Pod hasłem „Agresja Wysiada” 6 sierpnia 2018 r. w warszawskich tramwajach rozpoczęła się kampania społeczna przygotowana przez Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita w partnerstwie ze spółką Tramwaje Warszawskie. Inspiracją do jej powstania była napaść na profesora Jerzego Kochanowskiego, do której doszło w tramwaju, we wrześniu 2016 roku.
Kampania „Agresja Wysiada” składa się z dziesięciu animowanych, bezdźwiękowych spotów. Każdy z nich trwa trzydzieści sekund. Od sierpnia są emitowane na nośnikach reklamowych w stołecznych tramwajach.
Nauczyciele wolności
– Spoty przygotowane są w dwóch cyklach. Pierwszy z nich składa się z pięciu animacji i nosi tytuł „Nauczyciele wolności”. Bohaterami spotów są polskie postacie historyczne, kojarzące się z tolerancją i otwartością. Poprzez ich wypowiedzi przypominamy podróżującym o uniwersalnej potrzebie szacunku i tolerancji. O tym, że można się ze sobą nie zgadzać, można się nie lubić, a nawet być na siebie złym, ale mimo tego odnosić się do siebie z szacunkiem – opowiada Damian Wutke ze Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita.
– Wspomniane postaci to Jan Józef Lipski, Tadeusz Mazowiecki, Marek Edelman. A także Maria Curie Skłodowska, która nadaje kampanii uniwersalny, neutralny charakter oraz Zofia Kuratowska, polska polityczka i lekarka, o której chcieliśmy przypomnieć mieszkańcom Warszawy.
Cykl „Nauczyciele wolności” przygotował duet Frycz i Wicha.
Druga część kampanii to krótkie animacje narysowane przez Bartka Orlickiego. Każdy filmik to instrukcja dla pasażerów, jak się zachować i jak zareagować, jeśli zetkną się w tramwaju z dyskryminacją czy agresją ze względu na płeć, kolor skóry, wyznanie, orientację seksualną, pochodzenie, niepełnosprawność lub jakąkolwiek inną cechę. Animacje informują na przykład, że na numer 112 można wysłać smsa oraz, że nie każdy musi być bohaterem.
– Każdy pasażer musi w pierwszej kolejności zadbać o swoje bezpieczeństwo – mówi Damian Wutke.
Dlaczego mam nie mówić po niemiecku?
Tego dnia w warszawskim tramwaju linii 22, Piotr R. uderzył w twarz Jerzego Kochanowskiego, profesora historii Uniwersytetu Warszawskiego. Zdarzenie widziała i opisała na Facebooku jedna ze studentek profesora: „Wczoraj w tramwaju nr 22, który spokojnie dowozi mnie co dzień do pracy, pobito mojego promotora profesora Jerzego Kochanowskiego. Pobito go, bo wraz ze swoim znajomym profesorem uniwersytetu w Jenie rozmawiał po niemiecku. Nie spodobało się to jadącemu z nimi pasażerowi. W odpowiedzi na pytanie ‘Dlaczego mam nie mówić po niemiecku?’, wstał i pobił”.
Profesor Kochanowski próbował zatrzymać napastnika, ale Piotr R. uciekł z tramwaju. Zdarzenie zlekceważył wezwany na pomoc motorniczy. Profesor zgłosił zdarzenie na policji.
– Przyczyną agresji może być już absolutnie wszystko. To bardzo niebezpieczne – ostrzegał w rozmowie z tygodnikiem Polityka.
Chuligański wybryk
Przez media przetoczyła się fala oburzenia i poparcia dla profesora. Zorganizowano m.in. pikietę pod Uniwersytetem Warszawskim, list protestacyjny napisali studenci Uniwersytetu.
W czerwcu 2017 roku Piotr R. został skazany na 10 miesięcy więzienia oraz karę pieniężną.
– Według prawa, przy okazji tego rodzaju wykroczeń zasądzana jest tzw. nawiązka. Jest to rodzaj przymusowego zadośćuczynienia, które polega na przekazaniu poszkodowanemu określonej sumy pieniędzy. Wystąpiłem o najniższą możliwą kwotę, czyli tysiąc złotych i sąd się ze mną zgodził – mówi profesor Jerzy Kochanowski. – Kiedy tylko dostanę te pieniądze, przekażę je Polskiej Akcji Humanitarnej.
Co ważne, sąd zakwalifikował zachowanie Piotra R. jako czyn chuligański, a nie przestępstwo motywowane nienawiścią na tle różnic narodowościowych. Sąd nie uznał agresywnej reakcji na język niemiecki za przejaw nienawiści wobec narodu niemieckiego. Wbrew propozycjom prokuratury i poszkodowanego, Piotr R. nie zostanie poddany żadnego rodzaju terapii czy resocjalizacji oprócz tej, z jaką, już po raz szósty, spotka się w więzieniu.
Zadośćuczynienie
Tramwaje Warszawskie w odpowiedzi na incydent postanowiły wyposażyć cały swój tabor w system monitoringu i szybkiego reagowania oraz przeszkolić odpowiednio motorniczych. To pozwoli zgłaszać niebezpieczne incydenty nawet następnego dnia. Motorniczy, który nie zareagował wystarczająco skutecznie na przemoc, został ukarany naganą i pozbawiony premii.
Profesor Kochanowski otrzymał propozycję finansowego odszkodowania od Tramwajów Warszawskich. Zrezygnował z tych pieniędzy na rzecz Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. A Stowarzyszenie zdecydowało się wykorzystać tę kwotę na produkcję – wraz z TW – kampanii społecznej, dzięki której być może w przyszłości nie dojdzie już do takich incydentów.
Spoty będzie można oglądać w tramwajach przez dwa tygodnie sierpnia 2018.
Dowiedz się, co wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych. Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Źródło: inf. własna [warszawa.ngo.pl]
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23