Jak często jadasz mięso? Czy używasz papieru z makulatury? Czy oszczędzasz energię elektryczną? - na te i inne pytania odpowiadali dziś warszawiacy, mierząc swój ślad ekologiczny, czyli wpływ, jaki ich codzienne nawyki mają na przyrodę na świecie.
Akcję w centrum stolicy zorganizowała organizacja ekologiczna WWF Polska. Wzięli w niej udział także Jarosław Kret i Michał Pirog, którzy chcieli w ten sposób zwrócić uwagę Polaków na ogromne szkody, jakie nasz styl życia przynosi Ziemi.
Przeciętny Polak potrzebuje 4 ha powierzchni Ziemi, aby zaspokoić swoje zapotrzebowanie na zasoby naturalne. Tymczasem, jeśli zużywalibyśmy tylko tyle surowców, żeby Ziemia była w stanie zdrowo funkcjonować i jeżeli dzielilibyśmy je po równo miedzy wszystkie kraje, powinniśmy ograniczyć się do 1,8 ha. O tym, jakie są skutki zużywania przez nas zbyt dużej ilości zasobów Ziemi, mogliśmy przekonać się ostatnio dzięki opublikowanemu przez WWF Living Planet Report - jednej z najważniejszych publikacji na temat ekologicznego stanu świata.
- Raport alarmuje, że jeżeli nic się nie zmieni, niebawem żeby przeżyć będziemy potrzebować dwóch planet. Zużywamy tak wiele zasobów, ze Ziemia nie nadąża z ich odtwarzaniem. Ta nadmierna konsumpcja w krajach rozwiniętych, takich jak Polska, sprawia, że tracimy bogactwo przyrodnicze - giną rośliny i zwierzęta. W ciągu ostatnich 40 lat liczebność zwierząt zmniejszyła sie aż o 30% - mówi Karolina Tymorek, koordynator projektu SOS dla świata.
- Każdy z nas ma na to wpływ. Ważne jest to, co jemy, jak mieszkamy, jak podróżujemy. WWF podpowiada, jak sprawić, żeby nasze codzienne nawyki nie szkodziły przyrodzie. Staram się wprowadzać te zalecenia w życie jak najczęściej, bo wiem, że dzięki temu pomagam zagrożonym wyginięciem gatunkom - mówi Michał Pirog, tancerz i prezenter, mierząc swój ślad ekologiczny na specjalnym stworzonym przez WWF kalkulatorze.
- To nasze dzieci poniosą konsekwencje zmian klimatu, niedoboru wody czy wycinki lasów, do których my bezmyślnie doprowadziliśmy. WWF pokazuje nam, jak poważne są to skutki - mówi Jarosław Kret, dziennikarz i prezenter telewizyjny, wspierający akcję WWF.
Źródło: WWF Polska