Uporem i wytrwałą pracą doprowadzili do powstania pierwszych mieszkań treningowych dla osób niepełnosprawnych. Teraz przyszedł czas, by zająć się miejskim transportem. Członkowie KDS-u ds. Niepełnosprawności chcą rozwiązywać komunikacyjne problemy osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności.
Komisja Dialogu Społecznego ds. Niepełnosprawności skupia członków kilkudziesięciu organizacji pozarządowych, którzy na co dzień zajmują się problemami osób niepełnosprawnych. – Pochylamy się przeważnie nad problemami, które dotyczą wszystkich osób niepełnosprawnych, choć czasem zajmujemy się bardziej szczegółowymi kwestiami, które dotyczą tylko jednej z grup, na przykład wózkowiczów czy osób niesłyszących – opowiada Marta Knyps z Fundacji „Dr Clown”, przewodnicząca KDS-u.
W spotkaniach komisji, obok członków organizacji, biorą udział także przedstawiciele Biura Polityki Społecznej. Irena Chmiel, zastępca dyrektora biura, nie kryje satysfakcji ze współpracy z organizacjami. – Ta komisja jest dla mnie dużym zasobem eksperckiej wiedzy. Jej członkowie reprezentują środowisko i podpowiadają nam, jak polepszyć sytuację osób niepełnosprawnych – opowiada. – Układ jest taki: ja wiem ile mam pieniędzy oraz na co mogę je wydać, od organizacji oczekuję natomiast podpowiedzi, w jaki sposób wydać je najefektywniej.
Czy ze współpracy zadowolone są także organizacje? – Na spotkaniach zawsze obecni są przedstawiciele Biura Polityki Społecznej. Są chętni do udzielenia wszelkich informacji, a komunikacja także przebiega dość sprawnie – opowiada Marta Knyps. Czy macie wystarczający wpływ na politykę miasta? – dopytuję. – Oczywiście, zawsze moglibyśmy mieć większy, jednak jest całkiem nieźle. Na pewno nie czujemy się pomijani.
Podobnego zdania są Marek Sołtys, prezes Fundacji Towarzystwa Przyjaciół Szalonego Wózkowicza, oraz Ewa Suchcicka. – Są kwestie, jak chociażby sprawa mieszkań chronionych, w których udało nam się zrealizować to, o czym marzyliśmy – mówi prezeska Stowarzyszenia Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa „Bardziej Kochani”.
Mieszkania treningowe już są
Głosy, by stworzyć w Warszawie pierwsze mieszkania chronione, pojawiały się podczas spotkań komisji już kilka lat temu. Chodzi o mieszkania, w których osoby niepełnosprawne, pod okiem asystenta, uczą się żyć samodzielnie. Z komisji wyłoniła się grupa robocza, która postanowiła zająć się tym tematem. Z czasem grupa ta utworzyła oddzielną komisję – KDS ds. mieszkań chronionych.
Po dwóch latach rozmów udało się pozyskać od miasta dwa lokale, w których urządzono pierwsze mieszkania treningowe. Mieszkanie przy ulicy Oszmiańskiej dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, oraz mieszkanie przy Lwowskiej dla chorych psychicznie. – Muszę przyznać, że był to modelowy przykład współpracy pomiędzy miastem a organizacjami pozarządowymi – mówi Irena Chmiel. – Komisja zgłosiła potrzeby, my znaleźliśmy możliwości ich zaspokojenia, razem rozmawialiśmy o szczegółach, no i udało się. Mało tego, jest jeszcze wisienka na torcie.
Wisienką są trzy kolejne mieszkania treningowe, które powstaną w nowo wybudowanych lokalach komunalnych. Jedno przy ulicy Nocznickiego – dla osób chorych psychicznie, kolejne przy Kłobuckiej – dla osób z niepełnosprawnością intelektualną oraz mieszkanie przy Powązkowskiej – specjalnie zaprojektowane i urządzone dla osób poruszających się na wózkach. Mieszkania zostaną oddane do użytku najprawdopodobniej jeszcze w tym roku. Trzy kolejne powstaną do 2015 roku.
– Udało nam się osiągnąć cel – mówi Marek Sołtys, przewodniczący KDS ds. Mieszkań Chronionych. – Komisja wypełniła swoją misję, zdecydowaliśmy więc, aby zakończyć jej działalność. Ponownie przyłączyliśmy się do KDS-u ds. Niepełnosprawności.
Czas zająć się miejskim transportem
Na początku roku, członkowie komisji postanowili sprawdzić, jakimi tematami chcieliby, aby w tym roku zajęła się komisja. – Większość zasygnalizowała, że dobrze byłoby zająć się problemami komunikacyjnymi osób niepełnosprawnych – opowiada Marta Knyps. – Na ostatnie spotkanie zaprosiliśmy przedstawicieli Zarządu Transportu Miejskiego, aby opowiedzieć im o komunikacyjnych problemach osób niepełnosprawnych oraz przedstawić im nasze zalecenia. Nie chodzi wyłącznie o osoby niepełnosprawne, ponieważ to, co dotyczy wózkowiczów, dotyczy także kobiet z małymi dziećmi.
Przedstawiciele organizacji zaproponowali, aby na przystankach autobusowych, tramwajowych oraz w metrze stworzono żółte punkty, a więc coś w rodzaju specjalnej mini strefy dla osób, które oczekują pewnej pomocy podczas transportu. Dla kierowcy byłaby to informacja, że na przystanku jest ktoś, komu trzeba pomóc.
Członkowie komisji zwrócili także uwagę na problem klap podłogowych dla wózkowiczów w autobusach niskopodłogowych. - Aby osoba na wózku mogła dostać się lub wydostać z autobusu, kierowca musi wyjść i otworzyć klapę. Bardzo często jest tak, że uchwyty do jej podnoszenia pourywały się i nie ma czym jej otworzyć - opowiada Marek Sołtys, znany jako „Szalony Wózkowicz”. – Miałem wiele takich sytuacji. Na szczęście zdarzają się coraz rzadziej, jednak na wszelki wypadek wożę ze sobą śrubokręt, który pożyczam kierowcy.
Przedstawiciele organizacji chcieliby także, aby w przyszłości wprowadzono system, który informowałby osoby niewidzące i niedowidzące o tym, jakiej linii jest nadjeżdżający autobus lub tramwaj oraz czy jest to pojazd niskopodłogowy. – Takie systemy funkcjonują już w wielu państwach. Osoby niepełnosprawne byłyby wyposażone w odpowiednie urządzenie, które odbierałoby sygnał od nadjeżdżającego pojazdu – tłumaczy Ewa Suchcicka. – W ten sposób nie musieliby zaczepiać przechodniów i dopytywać o każdy przyjeżdzający autobus.
Jakie są szanse na wprowadzenie zaproponowanych zmian? – Sądzę, że bardzo duże – przekonuje Marta Knyps, przewodnicząca komisji. – Ze strony ZTM-u wyczuwamy pozytywne nastawienie oraz chęć działania. Co więcej, pierwsze efekty naszej współpracy już są.
W 2010 r. komisja zaproponowała, aby kierowcy autobusów pośpiesznych zatrzymywali się także na zwykłych przystankach, jeśli widzą oczekującą tam osobę z niepełnosprawnością, np. z białą laską lub ze złamaną nogą. Ten pomysł udało się już zrealizować.
Źródło: inf. własna