Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
25 lat temu, 6 lutego 1989 roku rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Z tej okazji rozmawiamy z Joanną Załuską, dyrektor programu Masz Głos, Masz Wybór w Fundacji im. Stefana Batorego, która od 1990 roku współpracuje z samorządami, lokalnymi organizacjami pozarządowymi, działaczami i działaczkami, zachęcając ich do aktywności obywatelskiej i współdecydowania o przyszłości ich gminy.
Ngo.pl: – Dziś mija 25 lat od rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Co zmieniło się przez te ćwierć wieku w świadomości obywateli na temat samorządności lokalnej?
Joanna Załuska: – Zmieniły się przede wszystkim aspiracje mieszkańców. Na początku lat dziewięćdziesiątych zależało nam na inwestycjach, remontach dróg, wodociągach i tego typu sprawach. W związku z tym mieszkańcy poświęcali swoją uwagę na wybór przedstawicieli, którzy okażą się sprawnymi zarządcami. Dziś wyraźnie widać, że apetyt mieszkańców na wywieranie wpływu się zwiększa. Obywatele chcą współdecydować o przyszłości swojej gminy i chcą, by ich głos był brany pod uwagę nie tylko podczas wyborów, ale też przez cały okres trwania kadencji.
Reklama
Prawie 25 lat funkcjonowania samorządności terytorialnej w Polsce to jest sukces – zdecydowana większość Polaków pozytywnie ocenia reformę administracyjną po 1989 roku, to zmiana ustrojowa, która chyba najlepiej się udała w wolnej Polsce. Natomiast to, co wciąż stanowi wyzwanie i czego nadal brakuje w naszej samorządności, to właśnie większy udział obywateli w życiu gminy i poczucia współodpowiedzialności za jej los. I tym właśnie zajmujemy się w programie Masz Głos, Masz Wybór – włączaniem mieszkańców w działania, uświadamianiem nam wszystkim, że gmina to nasz dom, to my wszyscy, to nasze wspólne miejsce.
Czy uważa pani, że Polacy są teraz bardziej zaangażowani obywatelsko czy może raczej bardziej świadomi swoich praw jako członków społeczności lokalnej?
J.Z.: – Myślę, że oba te aspekty mają znaczenie dla aktywności samorządowej. Zmieniają się potrzeby mieszkańców i celem działania wielu lokalnych grup nieformalnych czy organizacji pozarządowych nie jest już przekonanie władz do rozpoczęcia wielkiej inwestycji, tylko finalizacja małej inicjatywy – stworzenia miejsca spotkań, rewitalizacji parku. To sprawy związane z większą potrzebą spędzania wolnego czasu razem, także w przestrzeni publicznej. Z drugiej strony rzeczywiście poziom wiedzy obywateli na temat ich praw czy obowiązków stale rośnie. Mieszkańcy coraz lepiej orientują się także w zawiłościach ustrojowych, mają świadomość rozdziału kompetencji na różnych szczeblach samorządu, wiedzą, czym zajmuje się wójt, a za co odpowiada wojewoda. Obywatele nie tylko znają lepiej swoje prawa, ale także starają się z nich na co dzień korzystać.
Czy zmienia się także podejście władz samorządowych? Czy stają się one bardziej otwarte na działania oddolne?
J.Z.: – Różnie to bywa. W wielu miejscowościach wójtowie, burmistrzowie, radni są przychylni działalności lokalnych aktywistów a mieszkańcy tych gmin włączają się w proces decyzyjny. Każdego roku akcja Masz Głos, Masz Wybór realizowana jest w ok. 250 miejscowościach. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy uczestnicy muszą zmieniać lub nawet rezygnować ze swoich planów, ponieważ nie spotkali się z wystarczającym zrozumieniem ze strony włodarzy.
Wciąż pokutuje myślenie – wśród znacznej części władz samorządowych – że jeśli otrzymali mandat w wyborach powszechnych, to mają prawo i obowiązek samodzielnego decydowania o sprawach istotnych dla mieszkańców. Naszą rolą jest zmienianie tego nastawienia. W wielu miejscach to się udaje, władze są otwarte. W innych potrzeba na to więcej czasu, a my podpowiadamy działaczom i działaczkom, w jaki sposób inicjować współpracę z samorządowcami. Takie wskazówki są potrzebne. Przykład z życia: lokalni aktywiści organizują debatę publiczną, na której prezydent opowie o swoich osiągnięciach, trudnościach, planach na przyszłość. I wysyłają do ratusza zaproszenie z wyznaczonym z góry terminem, a potem są zdziwieni, że prezydent nie pojawił się na spotkaniu. Ten przykład pokazuje, jak ważne jest, aby obie strony starały się współpracować, poznać i zrozumieć nawzajem swoje potrzeby i oczekiwania. My podpowiadamy sposoby na to, jak rozmawiać i załatwiać efektywnie sprawy w urzędach.
A jak pani ocenia skuteczność akcji Masz Głos, Masz Wybór – na prawie 2500 gmin w Polsce angażuje się tylko 250. To dobry wynik, czy wciąż jeszcze jest dużo do zrobienia?
J.Z.: – Ten wynik nie oznacza, że tylko 250 gmin w Polsce działa. W akcji Masz Głos, Masz Wybór możemy wesprzeć tylko określoną liczbę uczestników. Oferujemy im stałą pomoc eksperta, który planuje z nimi działania, doradza w trudnych momentach, pomaga trzymać kurs lub go zmieniać w zależności od potrzeb. Masz Głos, Masz Wybór jest więc swego rodzaju bazą treningową dla organizacji lokalnych, a często także grup nieformalnych. Nasi uczestnicy zdobywają w programie pierwsze szlify, poznają sprawdzone metody i sposoby na inicjowanie współpracy z władzami, a przede wszystkim – angażowanie w swoje działania mieszkańców. Im większe poparcie społeczne dla swoich działań uzyskają, tym silniejszą pozycję posiadają potem w rozmowie z władzami. My także pomagamy uczestnikom zdobyć prestiż w swoim środowisku lokalnym, np. zwracając się z oficjalnymi prośbami do władz o przychylność wobec ich inicjatyw.
