12 listopada br. rozpoczyna się kolejna sesja plenarna Parlamentu Europejskiego. W ramach tzw. małej plenarki Posłowie i Posłanki do PE będą głosować nad Sprawozdaniem w sprawie propozycji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 2006/43/WE, 2013/34/UE, (UE) 2022/2464 oraz (UE) 2024/1760 w zakresie niektórych wymogów dotyczących raportowania zrównoważonego rozwoju i należytej staranności przedsiębiorstw.
Kadencja uproszczeń
Sprawozdanie w sprawie propozycji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywy 2006/43/WE, 2013/34/UE, (UE) 2022/2464 oraz (UE) 2024/1760 w zakresie niektórych wymogów dotyczących raportowania zrównoważonego rozwoju i należytej staranności przedsiębiorstw, którego sprawozdawcą jest Poseł Europejskiej Partii Ludowej Jörgen Warborn ma wprowadzać kolejne uproszczenia i zmieniać "klimatyczne plany" KE.
Przepisy mają upraszczać działania przedsiębiorstw w zakresie sprawozdawczości ale równocześnie osłabiać prawo do informacji osób konsumenckich. Proponowane w ramach sprawozdania poprawki zmierzają do radykalnego uproszczenia obu dyrektyw poprzez między innymi: zmniejszenie liczby przedsiębiorstw objętych obowiązkami, ograniczenie efektu kaskadowego na MŚP (to oznacza, że przedsiębiorstwa nie będą wymagać od mniejszych firm w łańcuchu dostaw (poniżej 1000 pracowników i 450 mln EUR obrotu) więcej informacji niż tych, które zostaną określone w dobrowolnych standardach.
Uproszczeniom sprzeciwiały się ugrupowania progresywnych socjalistów (S&D) oraz zielonych (Greens/EFA). Europejska Partia Ludowa, z której wywodzi się Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen od 2022 r. konsekwentnie modyfikuje, zmienia i "porzuca" regulacje i zapisy dot. wyższych standardów dla ochrony klimatu, środowiska czy ochrony praw osób konsumenckich.
Konkurencyjność czy prawo do informacji?
Argument ekonomiczny i argument konkurencyjności wygrywa od lat w polityce unijnej. Pomimo, że politycy prześcigają się w krytykowaniu Zielonego Ładu i odcinają się od jakichkolwiek ambicji klimatycznych wskazując, że najważniejszy dzisiaj jest niski koszt - energii, transportu, żywności, życia - dla konsumenta końcowego, to osłabianie regulacji przyniosą odwrotny efekt. Krótkoterminowo będą odpowiedzią na postulaty biznesu i grup interesów, jednak w dłuższym terminie ich wpływ na nasze, obywateli i obywatelek - życie będzie bardzo negatywny. Proponowane zmiany drastycznie ograniczają dostęp konsumentów i konsumentek do informacji o produktach - liczba firm zobowiązanych do raportowania spadnie, a informacje o łańcuchu dostaw będą dotyczyć tylko bezpośrednich dostawców. Konsumenci stracą możliwość sprawdzenia, czy produkty są wytwarzane etycznie (np. bez pracy dzieci w kopalniach surowców), ponieważ firmy nie będą musiały ujawniać warunków pracy u pośrednich dostawców. Dodatkowo przedsiębiorstwa będą mogły kontynuować współpracę z dostawcami naruszającymi prawa człowieka, jeśli ich zastąpienie byłoby "ekonomicznie szkodliwe". W efekcie konsumenci tracą narzędzia do podejmowania świadomych, etycznych decyzji zakupowych, a ochrona przed greenwashingiem i manipulacją marketingową zostaje znacząco osłabiona.
Walka o medal obrońcy konkurencyjności
Jak piszą Max Griere i Marianne Gros dla Politico.EU w cieniu walki o konkurencyjność toczy się walka polityczna o to, kto będzie bardziej znaczącym obrońcą przedsiębiorstw w UE. Europejska Partia Ludowa (EPP), która chce finalnie odciąć się od ambicji klimatycznych na rzecz wzmacniania gospodarki i obniżania kosztów życia (w krótkiej perspektywie czasowej, ponieważ koszty braku transformacji klimatycznej ostatecznie i tak staną się wyzwaniem i problemem dla obywateli i obywatelek UE), nie uzyskała poparcia dla sprawozdania od Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, S&D oraz od Zielonych (Greens/EFA). Wzrasta obawa, że projekt będzie wsparty przez prawicowe ugrupowania w PE, które dzisiaj wygrywają narracją antyklimatyczną i antytransformacyjną bazując na prostych przekazach i prostych odpowiedziach. Ta walka trwa także w państwach członkowskich UE. Weto Prezydenta RP Karola Nawrockiego dla ustawy dot. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry tłumaczone jest przez Ministrów Prezydenta jako sprzeciw przeciwko ograniczeniom dla mieszkańców i obawą o os przedsiębiorstw. Konkurencyjność i ochrona przedsiębiorstw i przemysłu stały się podstawą podejmowania decyzji politycznych.
Głosowanie w PE nad sprawozdaniem już w czwartek 13 listopada br.
Źródło: Green REV Institute