Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Żonkil jak nadzieja. Będzie przypominał o powstaniu
Wojciech Karpieszuk, warszawa.gazeta.pl
Już w piątek wyjdą na ulice Warszawy z 50 tysiącami papierowych żonkili. Mają przypomnieć o 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie. Pytamy, dlaczego idą przypominać.
- Nie sądzę, że to będzie na taką skalę jak akcja z papierowymi makami w Wielkiej Brytanii 11 listopada w Dzień Pamięci. Ale na pewno wielu się zainteresuje, zapyta, skąd te żonkile, co symbolizują, o co tu chodzi - przypuszcza Helena Czernek, która zaprojektowała małe papierowe kwiaty. Jest ich 50 tys. W piątek, sobotę i niedzielę 400 wolontariuszy przyklei je do kurtek, płaszczy, swetrów, bluz przechodniów. A przy okazji opowiedzą o 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim, jedynego takiego zrywu Żydów na okupowanych przez niemieckich nazistów ziemiach. Dlaczego żonkile? - Marek Edelman co roku w rocznicę wybuchu powstania w getcie dostawał przesyłką te kwiaty. Nigdy nie udało się ustalić od kogo. Szedł z nimi pod pomnik Bohaterów Getta - opowiada Helena Czernek.
Wczoraj w Muzeum Historii Żydów Polskich trwały ostatnie przygotowania do akcji "Żonkile". Rozmawialiśmy z wolontariuszkami, ale będzie też można spotkać wolontariuszy z żółtymi kwiatami.
Wczoraj w Muzeum Historii Żydów Polskich trwały ostatnie przygotowania do akcji "Żonkile". Rozmawialiśmy z wolontariuszkami, ale będzie też można spotkać wolontariuszy z żółtymi kwiatami.
Alicja Eckert, uczennica warszawskiego Liceum im. Wyspiańskiego: - Czy powstańcy z getta są dla mnie bohaterami? Tak. Bo odważyli się walczyć, nie stali z założonymi rękoma. Przegrali fizycznie, ale najważniejsze było, że się postawili. To im dało zwycięstwo moralne. W Wyspiańskim chodzę do klasy - jak my to nazywamy - żydowskiej. Uczymy się hebrajskiego, podstaw judaizmu, historii Izraela. Ale zdaję sobie sprawę, że dla większości moich rówieśników powstanie w getcie to wiedza tajemna. Można ująć, że to powstanie było pierwszym powstaniem warszawskim. Bo losy Polaków i Żydów splatają się od bardzo dawna. Nie można mówić: wasze, nasze. My jesteśmy w pewien sposób historycznie połączeni. Po części powstanie w getcie było też polskim powstaniem. Zresztą tak samo jak nazwa muzeum: to jest jednak Muzeum Historii Żydów Polskich. Byli Żydami, mieli poczucie odrębności, ale byli też Polakami. Polacy i Żydzi powinni wyciągnąć do siebie ręce, bo mamy bardzo wiele wspólnych rzeczy. Łączy nas o wiele więcej, niż nam się wydaje.
Magda Sollich, studentka animacji społeczno-kulturalnej na UW: - Marek Edelman pokazał mi, że trzeba iść do przodu, walczyć o to, co jest ważne mimo wielkiego strachu. Jestem pozytywnie nastawiona do tej akcji z żonkilami. Żonkile symbolizują wiosnę, radość, nadzieję. Ja jestem dumna z powstania w getcie i z tamtych powstańców.
Maria Żochowska, studentka animacji społeczno-kulturalnej na UW: - Bardziej znane jest powstanie warszawskie, to w getcie kojarzy dużo mniej osób. A to się działo przecież tutaj, w Warszawie. Zmieniło życie wielu ludzi. Powinniśmy pamiętać. Teraz jest okazja, żeby się czegoś o nim dowiedzieć, o tych ludziach, którzy walczyli przecież nie o zwycięstwo, a o godną śmierć. Myślę, że pierwszego dnia naszej akcji ludzie będą nieufni, będą myśleli, że to jakaś ankieta. Ale drugiego, trzeciego dnia będą przyklejać już sobie te żonkile. Oswoją się, będą ciekawi, co to, dlaczego. Przyznaję, że nie interesowałam się historią, ale po długiej zimie stwierdziłam, że czas się ruszyć i coś zrobić. Akcję znalazłam na Facebooku. Nigdy nie uczestniczyłam w czymś takim. A teraz ktoś dzięki mnie może dowie się czegoś o powstaniu żydowskim, o Żydach polskich. Sama nigdy nie miałam stereotypów, ale mam znajomych, którzy np. opowiadają kawały o Żydach. Nie rozumiem, dlaczego akurat o Żydach. Dla mnie są tacy sami jak my.