Dla wielu organizacji rok w programie Masz Głos, Masz Wybór to szansa na zdobycie doświadczenia w komfortowych warunkach, przy wsparciu praktyków i ekspertów. Potem samodzielnie już rozwijają skrzydła i działają poza akcją – wiele grup nieformalnych, które rozpoczynały przygodę z Masz Głos, Masz Wybór przekształciło się już w formalnie działające organizacje pozarządowe, stowarzyszenia. Choć mamy też uczestników, którzy są z nami już bardzo długo i to jest wielki sukces programu, bo na doświadczeniach naszych „weteranów” bazują nowi uczestnicy.
Jak docieracie państwo ze swoją ofertą i propozycją do tak wielu miejsc w Polsce dziś, a jak robiliście to w latach dziewięćdziesiątych? Zmieniły się środki komunikacji, czy wciąż korzystacie ze sprawdzonych narzędzi?
J.Z.: – Podstawą naszej komunikacji od zawsze jest strona internetowa (www.maszglos.pl). To miejsce, gdzie uczestnicy i inni zainteresowani mogą znaleźć wszystkie informacje na temat programu. Wszyscy potencjalni lokalni działacze mogą zapoznać się z naszym „Narzędziownikiem Obywatelskim” lub „Niezbędnikiem Działacza”, gdzie znajdą wskazówki, jak zorganizować spotkanie, jak zrobić diagnozę potrzeb mieszkańców, jak współpracować z mediami, itd. Od lat współpracujemy też portalem ngo.pl, który jest patronem medialnym akcji i pomaga nam docierać do setek organizacji lokalnych. Wysyłamy także listy z zaproszeniami do organizacji parasolowych i stowarzyszeń lokalnych, zainteresowanych tematyką partycypacji. Współpracujemy też z mediami, szczególnie regionalnymi, odwołujemy się do dorobku akcji w danym województwie i do naszych uczestników. Korzystamy także z nowoczesnych kanałów komunikacji – nasz fanpage na Facebooku śledzi prawie 6 tys. fanów, a kanał YouTube (gdzie gromadzimy instruktażowe filmiki o akcji) odwiedziło kilkadziesiąt tysięcy użytkowników.
Co jednak najciekawsze, co się nie zmienia od 25 lat to fakt, że najlepsze efekty przynosi spotkanie twarzą w twarz. Dlatego przykładamy dużą wagę do corocznych spotkań otwierających każdą edycję akcji, kiedy jest czas na rozmowę o planach, o problemach uczestników, sposobach na ich rozwiązanie. Po takich bezpośrednich spotkaniach łatwiej nam się już też kontaktować telefonicznie czy e-mailowo później.
Wspomniała pani, że często w komunikacji podkreślacie, jaki jest dorobek akcji Masz Głos, Masz Wybór. Co oceniacie państwo jako największy sukces?
J.Z.: – Największym sukcesem są nasi uczestnicy. Od lat jesteśmy pełni podziwu dla ich zaangażowania i dobrowolnej chęci poświęcania swojego wolnego czas, aby zrobić coś dla wspólnej sprawy. To właśnie oni zmieniają Polskę.
A co pani ocenia jako największą pozytywną zmianę, jaka zaszła w zakresie samorządności lokalnej w Polsce?
J.Z.: – To co obserwuję i co mnie bardzo cieszy, to że mieszkańcy coraz chętniej włączają się w procesy decyzyjne. W ostatnim czasie pojawiło się bardzo wiele organizacji czy grup nieformalnych, które starają się nawiązywać z władzami kontakt i umiejętnie przekonywać ich do współpracy. Obywatele zaczynają czuć się współodpowiedzialni za kształt i rozwój swojego najbliższego otoczenia i ważne, aby tę energię w społeczeństwie podtrzymywać - wspólnie skonsultowane decyzje z pewnością będą trwalsze, lepsze, mądrzejsze. A dla władz samorządowych to tylko dodatkowy zysk, bo takie decyzje nie będą kontestowane i nie będą wywoływać protestów. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Przed nami kolejna edycja akcji Masz Głos, Masz Wybór. Już wkrótce, na początku marca ruszy nabór do edycji 2014 – bardzo ważnej, bo związanej z zachęcaniem obywateli do udziału w wyborach samorządowych. Jaki będzie państwa następny krok w procesie rozwijania samorządności lokalnej?
Jak co roku będziemy zachęcać coraz to nowe organizacje do przyłączenia się do akcji. Podpowiemy sposoby na skuteczne załatwianie lokalnych problemów. Warto z nich skorzystać, bo to rok wyborczy. W tej chwili stawiamy mocno m.in. na rozwój budżetu obywatelskiego i informowanie mieszkańców „jak to zrobić w swojej gminie”. To świetny sposób wpływania na lokalne finanse, ale też szkoła współodpowiedzialności. Generalnie jednak najważniejszym zadaniem akcji Masz Głos, Masz Wybór w 2014 r. będzie zachęcanie obywateli do podejmowania świadomych decyzji wyborczych, czytanie programów kandydatów, spotkania z nimi i dyskusje, jakie mają pomysły, na rozwiązanie codziennych problemów mieszkańców. Wszystkich chętnych do przyłączenia się do akcji zapraszamy na stronę www.maszglos.pl. Zapisy od 28 lutego!
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.