Po napaści na czarnoskórego studenta Collegium Civitas rektor uczelni apeluje do prezydent Warszawy o akcję społeczną przeciwko rasizmowi. Komendanta policji prosi o skuteczniejsze ściganie sprawców rasistowskich przestępstw
"W naszym mieście doszło znowu do aktu rasistowskiej nienawiści
- brutalnej napaści, której ofiarą był czarnoskóry student naszej
uczelni. Wiemy, że nie był to przypadek odosobniony. Ofiarami
takich ataków padło w ostatnich latach w Warszawie wiele osób
(…). Całą ich winą był odmienny kolor skóry (…). Nie możemy i
nie chcemy tego tolerować" - napisał w liście otwartym do prezydent
Hanny Gronkiewicz-Waltz i komendanta stołecznej policji Adama
Mularza prof. Edmund Wnuk-Lipiński, rektor Collegium Civitas. Do
napadu, o którym pisze rektor, doszło w marcu. Nigeryjczyka,
studenta anglojęzycznego kierunku, zaczepiło na przystanku przy
Wawelskiej kilku mężczyzn. Szarpali go i wyzywali. Student użył
gazu łzawiącego, wyrwał się napastnikom i wbiegł do autobusu. O
napaści powiadomił uczelnię.
W kwietniu władze Collegium zorganizowały dla zagranicznych
studentów (głównie z Afryki) spotkanie z policjantem, prawnikiem,
przedstawicielami stowarzyszenia Nigdy Więcej, które walczy z
rasizmem. - Z tego spotkania i z rozmów wiem, że studenci boją się
sami chodzić. Napad na Nigeryjczyka nie był odosobniony - mówi
Paulina Codogni, która w Collegium Civitas opiekuje się
obcokrajowcami.
Na spotkaniu czarnoskórzy studenci opowiadali o strachu i o tym,
że wciąż słyszą wyzwiska typu "czarnuch". Mówili o fizycznych
atakach. Czarnoskóra Amerykanka została napadnięta, gdy szła z
dziećmi w centrum. - Dwa razy zgłaszałam napady policji. Mieszkam
tu od dziesięciu lat i to jest pierwszy raz, kiedy zorganizowano
spotkanie o rasizmie - mówiła. Inna dziewczyna opowiadała, że gdy
poszła do komisariatu zgłosić rasistowską napaść, odprawiono ją, bo
nie było nikogo, kto zna angielski. - Pluto mi w twarz, raz skopano
- opowiadał chłopak.
Prof. Wnuk-Lipiński apeluje do prezydent o akcję społeczną
przeciwko rasizmowi i o kamery monitoringu tam, gdzie przebywają
obcokrajowcy (hostele, akademiki). Komendanta prosi o
skuteczniejsze ściganie sprawców i uruchomienie w komendzie dyżuru
policjanta, który zna angielski.
Marcin Ochmański z biura prasowego ratusza przekonuje, że w stolicy
są akcje, o jakie apeluje rektor. - "Inni wśród nas", "Nie bój się
islamu", "Praga wielu kultur" - wylicza programy ratusza. Nie
wyklucza jednak, że miasto przystąpi do kampanii edukacyjnej
proponowanej przez Collegium Civitas. - Warszawa jest
wielokulturowa. Każdy powinien czuć się tu bezpiecznie -
dodaje.
Marcin Szyndler, rzecznik warszawskiej policji, zapewnia, że
policjanci odbierający alarmowy numer 112 znają angielski. I
przekonuje, że napaści rasistowskie w stolicy to przypadki
pojedyncze. - Trudno się zgodzić, że jest ich sporo, informacje o
nich do nas nie docierają - mówi.
Marcin Kornak, prezes stowarzyszenia Nigdy Więcej, nie zgadza się z
taką oceną: - Ciągle dochodzą do nas skargi o rasistowskich
atakach. Policja musi łapać ich sprawców. Nie mogą być bezkarni.
Władze miasta powinny rzeczywiście zająć się problemem, a
warszawiacy przestać tolerować rasistowskie wybryki.
List rektora na www.petycje.pl (nr petycji 4073) może podpisać
każdy. Wczoraj zrobiło to ponad 700 osób. Victor Mbonu napisał:
"Dzięki za poparcie. Życzę wam sukcesu w uwrażliwieniu ludzi w
sprawie rasizmu. W Polsce rasizm to prawdziwy problem".
Źródło: warszawa.gazeta.pl