"Szalony wózkowicz" pomógł dostosować zoo do potrzeb niepełnosprawnych.
W sierpniu zeszłego roku Marek Sołtys, znany jako Szalony Wózkowicz, wytknął warszawskiemu ogrodowi zoologicznemu szereg barier architektonicznych, które uniemożliwiają zwiedzanie osobom poruszającym się na wózkach.
Nagrał na kamerę miejsca, do których nie mógł się dostać wcale albo z trudem: drzwi obrotowe do akwarium, stromy podjazd do ptaszarni, schody w budynków z gadami i bezkręgowcami.
Zaproponował dyrekcji zoo spotkanie. Propozycja spotkała się z przychylnością - udało się wiele poprawić i to bez dużych wydatków. Na przykład nie ma już żadnego problemu z wahadłowymi drzwiami w akwarium. Są przez cały czas otwarte.
Chociaż w ogrodzie zoologicznym obowiązuje zakaz wprowadzania psów, Szalonemu Wózkowiczowi towarzyszył pies asystent. Dyrekcja ogrodu zapowiada, że będzie wpuszczać te psy, które pełnią rolę asystentów i przewodników.