Czy Ministerstwo Zdrowia pozoruje prowadzenie konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi
„Ministerstwo Zdrowia często pozoruje prowadzenie konsultacji społecznych – głównie ze względu na krótki czas tych konsultacji”. „Nawet jeśli konsultacje są przeprowadzane, często mają charakter rytualny – uczestnicy nie otrzymują informacji zwrotnych, ich wyniki nie są opracowywane i w zasadzie trudno stwierdzić, jaki jest ich faktyczny wpływ na ostateczny kształt decyzji”.
Głównym rezultatem szesnastu miesięcy trwania projektu realizowanego przez Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej pn. „Monitoring prac legislacyjnych i konsultacji społecznych w ochronie zdrowia” jest raport podsumowujący projekt wraz z rekomendacjami dla uczestników procesu legislacyjnego. Raport został przygotowany pod redakcją dr hab. n. prawn. Doroty Karkowskiej, prof. nadzw. Uniwersytetu Łódzkiego przy współpracy członków Grupy Monitorującej: Tymoteusza Barańskiego, adwokata oraz dr n. chem. Rafała Świerzewskiego.
Raport jest to o tyle istotnym głosem również dlatego, że prof. Dorota Karkowska jest Członkiem Rady Narodowego Funduszu Zdrowia, a została powołana na wniosek organizacji pacjentów działających na rzecz praw pacjenta.
Przywołane powyżej i poniżej cytaty z Raportu mogą stanowić istotny głos w dyskusji o roli organizacji pacjenckich w zapowiadanych przez Ministerstwo Zdrowia projektowanych zmianach tzw. systemu ochrony zdrowia.
,,Projektując […] akty prawne Ministerstwo Zdrowia korzysta często z opinii specjalistów: prawników i ekonomistów, ale w niewielkiej mierze korzysta z zasobów największego zespołu ekspertów – pacjentów. Dla naszego systemu opieki zdrowotnej to rozwiązanie jest nowatorskie. Nie ma tradycji szerokich konsultacji społecznych, a sam system opieki zdrowia przesiąknięty jest paternalistycznym schematem, traktującym pacjenta jako bezwolnego (i często bezbronnego) podopiecznego, który powinien otrzymywać tylko niezbędne informacje, bez ich opiniowania i/lub wyrażania własnej woli. Tymczasem, to właśnie pacjenci stanowią wyjątkowych ekspertów systemu, których doświadczenie i wiedza na temat funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w Polsce w praktyce jest nie do przecenienia”.
,,Cechą procesu legislacji jest brak stałej, zrównoważonej współpracy pomiędzy obywatelami, bezpośrednimi beneficjantami systemu, a podmiotami regulującymi ten system. Brakuje przede wszystkim zdrowego rozsądku oraz woli i wiary ze strony regulatora w to, że lekarze i pacjenci mogą ze sobą rozmawiać, a warunkiem funkcjonowania całości systemu jest przede wszystkim komunikacja. Przerost biurokracji oraz traktowanie przez Ministerstwo Zdrowia całokształtu systemu ochrony zdrowia jako pola do eksperymentów i nierozważnych, niepopartych żadnymi konkretami decyzji, został w sposób szczególny uwidoczniony w projekcie Ustawy o Zdrowiu Publicznym. Był to przykład aktu prawnego przygotowanego
bez znajomości potrzeb społecznych obywateli w dziedzinie profilaktyki i ochrony zdrowia”.
,,Niejednokrotnie można odnieść wrażenie, iż praca legislacyjna w Ministerstwie Zdrowia nie podlega zasadom racjonalnej i rzetelnej administracji. W ciągu roku objętego monitoringiem można było zaobserwować dwie skrajności w stylu pracy legislatorów. Z jednej strony – pośpiech i wyznaczanie bardzo krótkich terminów do społecznych konsultacji, które obejmowały również dni wolne od pracy czy dni świąteczne. W ten sposób eliminuje się organizacje pozarządowe niedysponujące pomocą ze strony prawnika. Z drugiej strony – okresy całkowitej „posuchy legislacyjnej”, pomimo iż wielu beneficjentów systemu opieki zdrowia oczekiwało na wydanie konkretnych aktów wykonawczych, co często było nawet sprawą bardzo pilną. Możliwymi powodami takiego stanu rzeczy mogą być zarówno względy polityczne, czyli np. celowe wstrzymywanie wydawania aktów prawnych, jak i względy kadrowe”.
,,Organizacje pozarządowe mają poczucie, że ich opinie i oni sami traktowani są instrumentalnie. Ministerstwo Zdrowia często informuje, iż projekt był konsultowany z konkretnymi organizacjami, jednak nie dodaje się, że ich stanowisko było negatywne. Stwarza to wrażenie, że NGO-sy popierają projekty Ministerstwa Zdrowia. Kiedy indziej opinie NGO-sów są całkowicie pomijane”.
Rekomendacje dla organów władzy publicznej
,,Konsultacje społeczne powinny być standardowym narzędziem wspierającym procesy decyzyjne i przyczyniającym się do tego, że rozstrzygnięcia legislacyjne oraz polityka publiczna są bardziej akceptowalne , bardziej zrozumiałe i efektywne. Konsultacje powinny zawsze mieć charakter obowiązkowy i powinny być traktowane przez pracowników Ministerstwa Zdrowia jako źródło informacji, a nie jedynie jako dodatkowa „uciążliwość”.
A jak jest – póki co: ,,Pacjenci walczą z resortem zdrowia. Chcą współdecydować, za jakie leczenie zapłaci ministerstwo”.