Ewelina Banasiak, studentka filologii rosyjskiej na UW: - Trochę się obawiam, że spotkamy osoby negatywnie nastawione do Żydów. Ale na szkoleniach uczono nas profesjonalizmu. Nie będę się wdawać w dyskusje, nie będę się starać nikogo przekonać do moich racji. Czy utożsamiam się z Markiem Edelmanem? Ciężko odpowiedzieć. Nie mam takiego bagażu doświadczeń, nie wiem, co wtedy czuł, jakie emocje nim targały. Na pewno go szanuję, budzi mój podziw. Walczył o godność. Bo każdy ma prawo do godnego życia i do godnej śmierci.
Urszula Adamowicz, studentka psychologii: - Poprzez rozdawanie żonkili chcemy uczcić pamięć zarówno walczących, jak i tych wszystkich, którzy wtedy zginęli. Nie jest to tylko papierowy kwiat do wpięcia - tu chodzi o pamięć i hołd wobec bohaterów. Również dla mnie powstanie w getcie jest pierwszym powstaniem warszawskim. Tam za murami walczono o prawo do życia i wolności, dlatego utożsamiam się z tymi ludźmi. Dla mnie obecność Żydów na polskiej ziemi jest częścią polskiej tożsamości. O tym będziemy mówić, rozdając żonkile - że Warszawa to miasto dwóch powstań.
Magda Sollich, studentka animacji społeczno-kulturalnej na UW: - Marek Edelman pokazał mi, że trzeba iść do przodu, walczyć o to, co jest ważne mimo wielkiego strachu. Jestem pozytywnie nastawiona do tej akcji z żonkilami. Żonkile symbolizują wiosnę, radość, nadzieję. Ja jestem dumna z powstania w getcie i z tamtych powstańców.
Maria Żochowska, studentka animacji społeczno-kulturalnej na UW: - Bardziej znane jest powstanie warszawskie, to w getcie kojarzy dużo mniej osób. A to się działo przecież tutaj, w Warszawie. Zmieniło życie wielu ludzi. Powinniśmy pamiętać. Teraz jest okazja, żeby się czegoś o nim dowiedzieć, o tych ludziach, którzy walczyli przecież nie o zwycięstwo, a o godną śmierć. Myślę, że pierwszego dnia naszej akcji ludzie będą nieufni, będą myśleli, że to jakaś ankieta. Ale drugiego, trzeciego dnia będą przyklejać już sobie te żonkile. Oswoją się, będą ciekawi, co to, dlaczego. Przyznaję, że nie interesowałam się historią, ale po długiej zimie stwierdziłam, że czas się ruszyć i coś zrobić. Akcję znalazłam na Facebooku. Nigdy nie uczestniczyłam w czymś takim. A teraz ktoś dzięki mnie może dowie się czegoś o powstaniu żydowskim, o Żydach polskich. Sama nigdy nie miałam stereotypów, ale mam znajomych, którzy np. opowiadają kawały o Żydach. Nie rozumiem, dlaczego akurat o Żydach. Dla mnie są tacy sami jak my.
Ewelina Banasiak, studentka filologii rosyjskiej na UW: - Trochę się obawiam, że spotkamy osoby negatywnie nastawione do Żydów. Ale na szkoleniach uczono nas profesjonalizmu. Nie będę się wdawać w dyskusje, nie będę się starać nikogo przekonać do moich racji. Czy utożsamiam się z Markiem Edelmanem? Ciężko odpowiedzieć. Nie mam takiego bagażu doświadczeń, nie wiem, co wtedy czuł, jakie emocje nim targały. Na pewno go szanuję, budzi mój podziw. Walczył o godność. Bo każdy ma prawo do godnego życia i do godnej śmierci.
Urszula Adamowicz, studentka psychologii: - Poprzez rozdawanie żonkili chcemy uczcić pamięć zarówno walczących, jak i tych wszystkich, którzy wtedy zginęli. Nie jest to tylko papierowy kwiat do wpięcia - tu chodzi o pamięć i hołd wobec bohaterów. Również dla mnie powstanie w getcie jest pierwszym powstaniem warszawskim. Tam za murami walczono o prawo do życia i wolności, dlatego utożsamiam się z tymi ludźmi. Dla mnie obecność Żydów na polskiej ziemi jest częścią polskiej tożsamości. O tym będziemy mówić, rozdając żonkile - że Warszawa to miasto dwóch powstań.
Źródło: warszawa.gazeta.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.