Publicystyka - ngo.pl

Gdy na moment wyjdziemy z proeuropejskiej bańki, dowiemy się w Internecie, że Unia Europejska jest źródłem wszelkiego zła – chce „zarżnąć polski transport”, gloryfikuje ideologa komunizmu, Marksa, którego prace miały doprowadzić do śmierci milionów, jest „Unią Spinellego” (komunisty), a nie Schumana (katolika), wtrąca się w polskie sprawy (sądy), a Niemcom nie przeszkadza w budowie rury z Rosji, i oczywiście zajmuje się głównie regulowaniem krzywizny banana.

Nieprawdziwe informacje – „fake newsy” – to jeden z poważniejszych problemów Internetu. Po wyborach w USA otrzymaliśmy niezbite dowody na to, że działalność dezinformacyjną prowadzą służby specjalne Rosji. W Polsce gazety opublikowały dokumenty potwierdzające, że także niektórzy polscy politycy w czasie kampanii wyborczej korzystali z botów.

Niestety platformy internetowe (Facebook, Twitter, YouTube/Google) nie angażują się w oczyszczenie sieci z taką mocą, z jaką skupiają się na rozwoju swoich produktów. To nie zaskakuje, gdy zrozumiemy, że właśnie na polaryzacji opinii platformy społecznościowe zarabiają, dlatego algorytmy na przykład YouTube’a promują kontrowersyjne filmy.

Ktoś zapyta, czy ma to znaczenie, przecież wszyscy wiemy, że media społecznościowe nie są źródłem rzetelnych informacji. Niestety, to nieprawda – badania konsumenckie pokazują, że to właśnie opiniom przekazanym przez znajomych w mediach społecznościowych jesteśmy gotowi najbardziej zaufać.

Dodatkowo, według badań własnych Frontu Europejskiego, 60 proc. polskiego społeczeństwa ma nieugruntowaną postawę wobec członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Duża część z tych osób, zwłaszcza te młodsze, mało wie o UE i nie czuje do niej przywiązania emocjonalnego.

Wszystko to razem – nieugruntowane postawy, dezinformacja, sposób działania mediów społecznościowych – powoduje, że realne staje się zagrożenie, że pod wpływem nieprawdziwych informacji społeczeństwo zacznie stopniowo zmieniać opinię o członkostwie Polski w Unii.

Pierwsza upadnie norma społeczna. Dziś osoby, które nie mają wyrobionego zdania o UE, domyślnie mówią, że są za integracją, bo taka jest obowiązująca norma.

Szczególnie ważne w tym kontekście są osoby, które nie mają wyrobionej opinii o UE. Gdy trafią w eurosceptyczne zakątki Internetu, mogą nabrać przekonania, że wszystkie inne osoby są przeciw Unii. To o nie trzeba zawalczyć. Chcemy dać im szansę dotarcia do zweryfikowanych informacji o Unii Europejskiej.

Poza dostarczaniem informacji ważne jest też przywołanie wartości i wzbudzenie emocji. Przeciwnicy Unii często twierdzą, że promuje ona obce nam wartości. Poszanowanie godności, praw człowieka i mniejszości, wolność, demokracja, państwo prawa, pluralizm, tolerancja, sprawiedliwość, solidarność, równość kobiet i mężczyzn – takie wartości wymieniają unijne traktaty. Jeśli to nie są również wartości Polski, to jakie są?

Z tych wszystkich powodów uruchomiliśmy Wojowników Klawiatury. Działamy na otwartej facebookowej grupie, do której każdy może dołączyć. Celem Wojowników jest walka z fake newsami dotyczącymi Unii Europejskiej. Naszym narzędziem są fakty, które członkowie grupy rozprzestrzeniają w Internecie. Regularnie publikujemy omówienie popularnych fake newsów, z merytoryczną odpowiedzią oraz prośbą do aktywistów i aktywistek o kontrowanie nieprawdziwych informacji.

W grupie jest już ponad 500 osób, liczymy na Was!

Ignacy Niemczycki – współkoordynator Frontu Europejskiego, nieformalnej koalicji prounijnych organizacji społecznych. Specjalista od spraw komunikacji i spraw europejskich. Były pracownik służby cywilnej pracujący nad budżetem UE i dziennikarz zajmujący się sprawami UE. Pełnił funkcję dyrektora ds. komunikacji korporacyjnej w IKEA Retail w Polsce. Absolwent Uniwersytetu Bocconi (zarządzanie) i Lancaster (socjologia). Od lat wegetarianin, miłośnik zwierząt, od niedawna rolnik na Mazurach.