W piątek 8 listopada rano na wysokości Żerania pasażerowie SKM-ek S3 i S9 mogli obserwować nietypowy widok. Wzdłuż niewielkiej kępy drzew, rosnącej między torami kolejowymi a ulicą Marywilską, przy bitej drodze zaparkowanych stało kilka luksusowych aut na dyplomatycznych rejestracjach.
W piątek rano na wysokości Żerania pasażerowie SKM-ek S3 i S9 mogli obserwować nietypowy widok. Wzdłuż niewielkiej kępy drzew, rosnącej między torami kolejowymi a ulicą Marywilską, przy bitej drodze zaparkowanych stało kilka luksusowych aut na dyplomatycznych rejestracjach.
Kawałek dalej, z łopatami w rękach, lecz w eleganckich płaszczach i pod krawatami, raźno uwijało się kilkadziesiąt osób, zdecydowanie nie przypominających leśników. To ambasadorowie, przedstawiciele placówek dyplomatycznych, wiceminister środowiska Beata Jaczewska, zastępca Prezydenta m.st. Warszawy Michał Olszewski oraz członkowie Klubu Gaja sadzili drzewa w ramach rozpoczynającego się 11 listopada szczytu klimatycznego ONZ COP19.
– Aby zrekompensować przyrodzie obciążenia związane z przyjazdem delegatów, zdecydowaliśmy się posadzić dziewięć tysięcy drzew – tyle, ilu uczestników przybędzie do Warszawy na konferencję – mówi Prezydent stolicy, Hanna Gronkiewicz-Waltz.
– Można jednocześnie organizować dużą konferencję, zapraszać wielu gości zza granicy, którzy będą musieli do nas przylecieć, będą tu używali swoich laptopów czy telefonów komórkowych, a jednocześnie dbać o środowisko. Drzewa, które sadzimy, będą pochłaniać dwutlenek węgla i produkować tlen – oznajmiła minister Beata Jaczewska, po czym zaprosiła wszystkich do sadzenia drzew.
Dzięki tej akcji Wydma Żerańska wzbogaciła się o dwa tysiące sadzonek. Kolejne cztery i pół tysiąca posadzą 12 listopada delegaci konferencji klimatycznej COP19 na terenie Nadleśnictwa Celestynów.
Organizatorem akcji był Urząd m.st. Warszawy. Do współpracy przy wydarzeniach zostały zaproszone Ministerstwo Środowiska, Lasy Państwowe oraz Klub Gaja.