Budżet partycypacyjny w Warszawie staje się faktem. Od 20 stycznia mieszkańcy stolicy będą mogli zgłaszać swoje propozycje wykorzystania miejskich pieniędzy. Do wydania jest w sumie 25 mln zł.
Kończy się etap przygotowujący do wdrożenia budżetu obywatelskiego. Zarządy dzielnic zdecydowały, ile pieniędzy chcą przekazać do wykorzystania na cele wskazane przez mieszkańców. Powstały dzielnicowe zespoły ds. budżetu partycypacyjnego, które doprecyzowały sposób jego realizacji. Propozycje skonsultowano z mieszkańcami. Za niespełna dwa tygodnie poznamy ostateczne zasady, w oparciu o które działać będzie budżet partycypacyjny w Warszawie.
Składanie wniosku krok po kroku
Co zrobić, aby zgłosić swój projekt wydania tych środków? Najpierw warto dowiedzieć się, ile pieniędzy przeznaczono do dyspozycji mieszkańców danej dzielnicy. Zarządy dzielnic samodzielnie określały wielkość budżetu (od 0,5 do 1 proc. budżetu dzielnicy). W zależności od zasobności dzielnicy i hojności burmistrzów są to kwoty od 3 mln zł (Ursynów) do 271 tys. zł (Rembertów). W części dzielnic realizowane będą projekty „ogólnodzielnicowe”, w innych kwoty rozbite będą na mniejsze obszary.
Jak wynika ze wstępnych projektów regulaminów budżetów, swoją propozycję będzie mógł zgłosić każdy mieszkaniec. Wystarczy mieć skończone 14 lat i zebrać piętnaście podpisów. Trzeba pamiętać, że z budżetu mogą być finansowane tylko takie działania, które wpisują się w zadania dzielnic określone w ustawie warszawskiej, statucie i uchwale kompetencyjnej. Pomysły powinny być możliwe do realizacji w trakcie jednego roku budżetowego. Jeżeli projekt ma zostać zrealizowany na określonym terenie – musi to być teren należący do dzielnicy, w innym przypadku trzeba dysponować zgodą jego właściciela. Wnioski składane będą na specjalnym formularzu, przez internet, pocztą lub w bezpośrednio w siedzibie urzędów.
Ostateczne zasady składania wniosków (w tym ewentualne podziały dzielnic na mniejsze obszary) poznamy 20 stycznia. Wnioski będzie można składać od 20 stycznia do 9 marca 2014.
Od 16 lutego do 4 maja 2014 urzędy dzielnic będą prowadzić formalną weryfikację zgłoszonych projektów. Następnie dzielnicowe zespoły ds. budżetu partycypacyjnego sprawdzą zweryfikowane projekty. W przypadku wątpliwości będą mogły poprosić o wyjaśnienia lub nawet ponowną weryfikację.
W przypadku dużej liczby zgłoszeń (ponad 50) projektodawcy będą musieli wspólnie zadecydować, które z nich zostaną poddane pod głosowanie wszystkich mieszkańców dzielnicy. Preselekcja potrwa od 11 do 25 maja 2014.
Kolejny etap to dyskusja nad wnioskami wybranymi w preselekcji (od 25 maja do 15 czerwca 2014). Po dyskusji ostateczna decyzja oddana zostanie wszystkim mieszkańcom. To oni przez internet, listownie lub przychodząc do swojego urzędu zadecydują, które pomysły zasługują na realizację. W głosowaniu będzie mógł wziąć udział każdy mieszkaniec Warszawy, który ukończył 14 lat oraz jest zameldowany lub płaci podatki w Warszawie. Chętni będą musieli zdecydować się na jedną dzielnicę, w której będą głosować.
Na podstawie oddanych głosów stworzone zostaną rankingi projektów. Wykonane zostaną te, które zdobędą największą liczbę głosów. To ile będzie „wygranych” projektów zależy od tego, jaki będzie ich koszt w stosunku do całości środków przeznaczonych na dany obszar. Efektem głosowania może więc być realizacja jednego, dwóch, trzech lub większej liczby pomysłów.
15 lipca 2014 ogłoszone zostaną wyniki głosowania. Budżet realizowany będzie w 2015 roku.
Dobrze, że jest
Warto cieszyć się z tego, że Warszawa dołączyła do miast, w których mieszkańcy samodzielnie decydują o części swoich miejskich finansów. Schemat pracy nad budżetem obywatelskim sprawia wrażenie dobrze przemyślanego. Zorganizowano go tak, by to mieszkańcy mieli decydujący wpływ na sposób wydatkowania pieniędzy. Warszawiacy nie tylko wybiorą projekty w konkursie, ale też sami zadecydują, które z nich zostaną poddane pod głosowanie. Rola urzędników ogranicza się do nakreślenia ogólnych ram projektu, ustalenia wielkości budżetu, sprawdzenia wniosków pod względem formalnym i technicznej obsługi całego przedsięwzięcia. Zaletą budżetu jest dobre wyważenie możliwości i chęci zaangażowania mieszkańców.
Na pewno korzystny jest też podział budżetu na dzielnice – dzięki temu będzie mogło zostać zrealizowanych dużo małych, lecz potrzebnych pomysłów. Często trudno je dostrzec zarządzając miastem z perspektywy Ratusza przy Placu Bankowym. Decentralizacja całego projektu to również szansa na budowanie więzi mieszkańców z ich lokalnymi społecznościami.
Często chwalone jest również zaangażowanie i kompetencje pracowników Centrum Komunikacji Społecznej, na których barkach spoczywa największa odpowiedzialność.
Skutki pośpiechu
Sposób realizacji budżetu nie jest oczywiście pozbawiony wad. Osoby zaangażowane w pracę nad nim zgodnie podkreślają, że największym problemem jest zbyt szybkie tempo prac. – Pomysł wprowadzenia budżetu partycypacyjnego w Warszawie omawiano już od jakiegoś czasu. Ale sama decyzja zapadła nagle. Zdecydowanie zabrakło czasu na przygotowanie tak dużego przedsięwzięcia – mówi Ewa Stokłuska, członkini Rady ds. budżetu partycypacyjnego przy Prezydencie m.st. Warszawy. Zwraca uwagę, że dzielnice musiały już organizować spotkania z mieszkańcami, choć jeszcze nie wszystkie szczegóły były dopracowane na poziomie „centralnym”. – W Łodzi, gdzie budżet partycypacyjny wypadł bardzo dobrze, przygotowanie samej procedury trwało rok – podkreśla.
Pośpiech w pracy nad budżetem odbija się również na promocji całego przedsięwzięcia. – Kampania informacyjna jest kluczowa, a ta niestety kuleje. Na szczęście trochę czasu jeszcze jest. Ważne, żeby został dobrze wykorzystany – mówi Dariusz Kraszewski, z Rady ds. budżetu partycypacyjnego. Jego zdaniem błędem było zlecanie promocji zewnętrznemu podmiotowi. – Lepiej, gdyby robiło to Centrum Komunikacji Społecznej w oparciu o swoje zasoby. Dzięki temu rozwijałoby swój potencjał na przyszłość – ocenia.
Promocja na poziomie urzędów dzielnic również nie zachwyca. Budżet partycypacyjny w dużej mierze opiera się właśnie na ich zaangażowaniu. Trudno im jednak robić dobrą promocję, gdy praktycznie nie dostały na nią pieniędzy ani nie miały wystarczająco dużo czasu, by uwzględnić jej koszty w swoich budżetach.
Warto pamiętać, że budżet partycypacyjny realizujemy w Warszawie po raz pierwszy. Nie powinniśmy oczekiwać, że od razu będzie idealnie. – Powinniśmy to traktować jako rok testowy. Oczywiście opieramy się na doświadczeniach innych miast, ale każde z nich ma swoją specyfikę, w szczególności tak duże jak Warszawa. W kolejnych latach będziemy mogli wykorzystać te doświadczenia - podsumowuje Dariusz Kraszewski.
Źródło: informacja własna