trzeba jak najczęściej i jak najszerzej informować swoich potencjalnych darczyńców testamentowych o możliwości uwzględnienia Was w testamencie. W zakładce „pomóż nam” warto umieścić hasło „uwzględnij nas w testamencie” wraz z krótkim tekstem o tym, dlaczego i jak należy to zrobić. W Waszej komunikacji pojawiającej się zarówno w mediach społecznościowych, jak i w materiałach promocyjnych, powinno znaleźć się miejsce na teksty związane z testamentami. Jeśli jednak boicie się słowa „testament”, możecie je zastąpić innym zwrotem, takim jak: „zostaw cząstkę siebie dla przyszłych pokoleń” albo „pomóż nam działać w dalekiej przyszłości”. W każdej organizacji musi ponadto zostać opracowany plan postępowania w sytuacji, gdyby pojawiła się osoba pragnąca zostawić testament; wszyscy pracownicy muszą wiedzieć, kto jest odpowiedzialny za kontakt z takim człowiekiem, jakie są procedury, jakie działania w sytuacjach nietypowych. Ważne są ponadto, rzetelnie opracowane, Q&A, rozwiewające wszelkie wątpliwości.
Aby jednak organizacja rozpoczęła takie działania, jej zarząd i pracownicy muszą być wewnętrznie przekonani do samej idei. Dopóki bowiem my sami nie zrozumiemy, że w testamentach nie ma niczego złego, że informując o możliwości uwzględnienia organizacji nie życzymy nikomu śmierci, że rozmawianie o testamentach nie jest trudne, jednak wymaga nieco wprawy i używania odpowiednich słów, że prosząc o zapisy testamentowe nie kierujemy przekazu do naszych podopiecznych, tylko do ludzi z zewnątrz, którzy nie są bezpośrednio związani z naszą organizacją, że testamenty to inwestycja w przyszłość, która za kilka lat przyniesie realne profity, dopóty testamenty na rzecz organizacji pozarządowych w Polsce będą wyjątkiem, nie zaś regułą.
Źródło: Fundacja Otwarte Forum