Trwają zapisy do rocznego, bezpłatnego programu „Zielony Lider”, który od 2021 roku pomaga samorządowcom, aktywistom i specjalistom miejskim wprowadzać swoje gminy na ścieżkę zielonej transformacji. Jakie korzyści zapewnia Program? Co myślą o nim jego absolwenci? Czym „Zielony Lider” różni się od innych szkoleń? Przeczytaj, zbierz zespół i dołącz do zielonej społeczności liderów. Zgłoszenia przyjmujemy do 10 lutego 2025 r.
Polska rozwija się stabilnie, gdy działa sprawnie w lokalnej skali. Widać to dobrze na przykładzie PKB, które opiera się w dużym stopniu na osiągnięciach małych i średnich przedsiębiorstw. Podobnie jest z zieloną transformacją. Jej sukcesy będziemy mierzyć zaawansowaniem małych i średnich gmin. I to do nich kierowany jest program „Zielony Lider”, finansowany przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności, a realizowany przez Fundację Sendzimira. Wróciliśmy do naszych absolwentów z pytaniem, jak po latach wspominają udział w Programie.
Ważna jest chęć działania
Jedną z zalet „Zielonego Lidera” jest elastyczność. Gmina przystępując do Programu nie musi wykazywać się już na starcie sprecyzowanym planem działania. Wystarczy, że potrafi zidentyfikować swoją główną bolączkę, wyzwanie środowiskowe, które pozwoli przygotować plan zmiany. Najlepsze efekty osiągają te gminy, które przystępują do Programu w zespole uwzględniającym różne role.
W idealnym układzie będzie to przykładowo wójt bądź wiceburmistrz, ze wsparciem reprezentanta spółki miejskiej i aktywisty. Oczywiście nie wyczerpuje to możliwych konfiguracji. W „Zielonym Liderze” pojawiają się zarówno zespoły złożone wyłącznie z przedstawicieli organizacji, jak i takie, które rekrutują się w całości z jednej instytucji samorządowej.
Wybierz swoją ścieżkę
Program jest skonstruowany tak, by uczestnicy uczyli się zarówno od specjalistów prowadzących ścieżki tematyczne, jak i od siebie nawzajem. Dlatego kluczową decyzją – którą podejmuje się po zakończeniu wstępnego e-learningu, jeszcze przed rozpoczęciem Programu – jest wybór ścieżki tematycznej. W jej ramach następuje najbardziej intensywna nauka, poprzez działanie i wymianę doświadczeń między gminami. Ten wybór determinuje także kierunek wizyt studyjnych, o które można wnioskować już w trakcie Programu.
Choć co roku następują modyfikacje, niemal każdy rocznik ma szansę pracować w trzech ścieżkach tematycznych:
- w obszarze błękitno-zielonej infrastruktury, czyli przeciwdziałania suszy i powodziom.
- można też optymalizować lub transformować energetyczne zasoby gminy, z czym łączy się także kwestia jakości powietrza i ograniczenie emisji CO2.
- nie mniej ważna jest gospodarka obiegu zamkniętego i minimalizowanie produkcji odpadów w skali lokalnej.
Każda z trzech ścieżek tematycznych daje szansę na zrównoważony rozwój samorządu.
Luboń mierzy się z ulewami
– Uskrzydlił nas ten Program, oderwał od rutyny – mówi Małgorzata Machalska, burmistrzyni Lubonia i absolwentka „Zielonego Lidera”. Zespół zgłosił się z dość typowym, ale i trudnym wyzwaniem. Luboń zalewany jest punktowo podczas deszczy nawalnych. Wystarczy półgodzinny opad, by woda spływająca z powierzchni utwardzonych doprowadziła do podtopień tak w domach, jak i w przestrzeni publicznej. Każde z takich zdarzeń wiąże się ze stratami materialnymi wśród mieszkańców, a po stronie samorządu z dużym wysiłkiem, łącznie ze zwoływaniem sztabu kryzysowego i wsparciem w likwidacji szkód.
Przyczyną jest nagłe gromadzenie się deszczówki. Kanalizacja projektowana i realizowana w miastach nie jest w stanie przyjąć tak znaczących ilości wody, gdy ta spływa po powierzchniach utwardzonych podczas nawalnego deszczu. Gmina stoi więc przed wyzwaniem, aby przekonać mieszkańców do zagospodarowania wód opadowych na własnych działkach. To pozwoli zminimalizować ryzyko regularnych podtopień i strat.
– Mam świadomość, że wszystkich skutków negatywnych takich opadów nie wyeliminujemy. To jest niemożliwe. Nasza kanalizacja deszczowa nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody w tak krótkim czasie – tłumaczy Małgorzata Machalska.
Jednak pracownicy gminy wiedzą, jak przygotować się do działania, gdy prognozy zapowiadają kolejną ulewę. Lepiej układają też współpracę z mieszkańcami. Wiedza uzyskana podczas Programu już jest wykorzystywana przy realizacji inwestycji, remontach czy modernizacjach w kilku wydziałach urzędu jednocześnie. W zespole startującym w „Zielonym Liderze” uczestniczyła także pracowniczka Wydziału Pozyskiwania Funduszy Zewnętrznych oraz pracowniczka Wydziału Planowania, Rozwoju i Ochrony Środowiska.
