GAŁĄZKA: To był jeden z najtrudniejszych okresów, jakie przeżyłam, udzielając się w sektorze pozarządowym. A mam głębokie obawy, że idą czasy być może jeszcze cięższe. Oby nasza nowa, krucha jeszcze wspólnota obywateli i obywatelek to przetrwała.
To był jeden z najtrudniejszych okresów, jakie przeżyłam, udzielając się w sektorze pozarządowym.
Przyjaciół poznaje się w biedzie
Rok 2016 zaczął się wesołą przekorą, czyli rekordową zbiórką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To była reakcja na próbę podważenia zaufania do fundacji państwa Owsiaków. Niestety, na tym się nie skończyło. Marzyliśmy w sektorze, aby media zainteresowały się naszymi działaniami, bo Polacy i Polki zazwyczaj nie za dobrze orientują się, czym się – jako III sektor – zajmujemy. I, jak w złowieszczym przysłowiu, marzenia się spełniły. Jeszcze długo trudno będzie wymazać z pamięci ordynarną i manipulacyjną nagonkę telewizji narodowej, która dotknęła wiele powszechnie szanowanych osób, w tym naszych kolegów i koleżanki. I nie zdziwi mnie ciąg dalszy.
Z drugiej strony, poznaliśmy w tej biedzie, kto jest naszym przyjacielem. Budzi się w nas zupełnie nowe poczucie wspólnoty i prawdziwej, obywatelskiej solidarności. Jak na dłoni widać, kto jest człowiekiem honoru, kto stara się z godnością odnaleźć w tej niezwykle trudnej sytuacji, a komu sprawia satysfakcję deptanie z trudem budowanych wspólnych wartości. To bezcenna wiedza, choć niekiedy dojmująco przykra.
Potrzebne zmiany w prawie
Rok 2016 to także zmiany w systemie dotacyjnym na zadania publiczne zlecane przez samorządy organizacjom pozarządowym. Zostały przygotowane przez rozmontowywany właśnie ministerialny zespół Departamentu Pożytku Publicznego. Działo się to jeszcze w 2015 roku we współpracy z przedstawicielami organizacji pozarządowych i Rady Działalności Pożytku Publicznego.
Formularz jest dziś bardziej przejrzysty, uporządkowano problematyczną sprawę tzw. podwykonawstwa. I wprowadzono istotny drobiazg, który bardzo mnie cieszy: po raz pierwszy od lat organizacje będą mogły wykazać wartość finansową sprzętu, narzędzi, materiałów, które wnoszą do realizowanych projektów.
Czy wspólnota przetrwa?
Z wielu zdarzeń, które przyniósł ostatni rok, najbardziej niepokojące wydają mi się trzy tendencje: coraz więcej niejasności wokół rozstrzygania konkursów dotacyjnych, nieprzychylna, by nie powiedzieć – wroga, postawa rządzącej partii wobec organizacji zajmujących się przemocą wobec kobiet oraz centralizacyjne zakusy rządu, ucieleśnione w grudniowym projekcie Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Już pierwsze słowa nowo powołanego Pełnomocnika Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego, pana Wojciecha Kaczmarczyka, oraz wicepremiera Piotra Glińskiego budziły obawy: przypominam, że jeszcze w kwietniu, na otwierającej cały proces konferencji, zapowiedzieli oni, cytuję, „reformę III sektora”.
To hasło dobrze oddaje perspektywę: oto władza chce reformować coś, co z natury rzeczy powstaje oddolnie i spontanicznie, co wynika z ludzkiej potrzeby działania dla innych i chęci samorealizacji. To nie może się udać – z przyczyn ontologicznych. Powołanie na Pełnomocnika rządu w tym zakresie czynnego i oddanego swej partii polityka, pana Adama Lipińskiego, tylko potwierdza moje głębokie obawy, że idą bardzo ciężkie czasy. Oby nasza nowa, krucha jeszcze wspólnota obywateli i obywatelek to przetrwała.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
W biedzie poznaliśmy, kto jest naszym przyjacielem. Budzi się w nas zupełnie nowe poczucie wspólnoty i obywatelskiej solidarności.