Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Mieczewa, wsi pod Poznaniem, chciały dzięki „Debiutom w partycypacji” dowiedzieć się, po co w ogóle ma istnieć ich koło.
Chcemy pokazać ludziom, że mogą zmieniać rzeczywistość, muszą tylko wiedzieć jak – mówią mieszkańcy wsi i małych miast, którzy włączyli się w projekt „Debiuty w partycypacji”. Swoje niewielkie społeczności zaangażowali do ratowania zasobów wody, wprowadzenia budżetu obywatelskiego czy stworzenia miejsca dla młodych do rozwijania pasji. Zachęcamy do poznania piątej historii z przeprowadzonych działań.
„Debiuty w partycypacji” to program pozwalający organizacji pozarządowej zaplanować przy wsparciu mentora/mentorki działanie partycypacyjne adekwatne do lokalnych warunków i możliwości. Właśnie odbywa się nabór do II edycji programu. Zgłoszenia trwają do 12 kwietnia 2024 r. (piątek) do godz. 12:00 poprzez formularz dostępny na stronie Zgłoś się.
– Jesteśmy młodą organizacją, działamy zaledwie od roku, choć hasło koło gospodyń wiejskich budzi określone skojarzenia. Kiedyś koło było oknem na świat, można w nim było poznać nowe przepisy kulinarne czy sposoby szydełkowania. Dziś oknem na świat jest internet. Czy to znaczy, że koła nie są już potrzebne? Wierzymy, że są, tylko trzeba znaleźć na nie pomysł – mówi Alicja, jedna z założycielek mieczewskiego KGW.
Wspólnie z innymi gospodyniami postanowiła zapytać mieszkańców Mieczewa o ich potrzeby społeczno-kulturalne. – Odpowiedzi mają być dla nas inspiracją do wyznaczania celów i działania – mówi Alicja. Bo mieczewskie gospodynie nie chcą tylko same sobie organizować atrakcji.
– Nie zamierzamy zamykać się w swoim gronie, ale włączyć do niego wszystkich mieszkańców. Partycypacja społeczna jest dla nas brakującym ogniwem między tym, co było kiedyś – czyli jak dawniej działały koła – a tym, czym chcemy zajmować się w przyszłości, jak chcemy kształtować nasze środowisko – mówi Alicja.
W tym celu członkinie koła zorganizowały wywiady indywidualne oraz przygotowały ankiety dla mieszkańców, w których mogli wypowiedzieć się, na czym im zależy, czego im brakuje. – Od początku miałyśmy obawy, że gdy zapytamy ludzi, co poprawić w Mieczewie, to pewnie odpowiedzą, że kanalizację lub coś podobnego. Część osób rzeczywiście odpowiadała w ten sposób, bo w większości ludzie nie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś pyta ich o zdanie. Trudno więc wyjść im poza ten schemat myślenia – zauważa Alicja.
Nowe technologie nie straszą
Z pomocą przyszli młodzi ludzie. – Najszybciej zareagowali na naszą prośbę o opinię. Zebrali się, naradzili i wrócili do nas z odpowiedzią. Ich postulaty były bardzo konkretne, np. nowe wykorzystanie istniejącej infrastruktury społecznej. Problem w tym, że młodzież była pierwsza do udzielenia opinii, ale ostatnia do działania. Pisząc projekt, planowałyśmy dla nich punkt diagnostyczno-kreatywny, w którym wspólnie byśmy się spotkali i zrobili burzę mózgów. Niestety młodzi ludzie tego nie chwycili, nie chcieli w tym uczestniczyć. Być może wynika to z naturalnej niechęci młodych do takich organizacji jak koło gospodyń wiejskich, które kojarzy się z tradycją. No cóż, ustawa zobowiązuje nas do utrzymania takiej nazwy, musimy więc znaleźć sposób, by jednak zachęcić do siebie młodych ludzi – mówi Alicja.
