O tym, jakie korzyści mogą płynąć z posiadania znaku zaświadczającego o byciu przedsiębiorstwem społecznym opowiada dla Ekonomiaspoleczna.pl Kate Welch, dyrektorka Acumen Developement Trust i ambasadorka brytyjskiego Social Enterprise Mark.
Od kilku lat przy logotypie waszego przedsiębiorstwa występuje informacja o tym, że posiadacie SE Mark. Co to znaczy?
Acumen Developement Trust otrzymał Social Enterprise Mark w 2009 roku i od tamtej pory co roku odnawiamy certyfikat. Znak przyznawany jest przedsiębiorstwom, które działają na rynku, ale mają istotny pozytywny wpływ społeczny i nie niszczą środowiska.
Czym zajmuje się wasza organizacja?
Acumen realizuje głównie płacone za rezultat kontrakty w obszarze usług rynku pracy. Pomagamy m.in. Prywatnej agencji Avanta w doprowadzeniu do rynku pracy osób z grup wykluczonych. Dla hrabstwa realizujemy z kolei program szkoleń dla osób dorosłych.
Jak wygląda wasza praca z bezrobotnymi?
Osoby, które do nas trafiają otrzymują osobistego doradcę i wypracowują z nim plan działań. Następnie plan pod naszą pieczą jest realizowany z pomocą naszych trenerów lub, gdy zajdzie taka potrzeba, podmiotów zewnętrznych.
Podchodzimy całościowo do osoby bezrobotnej – nie tylko pracujemy nad jego kompetencjami zawodowymi, ale również nad otoczeniem, stanem psychicznym, pomagamy rozwiązywać problemy prawne (np. wynikające z zadłużenia).
Następnie nasz pracownik łączy konkretnych bezrobotnych ze współpracującymi z nami pracodawcami szukającymi osób do zatrudnienia.
Współpracujecie z pracodawcami w regionie?
Zarówno małymi, jak i dużymi. Przekonujemy ich do zatrudniania osób w trudnej sytuacji. Zajmujemy się m.in. doprowadzaniem do zatrudnienia osób opuszczających zakłady karne. Ponadto część bezrobotnych, którzy do nas trafiają, znajduje czasowe zatrudnienie w sieci naszych przedsiębiorstw.
Jak wygląda proces przyznawania znaku?
Aby go otrzymać, trzeba spełnić szereg kryteriów dotyczących warunków pracy, wpływu społecznego i środowiskowego oraz działalności gospodarczej. Najpierw przedsiębiorstwo, które stara się o znak, wypełnia wniosek. Następnie poszczególne aspekty działalności badane są przez ekspertów organizacji Social Enterprise Mark.
Przeglądają oni m.in. Dokumenty danego podmiotu po to, aby sprawdzić, czy zyski są wydawane w co najmniej 50% na cel społeczny. My musieliśmy np. pokazać, ilu osobom z grup zagrożonych wykluczeniem pomogliśmy.
Inny aspekt badany przez organizatorów to kwestia tego, w jakim stopniu przychody przedsiębiorstwa są generowane z działalności na rynku. Aby otrzymać znak, przychodów z rynku musi być co najmniej połowa. Do takich zalicza się również zlecenia publiczne. Nasza organizacja realizuje z takich kontraktów uzyskuje około 90% przychodów. Projekty z grantów mają dla nas znaczenie głównie jako testowanie nowych rozwiązań.
Obecnie certyfikat ma około 300 podmiotów. Czy wszystkie zostały dokładnie zbadane?
Tak. Po wysłaniu aplikacji certyfikujący dokładnie oglądają nasze dokumenty i finanse. Zdarza się, że proszą o kopie umów, aby aplikujący udowodnili swoją działalność na rynku.
Oczywiście trudniejsze jest to w przypadku nowych organizacji, które otrzymują znak, a niekoniecznie mają wystarczająco długą historię działalności gospodarczej. Wówczas ekonomiczne znaczenie organizacji może zostać potwierdzone przy odnawianiu znaku.
Czego spodziewaliście się po znaku i czy wasze oczekiwania się spełniły?
Miałam nadzieję, że znak przyda nam się, gdy będziemy startować w przetargach. Pracujemy przede wszystkim z sektorem publicznym, który zainteresowany jest współpracą z przedsiębiorstwami społecznymi. Social Enterprise Mark jest jednym z najlepszych dowodów na to, że dane przedsiębiorstwo rzeczywiście realizuje konkretne cele społeczne.
W Wielkiej Brytanii przedsiębiorstwa społeczne występują w kilkunastu różnych formach prawnych i SE Mark pozwala zorientować się, które przedsiębiorstwo ma realny pozytywny wpływ społeczny.
Znak pomaga nam również w nawiązywaniu współpracy z dużymi prywatnymi agencjami zatrudnienia realizującymi rządowy Work Programme, czyli program wsparcia dla osób w trudnej sytuacji na rynku pracy. Program ten jest wykonywany przez agencje prywatne, ale rząd oczekuje, że w łańcuchach dostaw tych agencji będą przedsiębiorstwa społeczne.
Obecnie jest tylko około 300 podmiotów, które mają SE Mark. Pytanie, kiedy osiągniemy masę krytyczną, która sprawi, że znak będzie powszechnie rozpoznawany. Dla nas jednak już teraz ważne jest, że możemy udowodnić łatwo, że jesteśmy przedsiębiorstwem społecznym.
Czy to oznacza, że SE Mark ma jedynie znaczenie marketingowe? Czy idą za nim inne korzyści, choćby podatkowe, jak w przypadku amerykańskich B-Corp?
Na razie SE Mark pomaga po prostu zwiększyć rozpoznawalność naszych celów społecznych. Podmioty, które otrzymały znak mogą liczyć też ze strony organizacji certyfikującej na porady dotyczące marketingu, sieciowanie, zdalne szkolenia biznesowe. Nasza organizacja częściowo korzystała z tych możliwości.
Natomiast pomocą dla przedsiębiorstw społecznych w rozumieniu podatków i innych konkretnych rozwiązań będzie nowa ustawa Social Value Act.
Czy są jakieś ciemne strony znaku?
Najważniejsza rzecz to koszt certyfikacji, który – proporcjonalnie do obrotu – musi pokryć przedsiębiorstwo starające się o certyfikat. Myślę, że to jest jedna z istotnych barier. Nawet nasza organizacja zastanawiała się, czy nie zrezygnować z przedłużania. Zastanawialiśmy się nad innymi systemami akredytacji czy znakami jakości. Zostaliśmy przy SE Mark m.in. ze względu na moje osobiste zaangażowanie w ten projekt.
Inny dyskutowany problem to stosunek do spółdzielni. Spółdzielnie realizują swoje cele społeczne m.in. poprzez dystrybucję zysków pośród członków, co stwarza pewne problemy w interpretacji z punktu widzenia SE Mark.
Czy zwykłe przedsiębiorstwa rozpoznają SE Mark i traktują jakość szczególnie przedsiębiorstwa społeczne z certyfikatem?
Zaczynają, choć to jest początek długiej drogi. Pewną barierą jest fakt, że wiele przedsiębiorstw ze znakiem SE Mark nie świadczy swoich usług zwykłym klientom tylko wykonuje zlecenia administracji. Ale są też takie przedsiębiorstwa, które z powodzeniem wykorzystują znak w promocji swoich produktów.
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl