Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Wśród organizacji trzeciego sektora działających na wsi na szczególną uwagę zasługują Ochotnicze Straże Pożarne (OSP). To m.in. tam przetrwały najstarsze tradycje aktywności zbiorowej mieszkańców polskiej wsi.
Formalnie mają status stowarzyszeń, niechętnie jednak przywołuje
się je jako przykład klasycznych organizacji pozarządowych,
podkreśla się natomiast ich specyficzny charakter i rolę, jaką
odgrywają w społecznościach wiejskich.
Straż, czy dom kultury?
– Śmiało mogę powiedzieć, że straże są zaczynem wielu aktywności. Działają w nich bardzo prężni ludzie, takie niespokojne duchy, którym chce się coś robić dla innych – przekonuje Jan Waresiak, wiceprezes OSP w Szczepanowie (woj. małopolskie). – Teraz to się zaczyna trochę zmieniać. Powstają różne stowarzyszenia i to one przejmują tę pracę u podstaw. Ale wciąż jeszcze, w przeważającej większości wsi, właśnie wokół OSP koncentruje się życie.
OSP były swego rodzaju „szkołą aktywności” tam, gdzie często nie było żadnych innych organizacji społecznych. Organizowały życie kulturalne i sportowe, zakładały biblioteki, orkiestry, chóry, zespoły taneczne, świetlice. Do dziś jest tak w wielu miejscach: pod patronatem OSP działa ok. 800 orkiestr, ok. 300 zespołów artystycznych i ponad 600 drużyn sportowych, a także blisko 1000 izb tradycji.
– W Szczepanowie robimy naprawdę dużo. W pewnym momencie zastanawiałem się nawet, czy jeszcze jesteśmy strażą, czy już domem kultury – śmieje się Jan Waresiak.
Można na nich polegać
Mieszkańcy wsi ufają strażakom, a wynika to np. z długiej obecności OSP na terenach wiejskich. Historia prawie połowy z nich sięga czasów przedwojennych, a niektórych nawet zaborów (np. OSP w Szczepanowie istnieje od 1868 r.). Przeciętna OSP działa od ok. 55 lat, to wystarczający okres, by mocno zakorzenić się w wiejskiej tradycji. Zaufanie do OSP płynie także stąd, że strażaków często łączą bliskie relacje z kościołem, który również odgrywa ważną rolę w animacji społeczności wiejskiej (co druga OSP deklaruje, że utrzymuje z kościołem regularny kontakt).
To wszystko sprawia, że w straże są naturalnym miejscem, gdzie mieszkańcy wsi mogą podejmować nowe przedsięwzięcia, niekoniecznie związane z podstawowymi zadaniami straży, zamiast zakładać nowe organizacje.
Stabilni finansowo
Utrzymanie Ochotniczych Straży Pożarnych, przynajmniej jeśli chodzi o działania związane z ochroną przeciwpożarową, spoczywa na samorządach. Według informacji przedstawicieli OSP całkowite roczne przychody ponad 60% z nich nie przekroczyły 5 tys. zł w roku 2005, a budżety tylko 2% OSP sięgają ok. 100 tys. zł. Pieniądze od samorządu, wsparcie Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP (ZOSP RP), składki i darowizny, a także dochody ze zbiórek publicznych czy wynajmu lokali sprawiają, że sytuacja finansowa OSP, w porównaniu z innymi organizacjami działającymi na wsiach, jest stabilna.
Chcą się rozwijać
Liczba jednostek OSP stale się powiększa, ale niezbyt dynamicznie. Od roku 2000 do 2007 (wg danych REGON) powstało prawie 1500 nowych jednostek straży. Po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej, ZOSP RP, wykorzystując unijne fundusze rozpoczął budowę 480 w pełni skomputeryzowanych centrów oświatowo-kulturalnych, w których mają być organizowane np. szkolenia dla mieszkańców wsi. Coraz więcej osób działających w OSP może też pochwalić się wyższym wykształceniem. Młodzi, po skończonej nauce, wracają na wieś i pracują społecznie w strażach dla dobra swojej wsi.
– Myślę, że za 10, 15 lat sporo strażaków, przynajmniej u nas w Szczepanowie będzie miało studia wyższe – twierdzi Jan Waresiak. – Członkowie OSP to elita lokalnej społeczności.
Straż, czy dom kultury?
– Śmiało mogę powiedzieć, że straże są zaczynem wielu aktywności. Działają w nich bardzo prężni ludzie, takie niespokojne duchy, którym chce się coś robić dla innych – przekonuje Jan Waresiak, wiceprezes OSP w Szczepanowie (woj. małopolskie). – Teraz to się zaczyna trochę zmieniać. Powstają różne stowarzyszenia i to one przejmują tę pracę u podstaw. Ale wciąż jeszcze, w przeważającej większości wsi, właśnie wokół OSP koncentruje się życie.
OSP były swego rodzaju „szkołą aktywności” tam, gdzie często nie było żadnych innych organizacji społecznych. Organizowały życie kulturalne i sportowe, zakładały biblioteki, orkiestry, chóry, zespoły taneczne, świetlice. Do dziś jest tak w wielu miejscach: pod patronatem OSP działa ok. 800 orkiestr, ok. 300 zespołów artystycznych i ponad 600 drużyn sportowych, a także blisko 1000 izb tradycji.
– W Szczepanowie robimy naprawdę dużo. W pewnym momencie zastanawiałem się nawet, czy jeszcze jesteśmy strażą, czy już domem kultury – śmieje się Jan Waresiak.
Można na nich polegać
Mieszkańcy wsi ufają strażakom, a wynika to np. z długiej obecności OSP na terenach wiejskich. Historia prawie połowy z nich sięga czasów przedwojennych, a niektórych nawet zaborów (np. OSP w Szczepanowie istnieje od 1868 r.). Przeciętna OSP działa od ok. 55 lat, to wystarczający okres, by mocno zakorzenić się w wiejskiej tradycji. Zaufanie do OSP płynie także stąd, że strażaków często łączą bliskie relacje z kościołem, który również odgrywa ważną rolę w animacji społeczności wiejskiej (co druga OSP deklaruje, że utrzymuje z kościołem regularny kontakt).
To wszystko sprawia, że w straże są naturalnym miejscem, gdzie mieszkańcy wsi mogą podejmować nowe przedsięwzięcia, niekoniecznie związane z podstawowymi zadaniami straży, zamiast zakładać nowe organizacje.
Stabilni finansowo
Utrzymanie Ochotniczych Straży Pożarnych, przynajmniej jeśli chodzi o działania związane z ochroną przeciwpożarową, spoczywa na samorządach. Według informacji przedstawicieli OSP całkowite roczne przychody ponad 60% z nich nie przekroczyły 5 tys. zł w roku 2005, a budżety tylko 2% OSP sięgają ok. 100 tys. zł. Pieniądze od samorządu, wsparcie Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP (ZOSP RP), składki i darowizny, a także dochody ze zbiórek publicznych czy wynajmu lokali sprawiają, że sytuacja finansowa OSP, w porównaniu z innymi organizacjami działającymi na wsiach, jest stabilna.
Chcą się rozwijać
Liczba jednostek OSP stale się powiększa, ale niezbyt dynamicznie. Od roku 2000 do 2007 (wg danych REGON) powstało prawie 1500 nowych jednostek straży. Po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej, ZOSP RP, wykorzystując unijne fundusze rozpoczął budowę 480 w pełni skomputeryzowanych centrów oświatowo-kulturalnych, w których mają być organizowane np. szkolenia dla mieszkańców wsi. Coraz więcej osób działających w OSP może też pochwalić się wyższym wykształceniem. Młodzi, po skończonej nauce, wracają na wieś i pracują społecznie w strażach dla dobra swojej wsi.
– Myślę, że za 10, 15 lat sporo strażaków, przynajmniej u nas w Szczepanowie będzie miało studia wyższe – twierdzi Jan Waresiak. – Członkowie OSP to elita lokalnej społeczności.
Oficjalne dane ZOSP RP mówią, że Ochotnicze Straże Pożarne liczą prawie 700 tys. członków. OSP są szczególnie popularne w regionach wschodnich, o bardziej rolniczym charakterze i rozdrobnionej sieci osadniczej i komunikacyjnej. Rzadko pojawiają się na zachodzie kraju, zwłaszcza na ziemiach przyłączonych do Polski po II wojnie światowej. Najwięcej jednostek OSP (biorąc pod uwagę wielkość gmin) można spotkać w woj. lubelskim, podlaskim, świętokrzyskim. W tych samych województwach najmniej rozwinięte są inne stowarzyszenia lub fundacje. Z odwrotną sytuacją mamy do czynienia w woj. zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim, a także na Śląsku i w woj. podkarpackim. |
Pisząc artykuł korzystałem z opracowania Jana Herbsta „Inny trzeci sektor. Organizacje pozarządowe na terenach wiejskich”. |
Artykuł ukazał się w miesięczniku organizacji pozarządowych gazeta.ngo.pl - 03 (51) 2008; www.gazeta.ngo.pl |
Źródło: gazeta.ngo.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.