Dużo bardziej zaangażowali się seniorzy. Dla nich powstała kawiarenka obywatelska, w której mogli się spotykać i dyskutować o swoich potrzebach. – Starszych ludzi łatwo było nam zaangażować, gdy np. ogłaszałyśmy, że potrzebujemy rąk do pracy do konkretnych działań. Dużo trudniej było wyzwolić w nich kreatywność, własne przemyślenia. Ale wierzymy, że stworzenie kawiarenki nieco sprowokowało ich do zmiany sposobu myślenia – ocenia Alicja.
Jako przykład podaje temat kompetencji cyfrowych, który pojawił się na spotkaniach w kawiarence. – Trochę go narzuciłyśmy, bo starsi podchodzili do sprawy z rezerwą. Wiele starszych kobiet ocenia, że nowe technologie to jedynie narzędzie dla mężczyzn do wymigiwania się od realnej pracy. Dlatego same od tych technologii stronią, bo nie chcą być postrzegane jako osoby, które spędzają czas przy telefonie zamiast zająć się czymś pożytecznym. Mamy nadzieję, że trochę odczarowałyśmy to zjawisko – dodaje Alicja.
Nie mamy gotowych odpowiedzi
Najciekawsze było jednak to, co pojawiło się w ankietach. – Każdą kopertę otwierałam podekscytowana, czekając zwłaszcza na odpowiedzi na pytania otwarte: co zmienić w Mieczewie, czego potrzebują mieszkańcy, na czym powinnyśmy się skupić? Oczywiście pojawiły się odpowiedzi natury ogólnej, jak dostęp do pracy, opieki medycznej czy wykluczenie transportowe. Ale mieszkańcy wskazali również, że potrzebują miejsca do spotkań, do integracji, w którym działoby się coś ciekawego, np. wydarzenia sportowo-rekreacyjne: rowerowe czy nordic walking. I to nas podbudowało, bo właśnie wokół tego chciałybyśmy się skupić. Ale wciąż nie mamy gotowych odpowiedzi, akceptujemy to, że jako organizacja jesteśmy w procesie, zmieniamy się i będziemy się zmieniać, wychodzić poza własne schematy działania. To właśnie zaleta oparcia się na partycypacji społecznej – podkreśla Alicja.
Wśród wniosków z udziału w projekcie jest również pogłębienie współpracy z samorządem. – To otworzy nam nowe pola do działania, wzmocni nas jako organizację, pomoże w finansowaniu. Wciąż jednak najważniejsze jest dla nas poszukiwanie wspólnej tożsamości. A do tego niezbędne jest dotarcie do niemal każdego mieszkańca. Bo tożsamość tak małej społeczności to właściwie zbiór indywidualności, które tu mieszkają. I dzięki temu jest tak unikatowa. W dużym mieście wkład procentowy każdego mieszkańca już dużo mniejszy. Jeśli ubędzie kilkorga osób, to charakter miejsca się nie zmieni. U nas układanka będzie niekompletna – zauważa Alicja. I dodaje: – Dawniej sąsiedzi na wsi byli od siebie bardziej zależni, wiele aspektów życia opierało się na wzajemnej pomocy. Dziś można zamknąć się w swoim domu i nie wiedzieć, co dzieje się u sąsiada. Tym bardziej doceniamy, że jest grupa osób, która chce wchodzić w relacje z innymi ludźmi, choć łączy ich tylko to, że mieszkają obok siebie. A może aż tyle.
Nabór do II edycji programu
„Debiuty w partycypacji” to program pozwalający organizacji pozarządowej zaplanować przy wsparciu mentora/mentorki działanie partycypacyjne adekwatne do lokalnych warunków i możliwości. Właśnie odbywa się nabór do II edycji programu. To już dosłownie ostatnie godziny! Zgłoszenia trwają do 12 kwietnia 2024 r. (piątek) do godz. 12:00 poprzez formularz dostępny na stronie Zgłoś się.
Więcej informacji: „Debiuty w partycypacji” – ruszył nabór do II edycji
Program „Debiuty w partycypacji” realizowany jest wspólnie przez ekspertów i ekspertki reprezentujących organizacje działające w obszarze partycypacji: Fundację SocLab, Fundację Pole Dialogu, Pracownię Zrównoważonego Rozwoju, Lubelską Grupa Badawczą, Wolskie Centrum Kultury i Fundację Stocznia, które połączyło Forum Praktyków Partycypacji.