Jak wynika z danych udostępnianych przez Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, blisko co dziesiąty Polak dotknięty jest jakąś formą niepełnosprawności. Włączanie się (w dowolnej formie) w procesy decyzyjne toczące się w jednostkach samorządu terytorialnego jest dla dużej części niepełnosprawnych znacznie trudniejsze niż dla osób sprawnych, a czasem wręcz niemożliwe.
W roku 2009 liczba osób w wieku produkcyjnym z orzeczoną niepełnosprawnością wynosiła prawie 2,1 miliona. Docieranie do informacji o charakterze publicznym, udział w konsultacjach społecznych, referendach i wyborach, współpraca z administracją publiczną – wszystkie te działania wymagają możliwości swobodnego komunikowania się z otoczeniem, a często też sprawności ruchowej i mobilności.
Skomplikowane zadanie?
Wyrównywanie szans osób niepełnosprawnych związanych z uczestnictwem w życiu publicznym i włączaniem się w procesy decyzyjne jest jednak skomplikowanym zadaniem. W praktyce niepełnosprawność oznacza zróżnicowane ograniczenia w dostępie do instrumentów partycypacyjnych, które wymagają odmiennych rozwiązań i uwzględnienia specyficznych potrzeb poszczególnych grup nią dotkniętych.
Warto zauważyć, że już samo wypracowywanie środków, które umożliwią osobom niepełnosprawnym uczestniczenie w procesach decyzyjnych, wymaga adekwatnego zidentyfikowania koniecznych do pokonania barier – a to z kolei nie jest możliwe bez jakiejś formy konsultacji czy współudziału samych zainteresowanych.
Aktywność osób dotkniętych różnymi formami niepełnosprawności w przestrzeni publicznej może wywierać pozytywny wpływ na urzędniczą praktykę, która de facto przesądza o tym, jak wygląda partycypacja publiczna w poszczególnych jednostkach samorządowych. Istotna jest także w tym kontekście obecność osób niepełnosprawnych na stanowiskach urzędniczych; to również może być czynnikiem zwiększającym wrażliwość władz administracyjnych na problematykę partycypacji publicznej osób niepełnosprawnych, dzięki czemu ich potrzeby i interesy będą w większym stopniu uwzględniane w urzędowych działaniach.
Ograniczony dostęp do stanowiski urzędniczych
Dostęp osób dotkniętych niepełnosprawnością do stanowisk urzędniczych w Polsce jest jednak wyraźnie ograniczony. Wskaźniki zatrudnienia niepełnosprawnych w instytucjach publicznych – w tym także w urzędach obsługujących organy jednostek samorządowych – na ogół oscylują w granicach 1–5%. Oznacza to, że państwo nie wywiązuje się w dostateczny sposób ze swoich obowiązków wobec osób niepełnosprawnych, wynikających między innymi z art. 60 Konstytucji stanowiącego, że obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach. Dowodem na to, że odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą przede wszystkim urzędy jest fakt, że w niektórych instytucjach publicznych odsetek zatrudnionych w nich osób niepełnosprawnych jest relatywnie wysoki i wynosi nawet do 20%; źródłem problemu wydaje się więc przede wszystkim praktyka prowadzenia naboru na wakujące stanowiska urzędnicze.
26 listopada 2011 roku weszły w życie przepisy nowelizacji ustawy o służbie cywilnej i niektórych innych ustaw (w tym ustawy o pracownikach samorządowych), dzięki której ma zwiększyć się liczba osób niepełnosprawnych pracujących w urzędach. Nowe unormowania nakładają na urzędy obowiązek zamieszczania w ogłoszeniach o naborze na stanowisko informacji o warunkach pracy na tym stanowisku oraz wymaganiach, jakie powinna spełniać osoba na nim zatrudniona. Informacje tego rodzaju mają ułatwić niepełnosprawnym zorientowanie się, czy określona praca jest dla nich odpowiednia i czy są w stanie ją wykonywać. W toku naboru, komisja konkursowa wyłania pięciu (a w przypadku wyższych stanowisk – dwóch) najlepszych kandydatów na stanowisko. Jeżeli wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w danym urzędzie (w miesiącu poprzedzającym ogłoszenie o naborze) był niższy niż 6%, spośród piątki (lub odpowiednio – dwójki) najlepszych kandydatów pierwszeństwo w zatrudnieniu przysługuje osobie niepełnosprawnej (oczywiście, o ile została zakwalifikowana do grona najbardziej odpowiednich kandydatów).
Przepisy vs. nieprzyjazna architektura
Niestety, w ciągu paru miesięcy, które upłynęły od momentu wejścia w życie nowelizacji, pierwszeństwo niepełnosprawnych w zatrudnieniu w urzędach w wielu przypadkach okazało się niemożliwe do zagwarantowania. Przeszkoda w realizowaniu nowych rozwiązań jest zwykle prozaiczna: budynki, w których mieszczą się urzędy, nie są dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wiele z nich to stare budowle objęte ochroną konserwatora zabytków; nakłady, jakie pochłonęłyby niezbędne przeróbki architektoniczne, przekraczają możliwości finansowe samorządów. Związek Powiatów Polskich zwrócił się z apelem do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych o uruchomienie ze środków Funduszu programu dla administracji publicznej. Część pieniędzy z PFRON zostałaby spożytkowana na remonty, dzięki którym zlikwidowano by architektoniczne bariery w dostępie do urzędów. Jak jednak wynika z odpowiedzi Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, postulowane zmiany nie zostaną wprowadzone; obowiązek dostosowania budynków użyteczności publicznej do potrzeb niepełnosprawnych ciąży na samorządach. Opisywana sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że korzystne z punktu widzenia partycypacji publicznej rozwiązania prawne są jedynie „punktem wyjścia” (nawet jeżeli prawo nadaje im obligatoryjną formę) – kluczowe znaczenie ma praktyka ich stosowania.
Pobierz
Źródło: Instytut Spraw Publicznych