Czas palących potrzeb. Co czeka organizacje humanitarne w 2024 roku?
Blisko 300 mln ludzi będzie potrzebowało pomocy humanitarnej w nadchodzącym roku – podaje raport ONZ. To oznacza, że życie i zdrowie aż 1 na 27 osób będą zagrożone, co stanowi ogromne wyzwanie nie tylko dla organizacji humanitarnych, ale i całej społeczności międzynarodowej.
Ogłaszany przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Humanitarnej (OCHA) pod koniec każdego roku raport o sytuacji humanitarnej na świecie analizuje przyczyny, główne obszary potrzeb oraz globalne trendy w pomocy humanitarnej. Dla całej społeczności działającej na rzecz osób cierpiących w kryzysach to moment na przygotowanie się do kolejnego roku, spojrzenie na charakterystykę potrzeb i skalę potrzebnych działań.
Spośród 300 mln osób, które będą wymagały wsparcia, największa liczba (ponad 74 mln) będzie pochodziła z regionów Afryki Wschodniej i Południowej, ale także z Syrii (32,5 mln) oraz Ukrainy (17 mln). Tak dramatyczna sytuacja to konsekwencja kilku różnych czynników, które pośrednio bądź bezpośrednio mogą prowadzić do zaistnienia kryzysów humanitarnych.
Konflikty jako główna przyczyna kryzysów
W nadchodzącym roku najpoważniejszym zagrożeniem dla ludności cywilnej pozostaną konflikty zbrojne. Trwające już i nowe wojny oznaczają załamanie gospodarcze, przerwanie łańcucha dostaw, utrudniony dostęp do wielu regionów oraz masowe ucieczki ludności, ale także zagrażają bezpośrednio życiu i zdrowiu cywilów. Obecne trendy wskazują, że działania wojenne intensyfikują się, zagrażając coraz bardziej osobom niezaangażowanym w żaden sposób w działania zbrojne. Ta tendencja będzie oznaczała coraz trudniejszą sytuację osób mieszkających w rejonach konfliktów, a ponadto będzie także wiązała się z masowymi przemieszczaniami ludności w poszukiwaniu bezpieczniejszych miejsc.
Dochodzimy do sytuacji, w której mnogość tych konfliktów powoduje, że ludzie zaczynają je traktować jako coś, do czego się wszyscy przyzwyczajamy. Moim zdaniem wyzwaniem będzie motywowanie, pokazywanie potrzeb i zaspokajanie tych potrzeb w 2024 roku – mówi Grzegorz Gruca, wiceprezes zarządu Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH).
Od kryzysu klimatycznego do katastrofy humanitarnej
Rok 2023 ogłoszono najgorętszym rokiem w historii pomiarów temperatur. Zmiany klimatyczne są faktem i już dziś mają ogromy wpływ na życie wielu ludzi, szczególnie w krajach Globalnego Południa. Przykładem może być destrukcyjna susza w Somalii, która co roku powoduje problemy z dostępem do wody i żywności, zmuszając setki tysięcy osób do opuszczania domów i poszukiwania nowych zasobów. Skutki zmian klimatu z każdym rokiem stają się coraz poważniejsze, pociągając za sobą coraz mniej przewidywalne katastrofy. Byliśmy ich świadkami już w tym roku – cyklony, pożary lasów czy powodzie, w konsekwencji których osoby poszkodowane traciły dorobek życia, domy oraz środki na utrzymanie siebie i rodziny. Te realne problemy, z którymi już teraz mierzą się miliony osób, będą wymagały naszego bezpośredniego wsparcia.
Wyzwaniem są jednak nie tylko bezpośrednie skutki zmian klimatu. To właśnie przez nie skala wewnętrznych przemieszczeń wzrosła o 45% pomiędzy 2021 a 2022 rokiem. Tendencja na 2024 rok także pozostaje niekorzystna. Niestety osoby wewnętrznie przemieszczone narażone są na nierówny dostęp do zasobów czy infrastruktury w nowych miejscach, nadużywanie czy nawet łamanie ich praw, a także trudności ze znalezieniem dochodu na utrzymanie się. Zbiorowe schronienia w postaci obozów dla osób wewnętrznie przemieszczonych już teraz często są przepełnione i wymagają wsparcia w postaci dostarczenia podstawowych artykułów oraz budowy latryn czy punktów poboru wody. Wraz ze wzrostem liczby osób przemieszczających się te potrzeby również wzrosną.
