80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przeżyć, czyli stawiać opór [komentarz Estery Flieger]
Historia powstania w getcie warszawskim każe nam zastanowić się nad tym, czym w ogóle jest opór. Najczęściej, mówiąc o II wojnie światowej, wskazujemy na zbrojny. W obliczu nazistowskich zamiarów wobec Żydów, którzy wiosną osiemdziesiąt lat temu już je znali, przeżycie stanowiło równoważną do zbrojnego formę oporu.
17 czerwca 1936 Trybunał Rzeszy, najwyższy sąd w Niemczech, wydał orzeczenie: wytwórnia filmowa miała prawo zwolnić pozywającego ją Żyda, powołując się na zapis w umowie, który stanowił, że może ona zostać rozwiązana w przypadku choroby, śmierci. „W oczach najwyższych sędziów Niemiec Żydzi nie byli już żywymi organizmami, byli martwi i nie byli już w stanie przyczyniać się do rozwoju gospodarczego Niemiec”– napisał w „Zagładzie Żydów Europejskich” Raul Hilberg.
Wprawiona już wtedy w ruch machina Zagłady, siedem lat później pracowała z całą mocą. „Tępili doszczętnie, z pedantyczną dokładnością” – tłumiących powstanie w getcie warszawskim Niemców opisał ukrywający się po aryjskiej stronie miasta Stanisław Sznapman. Mężczyzna nie przeżył wojny, jego pamiętniki złożyli w Żydowskim Instytucie Historycznym pisarze – Helena Boguszewska i Jerzy Kornacki.
Bohaterem był więc bojowiec, jak i schodzący do bunkra w dniu wybuchu powstania cywil
Historia powstania w getcie warszawskim każe nam zastanowić się nad tym, czym w ogóle jest opór. Najczęściej, mówiąc o II wojnie światowej, wskazujemy na zbrojny, może nawet wymieniając go jako jedyny wypełniający słownikową definicję. Miejsce cywilów w szerokiej narracji o okresie od 1939 do 1945 było zresztą jednym z elementów konfliktu o otwarte sześć lat temu Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Jesteśmy zwyczajnie przyzwyczajeni do tego, że stawianie oporu to głównie, jeśli nie wyłącznie, walka z bronią w ręku.
Historycy szacują, że w szeregach Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) znalazło się od 300 do 700 osób. Siły Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW) badacze obliczają na około 250 bojowców. W kwietniu 1943 w getcie warszawskim pozostało około 50 tysięcy cywilów. Dr Krzysztof Persak szacuje, że powstańcy stanowili nie więcej niż 2 procent mieszkańców getta. W obliczu opisanych wcześniej nazistowskich zamiarów wobec Żydów, którzy wiosną osiemdziesiąt lat temu już je znali, rozumiejąc, czym była Treblinka, przeżycie stanowiło więc równoważną do zbrojnego formę oporu.
Bohaterem był więc bojowiec, jak i schodzący do bunkra w dniu wybuchu powstania cywil. Bohaterką była kobieta z ŻOB czy ŻZW, jak i matka, która w schronie tuliła dziecko w strachu, że Niemcy je zaraz usłyszą i podłożą ogień pod kryjówkę. Bohaterem był mężczyzna, który rzucił właśnie w stronę maszerującej kolumny koktajlem Mołotowa, jak i inżynier, który z niezwykłą starannością zaprojektował bunkier tak, by zamknięci w nim cywile przeżyli długie dni, tygodnie, a może miesiące. Bohaterstwem było wzięcie do ręki broni, jak i ukrycie się w schronie.
Nie tylko w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim pamiętajmy więc zarówno o bojowcach, jak i cywilach.
Estera Flieger – publicystka historyczna, współpracuje z magazynem „Dziennika Gazety Prawnej” i „Rzeczpospolitą”, sekretarzyni kwartalnika historycznego „Karta”; przez blisko cztery lata dziennikarka związana z „Gazetą Wyborczą”, publikowała w „The Guardian”, Oko.press, Notes from Poland, „Newsweeku Historii”, „Kulturze Liberalnej”; zrealizowała 29. odcinków podkastu historycznego „Dawno, dawno czemu”, nagrywała również podkasty o tematyce społecznej i politycznej dla Forum IBRiS.
Źródło: informacja własna ngo.pl
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.