- Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za nami. W tym roku zebrane pieniądze rozdzielone zostaną na dwa różne cele: połowa kwoty wesprze terapię noworodków i niemowlaków, a druga połowa będzie przeznaczona na wyposażenie w sprzęt szpitali geriatrycznych i zakładów opiekuńczo-leczniczych. Szczególnie temu drugiemu celowi dedykowane było tegoroczne hasło WOŚP, „Godność”, które w Warszawie emanowało nie tylko ze sceny głównej i plakatów, ale także z pięciu tysięcy pomarańczowych koszulek uczestników 7. Biegu „Policz się z cukrzycą”.
- Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za nami. W tym roku zebrane pieniądze rozdzielone zostaną na dwa różne cele: połowa kwoty wesprze terapię noworodków i niemowlaków, a druga połowa będzie przeznaczona na wyposażenie w sprzęt szpitali geriatrycznych i zakładów opiekuńczo-leczniczych. Szczególnie temu drugiemu celowi dedykowane było tegoroczne hasło WOŚP, „Godność”, które w Warszawie emanowało nie tylko ze sceny głównej i plakatów, ale także z pięciu tysięcy pomarańczowych koszulek uczestników 7. Biegu „Policz się z cukrzycą”. W miarę jak zbliżała się godzina 13:30 plac Defilad w Warszawie coraz gęściej wypełniał się biegaczami rozgrzewającymi się w rytm próby przed wieczornym koncertem. Kwadrans później, gdy dano sygnał do startu, ta pomarańczowa masa „wylała się” na ulicę Marszałkowską i rozpoczęła 5-kilometrowy bieg.
Na placu pod Pałacem Kultury swoje stoisko miała też m.in. stołeczna policja. W Mobilnym Posterunku Policji można było poznać techniki udzielania pierwszej pomocy, usiąść na policyjnym motorze, ale największą furorę robił Lucek – zdalnie sterowany robot pirotechniczny. Wyposażony w identyfikator wolontariusza jeździł wśród przechadzających się warszawiaków i zbierał pieniądze do puszki.
Na placu Defilad Bito także rekord w piciu tranu na świeżym powietrzu. Za każdy wypity kieliszek tranu firma Möller’s przekazywała 1zł na WOŚP. Chętnych nie brakowało.
Autobusem ZTM podróżował po Warszawie zespół Propabanda. W kilku miejscach autobus zatrzymywał się na dłużej. Muzycy zostawali w środku i grali, a z autobusu wychodzili członkowie harleyowego klubu Iroquois oraz… oddział antyterrorystyczny i zbierali pieniądze od przechodniów.
W innych dzielnicach również się działo. W ratuszu dzielnicy Targówek już w sobotę działała Akademia Targówka, w ramach której organizowano spotkania m.in. z profesorem Jerzym Bralczykiem czy pisarką Katarzyną Grocholą, oraz warsztaty z gwary warszawskiej i beatboxu.
Natomiast na Woli, w Dalekowschodnim Centrum Kulturalno-Sportowym SOTO przy ul. Karolkowej można było m.in. zobaczyć pokazy Ken-Jutsu, Ju-Jitsu, Judo, Karate, Aikido, Kyudo oraz tradycyjnego tańca japońskiego Buyo wykonany przez Hanę Umedę.
Punktualnie o 20:00 wystrzeliło Światełko Do Nieba, a na koncercie pod Pałacem Kultury tysiące fanów bawiło się do godziny 22:00.
Pod koniec dnia na koncie WOŚP było 39 855 148 zł. A to dopiero początek.