Kryzys klimatyczny działa jak katalizator dla innych problemów, przyspieszając ich rozwój oraz stanowiąc podatny grunt dla wystąpienia sytuacji kryzysowych i zwiększenia potrzeb humanitarnych. Szczególnie może to dotykać tzw. grupy wrażliwe, czyli kobiety, a zwłaszcza kobiety w ciąży, dzieci, osoby przemieszczone czy starsze. Bez systemowego wsparcia i działań na rzecz ograniczania skutków katastrof kryzys klimatyczny będzie potęgował ruchy migracyjne oraz problemy z zasobami, prowadząc do globalnego kryzysu humanitarnego.
Co nas czeka w 2024 roku?
Bez względu na przyczyny kryzysy humanitarne pozostaną realną i palącą kwestią w 2024 roku. Najpoważniejsza sytuacja będzie miała miejsce w krajach Afryki Wschodniej i Południowej, a także w państwach z obszarów Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej. Należy także pamiętać o Ukrainie, w której trwający od lat konflikt zmusza miliony ludzi do życia w realiach wojny lub do ucieczki z kraju.
Raport OCHA wskazuje na kilka głównych obszarów, w których potrzebne będzie międzynarodowe wsparcie.
Jednym z nich jest dostęp do żywności. W nowym roku aż 333 mln osób z 78 państw będzie zagrożonych niedożywieniem. Problem głodu na świecie niestety pogarsza się, co związane jest ze skutkami globalnej pandemii COVID-19, a także niewystarczającymi wysiłkami społeczności międzynarodowej w tym zakresie.
Jednymi z najbardziej narażonych na głód są mieszkańcy Sudanu Południowego, w którym kryzys ten pogłębiany jest przez niską jakość upraw i wysokie ceny żywności, a także nieustający wzrost liczby uchodźców z sąsiedniego Sudanu, uciekających przed rozwijającym się tam konfliktem. Do kraju powracają także mieszkańcy Sudanu Południowego, którzy już drugi raz uciekają przed wojną domową.
Innym poważnym problemem będzie rozwój niebezpiecznych chorób, w tym cholery czy malarii. W minionym roku przypadki cholery zanotowano w 16 państwach afrykańskich. Ryzyko wzrasta zwłaszcza w przypadku osób przebywających w większych skupiskach, np. obozach dla osób wewnętrznie przemieszczonych czy uchodźców, gdzie warunki są jeszcze trudniejsze. Wzrost liczby zakażeń wywoływany jest przede wszystkim przez brak dostępu do czystej wody i odpowiedniej jakości sanitariatów. Wzrośnie także ryzyko zarażenia malarią lub dengą – w ciągu kolejnych 25 lat narażonych na nie będzie prawie miliard ludzi (w porównaniu do 873 mln teraz).
Wszystkie te problemy w szczególnym względzie dotykają osoby przemieszczone. Migracje, ucieczki przez konfliktami czy prześladowaniami to kolejne z ważnych wyzwań, przed którymi stoimy. Liczba ludzi zmuszonych do opuszczenia własnych domów osiągnęła rekordową wysokość w 2023 roku - jest większa niż na początku tego stulecia i dotyczy aż 1 na 73 osoby. Prawie połowę wszystkich przemieszczonych w tym roku osób stanowiły dzieci. Doświadczenie uchodźstwa to nie tylko poszukiwanie nowego domu i źródła utrzymania, ale również ogromna trauma, narażenie na nierówności w dostępie do zasobów czy przemoc. Wspieranie takich osób jest więc szczególnie ważne, podobnie jak przeciwdziałanie procesom, które zmuszają ludzi do opuszczania swoich domów.