Absolwentki wyniosły z Programu przekonanie, że edukowanie mieszkańców, by zechcieli zatrzymać wodę na swoich podwórkach, jest kluczem do minimalizacji ryzyka. Plan edukacyjny, spotkania z uczniami i seniorami już zaczynają przynosić skutek.
Społecznicy z Czerwionki-Leszczyn walczą o czyste powietrze
Zielony Heimat to zespół, który zgłosił się do „Zielonego Lidera”, by walczyć o jakość powietrza w gminie Czerwionka-Leszczyny. Członkowie tego zespołu to przedstawiciele jednej z organizacji pozarządowych działających w gminie.
– Nie poddajemy się w walce o „lepszy luft” – mówi Leszek Szejka. Jest pracownikiem samorządowej instytucji kultury, ale postrzega siebie bardziej jako działacza lokalnych stowarzyszeń, a w szczególności Polskiego Alarmu Smogowego. Poprawa jakości powietrza na Śląsku jest zauważalna, ale w opinii Leszka Szejki następuje zbyt wolno. Zespół chciał doprowadzić do zmian w regulaminie gminnego programu dotacyjnego, tak żeby dotacje na wymianę źródła ciepła nie finansowały pieców opalanych węglem, tak jak to ma miejsce w rządowym programie „Czyste powietrze”. Niestety tego celu nie udało się osiągnąć. Co nie znaczy, że nie warto było próbować.
W programie „Zielony Lider” zespół najbardziej cenił możliwość nawiązania kontaktów. To relacje, z których korzystają do tej pory. Pomocne były też wizyty studyjne w Krakowie, Wejherowie, Gdyni i Słupsku. Podpatrywanie skutecznych rozwiązań to co innego niż wyłącznie słuchanie o nich. Obserwując funkcjonowanie innowacyjnych PSZOK-ów lub obiektów błękitno-zielonej infrastruktury, a także konsultując się z inwestorem, można zauważyć więcej szczegółów i uzyskać dodatkowe informacje na temat ich realizacji i osiągniętych efektów.
Od 2026 roku na Górnym Śląsku zacznie obowiązywać zakaz używania kotłów pozaklasowych. Nasz rozmówca uważa, że to ostatni moment, żeby dotrzeć do tych mieszkańców, którzy do tej pory nie zdecydowali się na wymianę źródła energii. To pozwoli im uniknąć bolesnych kar finansowych. Gotowy jest już plan działania i komunikacji w internecie.
– Nie ma się co obrażać na rzeczywistość, tylko trzeba działać. A jeśli jedna ścieżka jest zamknięta, to spróbujemy innej – dodaje nasz rozmówca.
Rydułtowy chcą lepiej segregować odpady
Zarządzanie odpadami to idealny trening myślenia systemowego. Szczególnie, gdy gmina ma zróżnicowaną zabudowę i obsługuje zarówno prywatne posesje jak i budynki wielorodzinne reprezentowane przez spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe. W domkach jednorodzinnych jest całkiem dobrze z podziałem na frakcje, ale powstaje więcej biomasy i pojawiają się popioły z palenisk. W budynkach wielorodzinnych biomasy jest niewiele. Za to segregacja na odpowiednie frakcje nie działa. Jak to wszystko wyważyć?
Jak ułożyć sprawiedliwy cennik za usługi wywozu odpadów? I jak ułożyć harmonogram oraz częstotliwość odbiorów, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich mieszkańców? Sprawy nie ułatwia to, że każdy samorząd ma swoją specyfikę. Inny dostęp do zakładów przetwórstwa, różne rozmiary gminy to okoliczności, które skutecznie uniemożliwiają tworzenie jednakowego systemu we wszystkich polskich samorządach.
Pewne kwestie są uniwersalne. Ale można to dostrzec dopiero, gdy pozna się perspektywę innych samorządów, mierzących się z identycznymi problemami.
– Obecność w programie „Zielony Lider” pomogła nam zweryfikować podejście do całego systemu, do tego, jak nim zarządzamy – wyjaśnia Mariola Bolisęga, zastępczyni burmistrza miasta Rydułtowy. – Szkolenie wyposażyło nas w konkretną wiedzę. Największą wartością Programu jest możliwość wymiany doświadczeń z przedstawicielami gmin z całej Polski.
– Cenimy sobie rozmowę i komunikację. Zrobiliśmy ankietę, bo mieszkańcy są zaniepokojeni opłatami. Uważają, że powinni płacić mniej za odbiór odpadów – wyjaśnia Mariola Bolisęga. – My akurat mamy problem z infrastrukturą budynków wielorodzinnych, która już ma swoje lata. Nie odpowiada współczesnym realiom. Budynki wielorodzinne powstające w latach sześćdziesiątych zakładały zupełnie inny model konsumpcji dóbr. Mniej było produktów i mniej opakowań, a te które obecnie lądują w kontenerach są bardziej zróżnicowane i częściej zawierają tworzywa sztuczne. Nie byłoby to, aż tak wielkim problemem, gdyby wszystkie odpady były dzielone na frakcje.
Więcej przykładów wyzwań i zespołów startujących w Programie można odnaleźć na stronie zielonylider.org.pl w zakładce „Liderzy i Liderki”. Zachęcamy do sformowania i zgłoszenia swojego zespołu do kolejnej edycji programu. Wystarczy do 10 lutego wypełnić formularz dostępny na stronie: zielonylider.org/rekrutacja.
Źródło: Fundacja Sendzimira