Były pojedynki balonowymi mieczami, czary i iluzjonistyczne sztuczki. Do tego – przybijanie piątek, dużo rozmów i jeszcze więcej śmiechu, a na twarzach – obowiązkowo czerwone nosy. Tak Barbara Kurdej-Szatan i „doktorzy clowni” wnieśli radość i magię do warszawskiego szpitala dziecięcego. Aktorka włączyła się w „Terapię śmiechem”, regularnie prowadzoną przez Fundację „Dr Clown”.
Tym razem w rolę „doktora clowna” wcieliła się również Basia Kurdej-Szatan. Przystrojona w charakterystyczny czerwony nosek, aktorka dołączyła do wolontariuszy Fundacji „Dr Clown” i wraz z Dr Pszczółką, Dr Krawatem i Dr Wróżką prowadziła „Terapię śmiechem” w Szpitalu Dziecięcym im. prof. dr. J. Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Gwiazda brała w zabawach z chorymi dziećmi, „magicznych” sztuczkach, rozmawiała i żartowała z podopiecznymi Fundacji. Wspólnie z dziećmi wypełniali magiczne księgi kolorowymi obrazami, staczali pojedynki balonowymi mieczami, „wyczarowywali” z magicznego kapelusza najróżniejsze akcesoria. Wszystko po to, by przywrócić chorym dzieciom optymizm oraz wiarę w to, że posiadają moc pokonania przeciwności. A także – wspierać proces zdrowienia i rekonwalescencji.
– Jesteśmy tu po to, by pomóc małym pacjentom choć na chwilę zapomnieć o bólu, chorobie i trudnościach, jakie ich spotykają. Chcemy dać chorym dzieciom trochę radości i energii, tchnąć w nie optymizm i wiarę w przezwyciężenie przeszkód. Z zachwytem patrzę na „doktorów clownów” i radość, jaką niosą podopiecznym – mówiła Basia Kurdej-Szatan.
Znana z promiennego uśmiechu i zarażania optymizmem gwiazda przyznaje, że „Terapia śmiechem” wywiera wpływ nie tylko na podopiecznych, ale również na nią samą.
– Współpraca z Fundacją „Dr Clown” jeszcze bardziej uświadomiła mi, jak ważne jest, by cieszyć się każdym dniem i starać się nie poddawać zmartwieniom – dodała Basia Kurdej-Szatan.