Rewolucja samorządowa sprzed ponad dwudziestu lat dała nam instytucje demokratyczne, ale rozwiązania te otrzymało społeczeństwo słabe obywatelsko. Dlatego ciągle jest wiele do zrobienia. I są to zadania zarówno dla organizacji pozarządowych, jak i dla lokalnych władz.
Sieć SPLOT wraz z firmą PBS DGA przeprowadziła w 2009 i 2010 roku badania, na podstawie których powstała diagnoza rzeczywistego stanu partycypacji obywatelskiej w 32 miastach w Polsce. Z badań tych wynika m.in., że:
- ponad 50% respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że „można ufać większości ludzi”. To wynik dający podstawy do optymizmu, ponieważ ogólne zaufanie do ludzi przekłada się także na relacje i stosunek do władz lokalnych;
- badani dobrze ocenili infrastrukturę i widzą poprawę jakości życia w swoich miastach. Niestety, jeśli chodzi o konsultacje społeczne to wynika z ocen badanych, że lokalnie nie działają one tak jak powinny i ciągle są w fazie wstępnej;
- z wywiadów z władzami lokalnymi, opozycją w radach miastach, NGO-sami, lokalnymi dziennikarzami zajmującymi się tematyką społeczną oraz aktywni działaczami wynika, że wzrasta waga więzi społecznych i interakcji między samorządem a mieszkańcami. Lubimy swoje miasta (jako miasto najlepsze do życia oceniono Gdynię). Interesujemy się swoim najbliższym otoczeniem, ale nie bierzemy w nim aktywnie udziału (choć jednocześnie wykazujemy też duże zainteresowanie konsultacjami społecznymi). Nie wykorzystujemy też różnych lokalnych mechanizmów (np. rad osiedli), których mechanizm prawny daje możliwość wpływania na życie w najbliższym otoczeniu.
Powstała diagnoza była pretekstem do dyskusji podczas konferencji „Mój samorząd”, zorganizowanej przez Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT. Konferencja ta była jednym z wydarzeń zaplanowanych w związku z obchodami 15-lecia działalności tej organizacji.
Konsultacje – ważna rzecz
Jak wskazują wyniki badań konsultacje społeczne są nam bardzo potrzebne lokalnie, ale ciągle mamy niewiele ich dobrych przykładów w Polsce. Prof. Bohdan Szklarski, dyrektor Instytutu Badań nad Przywództwem Collegium Civitas podał m.in. przykład referendów lokalnych w USA, które są przeprowadzane powszechnie i mogą dotyczyć prawie każdego tematu – często dotyczą spraw, o które Polakom w ogóle nie przyszłoby do głowy pytać lokalnie.
– U nas do konsultacji społecznych trzeba ciągle przekonywać – mówiła Jola Woźnicka z łódzkiego Centrum OPUS i zachęcała do lektury „Poradnika Dobrych Praktyk Konsultacji Społecznych”. Został on wydany w 2011 r. przez Sieć SPLOT w ramach projektu „Mój samorząd”. Poradnik zawiera opisy udanych mechanizmów konsultacji m.in. z Olsztyna, Ełku, Sopotu, a także Warszawy, Poznania, Koszalina.
Polacy mają deficyt współdziałania
Prof. dr hab. Michał Tadeusz Kulesza (doradca społeczny prezydenta RP ds. samorządu) przedstawił uczestnikom konferencji założenia Forum Debaty Publicznej – Samorząd Terytorialny dla Polski i zapowiedział, że już niedługo na stronie internetowej prezydenta pojawią się konkretne propozycje w tym zakresie. Podkreślił też, że w Polsce nie brakuje samych przepisów i możliwości prawnych, aby na samorząd i lokalność wpływać.
– Przepisy leżą i czekają – stwierdził prof. Kulesza. Jego zdaniem mamy dobre rozwiązania w zakresie przepisów prawnych. Niestety naszym problemem jest duża bierność społeczna, bowiem Polacy mają deficyt współdziałania. To przekłada się na system usług – o ile mamy już dobre rozwiązania dla obywateli i petentów w urzędach, to niestety brakuje nam rozwiązań dla usługobiorców (czyli dla każdego z nas, gdy korzystamy np. z dróg publicznych, ze szkół i szpitali publicznych itp.). Obywatel oczekuje po prostu, że usługi będą „działać” kompleksowo i one muszą tak działać. Praca nad tą efektywnością jest ważnym zadaniem.
Prof. Wojciech Łukowski, z Instytutu Nauk Politycznych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego mówił w czasie konferencji o tym, jak widzi społeczne uwarunkowania polskiego samorządu. Dla opisu sposobu, w jaki działa społeczność lokalna użył metafory pojemnika, który ma lepsze i gorsze miejsca w swojej przestrzeni i panują w nim różne relacje. Relacje te są dobre, jeśli ludzie o nie dbają i (dosłownie) nie rozpychają się. W Polsce w lokalnej społeczności relacje między: politykami lokalnymi, przedsiębiorcami i grupami obywatelskimi często nie są najlepsze. Według prof. Łukowskiego samoograniczania powinien nauczyć się także samorząd.
– Człowiek aktywny to człowiek, który sam się ogranicza, ponieważ ograniczając się dajemy innym więcej przestrzeni – wyjaśniał prof. W. Łukomski. Wspomniał o nurcie komunitaryzmu, zgodnie z którym aktywną jednostką nie jest człowiek, ale zbiorowość, wspólnota we wspólnocie. Można być aktywnym lokalnie, jeśli: jednostka ma cele i jest ich świadoma; jest zaangażowana; ma dostęp do „przełączników” energii, np. do „przełącznika” władzy. Chodzi o to, żeby „przełącznik” dawał możliwość łatwego wpływania na władzę lokalną. Musimy jednak mieć świadomość tego, co i dlaczego przełączamy. Tej wiedzy, świadomości „po co” brakuje czasem nawet organizacjom pozarządowym. To nie służy lokalnym społecznościom.
- Samorząd wychodzi już z „okresu pomaturalnego” i czas na jego większą dojrzałość - stwierdził Zbigniew Wejcman z BORIS-a, podsumowując spotkanie.
Ogólnopolska konferencja „Mój samorząd” zorganizowana została przez Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT. Konferencja była elementem dwuletnich działań Sieci SPLOT i PBS DGA, których celem były: diagnoza rzeczywistego stanu partycypacji obywatelskiej oraz zainspirowanie obywateli do zaangażowania w sprawy społeczności lokalnej. W ramach projektu dokonano połączenia działań badawczych i medialnych. Konferencja kierowana była do przedstawicieli organizacji pozarządowych, animatorów aktywności społecznej, reprezentantów samorządów, w tym urzędników odpowiedzialnych za współpracę samorządu z organizacjami pozarządowymi, osób wspierających organizacje pozarządowe oraz przedstawicieli świata nauki.
Projekt „Mój Samorząd” współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Kapitał Ludzki – Narodowa Strategia Spójności.
Źródło: inf. własna ngo.pl