Kogo zatrudniają agencje pracy tymczasowej na świecie? Czy tylko młodych? Jeszcze kilka lat temu tymczasowo zatrudniano głównie w sektorze produkcji, obecnie rośnie udział ofert pracy tymczasowej w sektorze usług. A które sektory pozyskują „czasowników” w Polsce? I jaki obecnie jest popyt na pracownika tymczasowego?
Specyficzne zapotrzebowanie obserwowane jest w regionie stołecznym przez warszawski oddział agencji Randstad, gdzie najczęściej zatrudniani w oparciu o umowy tymczasowe są pracownicy administracyjni, obsługi klienta, telecentrów, a pracownicy produkcyjni pozyskiwani są do zakładów zlokalizowanych na obrzeżach miasta. Manager Oddziału Randstad w Warszawie, Dorota Zabłocka, dodaje także, że w przypadku tych pierwszych stanowisk liczą się miękkie umiejętności, jak komunikatywność, ale ważna jest motywacja do podjęcia takiej pracy. Obraz czasownika w stolicy wyróżnia się także wyższym niż przeciętne wykształceniem – najczęściej zatrudniane są osoby z wykształceniem średnim.
Agencja WorkExpress otrzymuje z kolei z całego kraju prośby o pozyskanie pracowników do sektora produkcji i do branży komunikacyjnej, nie odnotowując zmian w strukturze zapotrzebowania w ciągu ostatniego roku: – Głównie poszukiwani są pracownicy bez kwalifikacji lub jedynie z uprawnieniami na wózki widłowe. Sektory: branża spożywcza, logistyczna i automotive. – wypowiadał się dla redakcji portalu bezrobocie.org.pl Artur Ragan, rzecznik prasowy WorkExpress.
Z raportu również wynika, że agencje pracy na świecie zatrudniają głównie (w 60%) ludzi poniżej 30 roku życia, zaś według danych MPiPS przytaczanych przez Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia (SAZ) w Polsce 52% pracowników tymczasowych stawią osoby do 25 roku życia, a jedynie 6,9% – powyżej 50 roku życia.
Na świecie trzy czwarte „czasowników” to osoby, które w najlepszym wypadku ukończyły szkołę średnią, a dla prawie połowy, bez względu na wykształcenie, motywem podjęcia pracy tymczasowej jest chęć pozyskania stałego zatrudnienia u pracodawcy użytkownika. Wciąż jednak istnieje duża grupa nie szukająca stabilizacji zawodowej. – W Polsce głównym powodem jest poszukiwanie stałej pracy. Młodzi ludzie chcą się rozwijać zawodowo i nie rezygnować z wolnego czasu kosztem pracy, dla nich motywacją nie jest znalezienie stałej pracy od razu, ale w dalszej przyszłości – tłumaczy na łamach „Rzeczpospolitej” Anna Wicha.
Niestety, na przykładzie Wielkiej Brytanii, Holandii i Stanów Zjednoczonych widać, że pracodawcy raczej nie sięgają po pracowników tymczasowych po to, by zatrudnić ich na stałe. W pierwszych dwóch krajach pracownicy tymczasowi pomagają zapełnić pracodawcy lukę w podaży towarów i usług przy rosnącym gwałtownie, lecz okresowo, popycie. W USA praca tymczasowa to głównie sposób na zastępstwo za pracowników stałych (chorych, wydelegowanych, czy przebywających na urlopach). Jedynie 15% brytyjskich pracodawców uruchomiło by procedury rekrutacji na stanowiska etatowe, gdyby nie mogło korzystać z pracowników tymczasowych, zaś dwie trzecie raczej zmieniłoby zakresy obowiązków obecnych pracowników nie tworząc żadnych nowych miejsc pracy.
Wzrost popytu na pracowników tymczasowych kontynuowany jest w bieżącym roku. Potwierdzają to wypowiedzi rzeczników takich agencji jak WorkExpress, czy Randstad. Artur Ragan poinformował redakcję portalu, że realny wzrost liczby zakontraktowanych pracowników tymczasowych w I kwartale 2011 roku względem analogicznego okresu 2010 roku wyniósł ok 21,5%, a biorąc pod uwagę jedynie opiekunki delegowane do Niemiec zatrudnione w styczniu 2011 r., to zakontraktowano ich o ponad 40% więcej niż w styczniu 2010 r. (ponad 220 osób wobec niespełna 160 osób rok temu). Biura agencji Randstad Polska doświadczyły bardzo wyraźnego ożywienia na rynku pracy tymczasowej, lecz jedynie na rynku krajowym, w okresie od stycznia do końca kwietnia widać bardzo znaczący wzrost zapotrzebowania na pracowników tymczasowych w stosunku do analogicznego okresu w roku 2010. Dorota Zabłocka, szacuje, że sięga on nawet 30%. – Dodatkowo po względnym braku zainteresowania ze strony niemieckich pracodawców jeszcze na początku tego roku, w kwietniu było ono trochę większe. Co ciekawe nie odnotowujemy jednak zwiększenia przepływu polskich pracowników do Niemiec – powiedziała Katarzyna Gurszyńska, Communication Manager w Randstad Polska.
Inaczej jest w WorkExpress: – Zważywszy na fakt że jeszcze w styczniu 2011 odzew w sprawie pracowników z Polski był znikomy, teraz mamy boom zapytań ze strony niemieckich klientów, w różnych branżach, otrzymując każdego dnia kilka zapytań – dodaje Ragan i podkreśla, że trendy te potwierdza Polsko-Niemiecka Izba Handlowa. Dużym zainteresowaniem zagranicznych pracodawców cieszą się według Artura Ragana polscy specjaliści: spawacze, ślusarzy elektrycy, hydraulicy kierowcy ciężarówek oraz ich mechanicy, jak również nisko wykwalifikowani pracownicy sektora produkcji.
Obraz polskiego pracownika tymczasowego zapewne również się zmieni. Obecnie główną rolę odgrywają młodzi, nisko wykwalifikowani pracownicy sektora produkcji lub wykwalifikowani fachowcy, lecz już wzrasta rola pracowników sektora usług i transportu. Ogromny potencjał, jeszcze w Polsce nie wykorzystany, tkwi również w tymczasowej pracy biurowej i administracyjnej.
Źródło: bezrobocie.org.pl