Brakuje ochotników do pomocy przy organizacji 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Czas nagli - początek obchodów za pięć tygodni. Do znalezienia wolontariuszy zaangażowano celebrytów.
- W wydarzeniach tej skali bierze udział wiele zdezorientowanych osób. Często starszych. Potrzebna jest im pomoc, informacja. Warto też podzielić się z nimi historią, która jest wspólna dla Żydów i Polaków - mówił wczoraj na konferencji z ratuszu Michał Piróg, choreograf i tancerz. Razem z aktorką Anną Gzyrą wystąpił w spocie telewizyjnym zachęcającym młodych ludzi do zostania wolontariuszami rocznicy.
Potrzeba ponad 300 wolontariuszy. Poszukiwane są osoby, które ukończyły 14 lat, są zaangażowane w to, co robią, dobrze zorganizowane, odpowiedzialne i kreatywne. Poza tym potrafią pracować w grupie. Mile widziane zainteresowanie historią. Znajomość języków obcych jest dodatkowym atutem. Nabór trwa od początku lutego. Prowadzą go dwa muzea: Historii Żydów Polskich i Powstania Warszawskiego.
Do tej pory zgłosiło się ok. 200 ochotników, czyli wciąż za mało.
- Oferujemy im bezpłatne szkolenia z historii i tradycji żydowskiej, ale też uczymy kontaktów interpersonalnych. Liczymy, że niektórzy z wolontariuszy pozostaną z nami na dłużej i, tak jak wcześniej w Muzeum Powstania Warszawskiego, stworzą stałą grupę współpracowników - mówił Piotr Kossobudzki, rzecznik Muzeum Historii Żydów Polskich.
Znakiem rozpoznawczym wolontariuszy stanie się umieszczony na koszulkach motyw żółtego żonkila, a jednym z ich głównych zadań - udział w akcji społecznej "Żonkil". Będzie polegała na rozdawaniu przechodniom przyklejanych do ubrań papierowych znaczków imitujących ten kwiat i opowiadanie o rocznicy żydowskiego zrywu. Takie żonkile - o czym przypomniała Paula Sawicka, prezeska Stowarzyszenia "Otwarta Rzeczpospolita" - w każdą rocznicę wybuchu powstania w getcie dostawał od anonimowego nadawcy Marek Edelman. Przynosił je pod pomnik Bohaterów Getta. W ślad za nim zaczęli to robić inni uczestnicy rocznicowych spotkań.
- Żonkil to symbol zbiorowej pamięci o powstaniu w getcie, który stworzył się sam - stwierdziła Paula Sawicka.