W 2017 roku WHO szacowała, że depresja dotyka 2 800 000 mieszkańców Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi odnotowują również bardzo wysoki wskaźnik samobójstw, który plasuje ich na trzecim miejscu w Europie. Wojna pogłębi te problemy: według prognoz, z problemami psychicznymi mierzyć będą się nawet kolejne 4 miliony Ukrainek i Ukraińców.
W 2017 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała badanie[1], w którym oszacowano liczbę osób dotkniętych depresją w państwach na całym świecie. Na szczycie tej niepokojącej listy znalazła się Ukraina, w której wskaźnik osób dotkniętych depresją wynosił 6,2% populacji, czyli około 2 800 000 Ukrainek i Ukraińców. Dwa lata później, w badaniu Banku Światowego dotyczącym samobójstw, Ukraina ze wskaźnikiem niemal 22 samobójstw na 100 000 osób znów znalazła się w tragicznej światowej i europejskiej czołówce[2].
Trwająca obecnie wojna może znacząco pogłębić te problemy. Wedle opublikowanego w czasopiśmie naukowym Lancet[3] badania ocenia się, że na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne cierpi nawet 22% osób, które zostały dotknięte przez wojnę. Przyjmując, że – jak podaje ONZ – wojna wpłynęła bezpośrednio na życie około 18 milionów Ukrainek i Ukraińców, z traumami i innymi psychicznymi konsekwencjami konfliktu mierzyć będzie się niemal 4 miliony z nich.
– Jeszcze przed wojną ciężkie choroby psychiczne były w Ukrainie jedną z najczęstszych przyczyn orzeczeń o niepełnosprawności – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Na dodatek, w starszych pokoleniach leczenie psychiatryczne jest często nadal stygmatyzowane, co nie pomaga w profilaktyce tych chorób.
Ta nieufność wiąże się między innymi z sowiecką przeszłością kraju: w ZSRR przymusowe leczenie psychiatryczne było represją stosowaną wobec politycznych dysydentów. Teraz traumy wojenne i wynikające z nich problemy psychiczne mogą dotknąć także najmłodszych: w badaniach przeprowadzonych przez organizację World Vision wśród ukraińskich uchodźców wewnętrznych, obawę o dobrostan psychiczny swoich dzieci wyrażało aż 45% rodziców.
– Trauma ucieczki z domu, miejsca, które powinno być przecież dla dziecka najbezpieczniejsze, jest bardzo głęboka – dodaje Małgorzata Olasińska-Chart. – Widzimy to choćby w obozach dla uchodźców na Bliskim Wschodzie, gdzie pomagamy od lat: nasi lekarze są szczególnie wyczuleni na traumatyczne symptomy, które objawiają się często somatycznie, przez fizyczne dolegliwości ciała.
Kwestia zdrowia psychicznego ukraińskich uchodźców w Polsce będzie więc dużym wyzwaniem, z którym zmierzyć będzie musiała się polska służba zdrowia i społeczeństwo obywatelskie. W Przestrzeniach Przyjaznych Dzieciom – projekcie, który Polska Misja Medyczna prowadzi obecnie w ośmiu polskich miastach – oprócz zajęć integracyjnych i edukacyjnych, zapewniana jest również konsultacja psychologiczna dla ukraińskich rodzin.
– Zdrowie psychiczne nie może być tematem tabu. Pomoc psychologów i psychiatrów powinna stać się niezbędnym elementem wsparcia dla ukraińskich rodzin, które uciekły do Polski przed wojną – podsumowuje Olasińska-Chart.
Projekt Przestrzenie Przyjazne Dzieciom jest finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy Norweskich i EOG.
Wesprzyj pomoc Polskiej Misji Medycznej:
· ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc
· przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna