Starówka dostępna dla wózkowiczów. Przed restauracjami na Krakowskim Przedmieściu podjazdy. Czy to możliwe? W ratuszu twierdzą, że tak. A przyjazne Stare Miasto i Krakowskie mają ściągnąć do Warszawy niepełnosprawnych turystów
Krakowskie Przedmieście niepełnosprawni podają jako przykład niewykorzystanej szansy. Ich główny zarzut - mimo wielkiej modernizacji salonu Warszawy nie zrobiono nic, żeby lokale użytkowe były dostępne dla wózkowiczów. Dziś na palcach jednej ręki można policzyć miejsca, gdzie jest podjazd. Do większości kawiarni, restauracji, sklepów prowadzą schody.
Jan Ponulak, nowy naczelnik wydziału ds. osób niepełnosprawnych w ratuszu, chce to zmienić. Cały Trakt Królewski ma być dostępny dla niepełnosprawnych. Ale w pierwszej kolejności gotowe mają być wizytówki - Krakowskie Przedmieście i Stare Miasto.
- Odbyło się pierwsze spotkanie z przedstawicielami Zarządu Terenów Publicznych i panią konserwator w tej sprawie. Przygotowaliśmy jedną trasę na Starówce. I okazuje się, że wcale nie są potrzebne duże pieniądze - przekonuje.
Trasa, o której mówi naczelnik, prowadzi przez plac Zamkowy, Podwale i Piekarską na rynek Starego Miasta. - Na rynku w najbliższym czasie powstaną zjazdy z chodnika. Będzie można swobodnie objechać go na wózku inwalidzkim. Przy toalecie na Piekarskiej powstanie podjazd. Chcemy w niektórych miejscach zmniejszyć kostkę brukową, tak żeby przejazd wózkiem był możliwy - opowiada naczelnik.
Jeszcze w tym tygodniu spotka się z pracownikami Stołecznego Biura Turystyki. Chodzi o przygotowanie przewodnika po najważniejszych zabytkach Starego Miasta w brajlu. - Wiem, że biura podróży są zainteresowane organizowaniem turystycznych pobytów osób niepełnosprawnych w Warszawie. Ale nie ma turystyki bez przyjaznej infrastruktury, bez informacji, ale także bez restauracji czy kawiarni, do których można się bez problemu dostać - mówi naczelnik.
Dlatego tak ważne są podjazdy przy restauracjach czy kawiarenkach na Krakowskim Przedmieściu. Ale Ponulak przyznaje, że tutaj kończy się możliwość wpływu miasta, bo większość z nich należy do prywatnych właścicieli. - Ale można przecież przekonywać. I taki jest plan - stwierdza.
Urzędnicy jego wydziału właśnie robią swoisty audyt Krakowskiego Przedmieścia. Chodzi przede wszystkim o takie miejsca, gdzie główną przeszkodą jest wjazd do środka. Lista ma być gotowa już na początku sierpnia. Następnie osoby niepełnosprawne wskażą, co w danym lokalu trzeba zrobić. - Chcę się z każdym z właścicieli wytypowanych miejsc spotkać i porozmawiać. Namówić ich, by zamontowali podjazd do swojej restauracji czy kawiarni. To ma także marketingowe znaczenie, bo będzie więcej klientów. A czasem naprawdę nie trzeba wielkiego remontu. Wystarczy ruchoma, niewielka platforma dostawiana do schodów - mówi Ponulak.
Czym miasto chce zachęcić prywatnych przedsiębiorców do montażu takich platform? - Ratusz jest otwarty na propozycje. Będziemy szukać takiego rozwiązania, by każdy był zadowolony - mówi naczelnik.
Często przedsiębiorcy, którzy prowadzą biznes w historycznych miejscach, narzekają, że na podjazdy nie zgadza się konserwator zabytków. - To stereotyp. Nas o zgodę nie pytał żaden przedsiębiorca z Krakowskiego - mówi Ewa Nekanda-Trepka, stołeczna konserwator zabytków. - Jeżeli zgłosi się ktoś z propozycją montażu u siebie w lokalu podjazdu, będziemy starali się pomóc.
Jan Ponulak wierzy, że pierwsze ruchome podjazdy pojawią się na Krakowskim już we wrześniu. I że będą to wzory dla kolejnych przedsiębiorców - Jeżeli to się uda panu naczelnikowi, będziemy go chyba na rękach nosić. Inicjatywa jest cenna, fajnie, że wychodzi od miasta - komentuje Piotr Pawłowski, szef stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, które pomaga niepełnosprawnym. - Krakowskie Przedmieście powinno być perełką stolicy i Polski. A zapomniano o tym przy modernizacji ulicy.
Źródło: http://warszawa.gazeta.pl