Warsztat przy Placu Konstytucji ma niedługo przejść w zarząd organizacji pozarządowych. O tym, czego miasto oczekuje od startujących w konkursie organizacji, oraz o idei i duchu tego miejsca, rozmawiamy z Urszulą Majewską i Katarzyną Robak z Centrum Komunikacji Społecznej. Termin składania ofert mija 16 grudnia.
– W jakim celu powstał i istnieje Warsztat?
Urszula Majewska, zastępca dyrektora warszawskiego Centrum Komunikacji Społecznej: – Z założenia miało i ma to być miejsce otwarte dla mieszkańców, otwarte na ich działania, w szczególności lokalne. I mam nadzieję, że tak jest odbierane. Chcemy, by było to miejsce, do którego każdy może przyjść i zrobić coś na rzecz innych. Widzieliśmy, że takich miejsc w Warszawie brakuje. I sądząc po liczbie wniosków, jakie wpływają do nas od czasu, kiedy zaczął funkcjonować Warsztat i działań tam zrealizowanych, jest on potrzebny. Tylko w tym roku odbyło się tam ponad dwieście wydarzeń.
– Aktywizacja społeczności sąsiedzkiej jest więc podstawowym celem Warsztatu?
UM: – Społeczności sąsiedzkiej i lokalnej, a także szerzej: po prostu mieszkańców Warszawy. Dzięki temu, że Warsztat jest w Śródmieściu, w świetnym punkcie, otwiera się na szerokie spektrum inicjatyw. Propozycje kierowane są nie tylko lokalnie – w obrębie dzielnicy, ale także szerzej. Choć było też kilka imprez, które skupiały się na integrowaniu mieszkańców wspólnot mieszkaniowych wokół Placu Konstytucji. Chcielibyśmy jeszcze mocniej położyć nacisk właśnie na rozwój społeczności lokalnych: na pomoc, informowanie, radzenie, w jaki sposób można działać w swojej okolicy, na rzecz sąsiadów, jak wyjść bardziej integrująco do mieszkańców, żeby oni też mogli wspólnie działać. Chcielibyśmy też, żeby te działanie połączone były z programem operacyjnym wzmacniania wspólnot lokalnych, który, mamy nadzieję, lada moment zostanie oficjalnie przyjęty, który dobrze wyraża ideę wspierania działań oddolnych. Warszawiacy chcą działać na rzecz miasta, na rzecz swojej najbliższej okolicy: czasami bardzo lokalnie, czasami szerzej. Chcemy zmierzać w kierunku wzmacniania tych działań, dawania narzędzi. Nie chodzi przecież o to, żeby robić coś „za” mieszkańców, tylko żeby dać im możliwości, przestrzeń i informację oraz zaoferować otwartość urzędu na podobne działania.
– Czego zatem oczekują panie od potencjalnych kandydatów do objęcia Warsztatu?
UM: – Oczekujemy, żeby organizacja, która przejmie Warsztat, zajęła się zarządzaniem tym miejscem. Oczywiście, wniesie do niego swoją specyfikę, ducha i nada mu swój rys, ale chcielibyśmy, żeby dalej rozwijała ideę otwartości Warsztatu, przyciągając nowych odbiorców i umożliwiając działanie mieszkańcom Warszawy. Warsztat powinien zostać miejscem oddanym w ręce mieszkańców. Zdajemy sobie sprawę, że może to być trudne dla mocno sprofilowanej organizacji, by pogodzić to z jej własną działalnością, ale chcielibyśmy, żeby organizacje nie zapominały, że nadal powinno to być miejsce mające wspierać inicjatywy lokalne, otwarte.
– To napięcie między swobodą danej organizacji w realizowaniu swoich celów i działań a otwartością Warsztatu może być powodem niepokoju niektórych organizacji.
UM: – Oczywiście, nie wykluczamy, że ktoś będzie prowadził w Warsztacie również swoją działalność, ale nie chcemy, żeby to miejsce zamieniło się w siedzibę danej organizacji.
– To jasne. Pytanie dotyczy jednak proporcji.
UM: – Organizacja, oprócz tego, że będzie prowadziła w Warsztacie swoje działania, powinna również jak najszerzej realizować ideę jego otwartości, promować to miejsce i zapraszać innych od działań. Chcielibyśmy, żeby każdy nadal miał poczucie, że może przyjść do Warsztatu i zrealizować w nim coś, co będzie wpisywało się w profil tego miejsca, który obecnie jest bardzo szeroki i z założenia niesprecyzowany. Poza tym, że chcemy stawiać na lokalność i angażowanie aktywnych mieszkańców.
Katarzyna Robak, naczelniczka Wydziału Inicjatyw Społecznych w Centrum Komunikacji Społecznej: – Konkurs jest otwarty, ale ogłoszony został przede wszystkim dla organizacji, które zajmują się właśnie animowaniem. Konkurs jest też otwarty na koalicje kilku organizacji. Z doświadczenia wynika, że jest to duży plus, bo każda z organizacji wnosi trochę swojego ducha, co pozwala łatwiej zachować równowagę, o której rozmawialiśmy.
– Nie da się ukryć, że Warsztat ma duży potencjał – świetną lokalizację, dwa piętra, sporą przestrzeń. Tkwi w tym również szansa właśnie na to, żeby łączyć w jego obrębie własną działalność i otwartość na inicjatywy mieszkańców.
KR: – Są też pokoje biurowe, w których organizacja może prowadzić swoje działania.
UM: – Rzeczywiście lokal pozwala na spore aranżacje, posegmentowanie tej przestrzeni.
– Oprócz doświadczenia, brane pod uwagę będą również nowe pomysły na promocję i politykę informacyjną Warsztatu.
UM: – Bardzo dużo zależy od dotarcia z informacją do mieszkańców. Na pewno przyda się temu miejscu świeże spojrzenie i nowe pomysły w tym zakresie. Organizacje mają w tym względzie dobre pomysły.
– Czego brakuje dotychczasowym działaniom promocyjnym?
UM: – Myślę, że trzeba sprawić, by Warsztat był bardziej widoczny, aby miejsce przyciągało. Byłoby dobrze, gdyby organizacji udało się to osiągnąć. Oczywiście jesteśmy otwarci na współpracę, oferujemy pomoc z naszej strony choćby w sprawach czysto technicznych.
KR: – Mamy bardzo dużo cyklicznych wydarzeń, a mało nowych inicjatyw. Wiele wydarzeń jest już stałych, trzeba byłoby też dotrzeć do nowych osób.
UM: – Wydaje mi się, że istnieje dużo miejsc, także prywatnych, które otwierają się na działania oddolne, ale często są one ukierunkowane na określone grupy. Warsztat może trafić do tych, którzy nie pójdą do klubokawiarni, ale też i nie do domu kultury.
KR: – Dużym plusem jest również to, że Warsztat jest otwarty siedem dni w tygodniu do godziny 22. To rzadkość, żeby tak szeroko udostępniać przestrzeń do działań.
UM: – Warsztat wciąż ma duży potencjał, który można jeszcze lepiej wykorzystywać. Nie chodzi nam o utrzymanie status quo. Liczymy na „odświeżenie” tego miejsca. Warto to podkreślić, aby organizacje nie bały się, że mają pełnić rolę administratora wydającego klucze. Bardzo liczymy na ich kreatywność.
– Mimo tych wszystkich plusów, to już drugie podejście do rozstrzygnięcia konkursu…
UM: – Przy pierwszym konkursie wpłynęły cztery oferty, z których trzy odpadły z powodów formalnych. Odnośnie ostatniej oferty mieliśmy natomiast obawy, że w jej wypadku nie zostanie zachowana owa równowaga, że nie zostaną spełnione założenia otwartości i nastawienia na działania wzmacniające wspólnoty lokalne. Postanowiliśmy więc spróbować jeszcze raz, a także zachęcić do zgłoszeń te organizacje, które poprzednio nie zdążyły złożyć wniosków.
Oferty na wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych poprzez prowadzenie Warsztatu przy pl. Konstytucji 4 można składać w Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy przy ul. Senatorskiej 27 do 16 grudnia 2013 r. do godziny 16.00.