Niedofinansowanie działań pomocowych
Poważnym wyzwaniem dla organizacji humanitarnych w tym roku będą również prognozowane braki wystarczających funduszy na zaspokojenie wszystkich potrzeb na świecie. Ogłoszona ogólna liczba osób potrzebujących pomocy w 2024 roku już oddaje ten trend – nie tylko jest niższa niż zakładano, ale także niższa od tego samego wskaźnika w ubiegłym roku. Nie jest to jednak efektem działań i zmniejszenia skali potrzeb, ale między innymi zaostrzenia kryteriów, według których są one analizowane.
Według prognoz OCHA w 2024 roku pomocą objętych zostanie około 181 mln ludzi. To zaledwie 60% ludzi, którzy faktycznie będą tej pomocy potrzebować – to najniższy wskaźnik wypełnienia prognozy w ciągu ostatnich lat, a konsekwencje mogą być poważne.
W trakcie mijającego roku udało się zebrać fundusze na rzecz pomocy dla 62% ogólnej liczby potrzebujących osób, określonej w planie OCHA. Oznaczało to, że aż w 26 państwach skala pomocy musiała zostać zmniejszona. To realny brak wsparcia dla milionów osób, które musiały samodzielnie radzić sobie z brakiem żywności czy dachu nad głową. Organizacje humanitarne same również zmagają się z rosnącą presją finansową i cięciami budżetowymi ze względu na rosnące koszty operacyjne – wzrost cen paliwa, transportu, jedzenia, a także ogólnie większą niestabilność w regionach działania. Te podwójnej natury problemy oznaczają jedno – pomoc dostarczana osobom cierpiącym w kryzysach humanitarnych może okazać się niewystarczająca.
Skala potrzeb i powaga sytuacji humanitarnej sprawiają, że konieczna będzie współpraca i działania systemowe. Polska Akcja Humanitarna będzie kontynuowała swoje stałe działania w Sudanie Południowym, Somalii, Kenii, Madagaskarze, a także Jemenie i Ukrainie, odpowiadając na najpilniejsze potrzeby lokalnych społeczności. Będziemy wspierać rozwój rolnictwa i dostęp do żywności, zapewniać czystą wodę, bezpieczne schronienie czy wsparcie psychologiczne, a także pomagać osobom, które straciły swoje domy i musiały uciekać w obawie przed toczącymi się działaniami zbrojnymi. Jesteśmy też przygotowani na kolejne nagłe kataklizmy i konflikty – jak w przypadku zeszłorocznych trzęsień ziemi w Turcji i Syrii oraz Maroku, a także katastrofy humanitarnej w Strefie Gazy. Niezmiennie w centrum naszych działań pozostaje drugi człowiek. Jako organizacja z ponad 30-letnim doświadczeniem wiemy, jak efektywnie dostarczać, planować i organizować pomoc.
– W PAH zawsze staraliśmy się docierać tam, gdzie nie docierają inni albo w miejsca, które są szczególnie trudne, gdzie możemy przynieść jakąś wartość dodaną i dostarczać pomoc w sposób bardzo efektywny. Najlepsze, co może się zdarzyć, to żebyśmy zawsze mogli mieć takie środki, które by zapewniły nam możliwość dotarcia do wszystkich potrzebujących – chociażby tam, gdzie już się znajdujemy – dodaje wiceprezes zarządu Fundacji, Grzegorz Gruca.
Jednak oprócz samej pomocy konieczne jest także przeciwdziałanie i ograniczanie ryzyka wystąpienia przyszłych kryzysów i katastrof. Jak stwierdził Martin Griffiths, dyrektor OCHA:
Musimy podzielić się obowiązkami. Pora na wzmocnienie rozwoju i inwestycji w niestabilnych regionach oraz marginalizowanych społecznościach.
Tylko takie dwutorowe działanie będzie efektywne i korzystne dla całej społeczności międzynarodowej.
Aby wesprzeć działania PAH na całym świecie, wejdź na https://pah.org.pl/wplac i przekaż darowiznę jednorazową lub ustaw stały przelew cykliczny.
Źródło: Polska Akcja Humanitarna
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.