Zmiana pokoleniowa, a może konieczność nowego przywództwa w III sektorze?
Brak chętnych do zaangażowania w działania, to jeden z najpowszechniejszych problemów organizacji pozarządowych. W ponad jednej czwartej stowarzyszeń w ciągu roku nie pojawiła się ani jedna nowa osoba, tylko 32 proc. stowarzyszeń podejmowało działania związane z pozyskaniem nowych członków. To problematyka, którą zajęli się dolnośląscy pozarządowcy pracujący nad strategią rozwoju III sektora.
Być może jest to naturalny trend i wkrótce przyjdzie boom na aktywność w NGO. Dolnośląski RPE uważa jednakże, że zatrzymanie tego kryzysu wymaga aktywności sektora pozarządowego. Istotne są również zmiany w systemie edukacji, który poza deklaracjami w bardzo ograniczonym stopniu przygotowuje Polaków do aktywności obywatelskiej. Symboliczne jest wędrowanie przedszkolaków z wycieczką szkolną do gabinetu prezydenta i banku, ale już nie do NGO. W dyskusji RPE podnoszono, że samo uproszczenie procedur i zmniejszenie liczby osób, które mogą założyć stowarzyszenie jest tylko jednym elementem wpływającym na zmianę trendu niskiej frekwencji w NGO. Ewidentnie problem jest bardzo złożony, w szczególności nie można pominąć kwestii niskiego poziomu zaufania społecznego (Polska jest w ogonie Europy), który wpływa niewątpliwie na wolę zakładania fundacji zamiast stowarzyszeń.
– Dzisiejsi założyciele NGO nierzadko od samego początku traktują organizację jako swoją „własność” – mówi Grzegorz Tymoszyk z Fundacji Umbrella z Wrocławia. – Dałoby się to jeszcze zrozumieć w przypadku fundacji, ale już nie w przypadku stowarzyszeń, kierują się de facto chęcią znalezienia sposobu na samozatrudnienie, mają problem z określeniem misji i wizji przyszłej organizacji, skupiają się na samym akcie założenia organizacji, nie badają „rynku NGO” w swojej miejscowości i nie wiedzą, czy i ile działa organizacji o podobnych lub identycznych celach, nie rozpatrują dla swojego pomysłu na działalność alternatywy w postaci dołączenia do już istniejącej organizacji, są przeświadczeni, że po założeniu organizacji otrzymają dotację „na działalność statutową” od administracji publicznej, nie zdają sobie sprawy z obowiązków i odpowiedzialności prawnej związanych z zakładaniem i zarządzaniem organizacją, nie są świadomi trudności w łączeniu ścieżki osoby zarządzającej organizacją i działacza „merytorycznego”, nie wiedzą, że będą musieli w organizacji prowadzić pełną księgowość i znaleźć na to środki – wylicza Grzegorz Tymoszyk.
Członkowie RPE zdefiniowali szereg rekomendacji, które mogą wpłynąć na przyrost nowych osób do sektora pozarządowego.
Według Jolanty Zarzeki, zastępcy wójta Gminy Dzierżoniów (gmina postawiła na rozwój z udziałem stowarzyszeń, inicjując ich utworzenie w dziewięciu sołectwach), to samorząd terytorialny powinien wpływać na włączanie się młodych i nowych osób do NGO.
– Odpowiedzialny samorząd nie tylko może, ale i powinien dbać o rozwój i silną pozycję III sektora. Aby jednak zaangażowanie w NGO było realne i trwałe, należy zadbać o wychowanie młodego pokolenia. Wielką rolę w tym procesie odgrywa szkoła. Jest ona miejscem, gdzie dzieci uczą się współpracy w grupie, współodpowiedzialności i wrażliwości na los drugiego człowieka. Poznają również wartość miejsca, w którym żyją i dzięki temu zaczynają odczuwać z nim swój związek emocjonalny. Jest to podstawą rozwoju przyszłych postaw obywatelskich – mówi Jolanta Zarzeka.
Na konieczność edukacji wskazuje też Fundacja Przystanek Dobrych Myśli z Janowic Wielkich. Nadal wiedza o NGO jest szczątkowa, pokutuje też przekonanie o nadużyciach finansowych, szczególnie w odniesieniu do fundacji.
– Bardzo potrzebny jest wzrost świadomości, a edukowanie społeczeństwa należy rozpocząć od kilkuletnich dzieci – stwierdza Krystyna Pisarska z Przystanku Dobrych Myśli.
Anna Gużda z Regionalnego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych uważa, że liderzy i liderki powinni mocniej dbać o motywację swoich współpracowników do aktywności społecznej.
– Podstawą dla lidera jest z pewnością uważność i obserwacja, co uskrzydla poszczególnych członków w zespole. Potrzebujemy regularnego motywowania – mówi Anna Gużda.
Zdaniem Doroty Goetz z Lokalnej Grupy Działania Partnerstwo Ducha Gór z Mysłakowic należy budować kulturę sprzyjającą aktywności obywatelskiej. Konieczne jest tworzenie przyjaznego i życzliwego klimatu dla działań społecznych, liderów i poszanowania energii wkładanej dla dobra wspólnego.
Trzeba przekonać młodych ludzi, że ludzie, którym nie jest wszystko jedno, są wielką wartością. Kooperacja to mądrość nie jednostki, ale grupy, mądrość i kreatywność zwielokrotniona. Wielka zmiana musi zajść w ludziach, politykach publicznych, metodach działania państwa i samorządów, w rodzinie oraz w tonie publicznego dyskursu.
– Chyba już czas na to, by po 25 latach od uzyskania wolności, zbudowaniu setek kilometrów nowych autostrad, skupić się na rozwoju potencjału obywateli – mówi Dorota Goetz.
Dyskusja będzie kontynuowana w czasie Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych na sesji „Zmiana pokoleniowa – nowe przywództwo w trzecim sektorze: skąd i jak wprowadzać nowych lub młodych oraz jak czerpać od doświadczonych” w niedzielę o 15.00 na Uniwersytecie Warszawskim.
Zenon Matuszko
Sekretarz RPE
Regionalne Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych z Wrocławia.
Źródło: Regionalne Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych