Dostęp do wiedzy, lokali, przestrzeni miejskiej, nośników informacji. W Programie Rozwoju Współpracy stosunkowo wiele miejsca poświęcono polityce zasobowej miasta. Dyskusja toczona podczas spotkań konsultacyjnych pokazała, że temat ten wzbudza dużo emocji. Czy uda się wypracować dobre rozwiązania ?
Różnorodny III sektor
Konsultacje PRW ujawniły kontrowersje tam, gdzie się ich najmniej spodziewano. Część organizacji uważa na przykład, że zbyt wiele lokali należących do miasta udostępnianych jest NGO-som na warunkach preferencyjnych. Podobnym zaskoczeniem może być reakcja przedstawicieli III sektora na zapisy dotyczące możliwości wspierania rozwoju instytucjonalnego organizacji, które podejmą się realizacji zadań wieloletnich.
Skąd takie opinie? Urszula Majewska tłumaczy to w następujący sposób: „Warszawskie organizacje nie tworzą jednolitej masy. Przeciwnie, są bardzo różne: od małych, działających incydentalnie, po sprofesjonalizowane, silne podmioty. Nic dziwnego zatem, że mają one różne możliwości i potrzeby oraz oczekiwania”. Majewska nie ukrywa, że jest to duże wyzwanie dla miasta. Ale wskazuje też na zapisy PRW, które uwzględniają różnorodność sektora. To prawda, że komponent związany z rozwojem instytucjonalnym organizacji realizujących zadania publiczne w ramach konkursów wieloletnich będzie zapewne bardziej interesował te, które dysponują potencjałem pozwalającym na realizację takich zadań, a zatem te silniejsze, większe. Ale już zapisy o innych formułach finansowania zadań, jak np. regrantingu są jak najbardziej adekwatne dla mniejszych, nawet tych działających akcyjnie, organizacji.
Konkurencja w działaniu
Wszyscy – zarówno przedstawiciele miasta, jak III sektora – widzą potrzebę zwiększenia udziału konkursów na lokale udostępniane na zasadach preferencyjnych, zakładających konkurencyjność pod kątem programu proponowanego przez oferentów. Skorzystają na tym nie tylko same organizacje, ale i warszawiacy, gdyż oferta użytkowania lokalu będzie oceniana także pod kątem zaspokajania ich potrzeb. Obecnie zasady udostępniania lokali dla NGO-sów nie są w praktyce jednolite. Oznacza to, że oferowany program działania może, ale nie musi być brany pod uwagę.
Należy jednak zauważyć, że na polu ujednolicania polityki lokalowej miasta wiele się już dzieje. Jeszcze nie tak dawno organizacja poszukująca lokalu do wynajęcia na zasadach preferencyjnych musiała przejrzeć strony osiemnastu dzielnic. Obecnie może już skorzystać z jednej wyszukiwarki obejmującej zasoby całego miasta.
Coworking – miejsce do pracy dla wielu
Obecnie lokale z zasobów miasta wynajmowane są w większości przypadków na rzecz jednej organizacji. Może ona co prawda wynająć lokal wspólnie z innymi organizacjami czy podnajmować jego część innym podmiotom, także komercyjnym, jednak wciąż nie ma tu mowy o wspólnej przestrzeni do pracy dla większej liczby organizacji. A taka, jak wynika z opinii przedstawicieli III sektora, jest potrzebna. Mowa tu o tzw. coworkingu, czyli miejscu do pracy dla więcej niż jedna organizacji. Wydaje się, że już teraz część lokali wynajmowanych przez fundacje czy stowarzyszenia nie jest wykorzystywana w całości. Być może będą one stanowić punkt wyjścia do realizacji jednego z zapisów PRW zakładającego „udostępnienie przestrzeni do prowadzenia biur dla organizacji pozarządowych (za zasadach coworkingu)”. Dalszym krokiem mogłoby być stworzenie przestrzeni dla różnych sektorów: biznesu, uczelni, samorządów. Mowa tu o tzw. hubach, czyli przestrzeni do współpracy na różnych poziomach dla przedstawicieli różnych sektorów. Praca na jednej przestrzeni to nie tylko okazja do wykonywania zadań obok siebie, ale platforma do wymiany doświadczeń, inspiracji, co przyczyni się do zwiększenia efektywności prowadzonych działań. Są to idealne warunki do osiągnięcia czegoś, co w myśleniu projektowym określane jest wartością dodaną.
Zapisy PRW odzwierciedlają także potrzeby przekazywania organizacjom prowadzenia instytucji dotychczas zarządzanych przez miasto, np. domów kultury czy jednostek opiekuńczych. Do podobnej idei odnosi się zapis dotyczący prowadzenia przedsięwzięć takich jak kamienice artystyczne czy kamienice pozarządowe. Mowa tu o przeznaczaniu budynku należącego do miasta na sprofilowaną działalność prowadzoną przez różne organizacje na rzecz mieszkańców stolicy. Takie rozwiązania już funkcjonują, czego przykładem jest np. kamienica artystyczna przy ul. Foksal.
Potrzebny przegląd
Zasoby to nie tylko lokale
W zadaniu zatytułowanym „Stworzenie polityki zasobowej Miasta dla organizacji pozarządowych” mowa także o innych niż lokale zasobach. Jednym z nich jest wiedza: raporty, opinie prawne, ekspertyzy. Te dane nie są tajne, często jednak dostęp do nich jest utrudniony, co wynika przede wszystkim ze skomplikowanej struktury urzędu miasta, dużej liczby biur merytorycznych, w których gromadzone są różne dane. Dlatego obecnie trwają prace nad ogólnym udostępnieniem takich danych w skali całego miasta.
Inny zapis w tej części PRW dotyczy systemowego wypracowania pomocy w uzyskiwaniu zezwoleń na realizację przez organizacje zadań publicznych w przestrzeni miejskiej oraz uproszczenia tej procedury. Taką potrzebę zgłosili przedstawiciele III sektora. Dla miasta jest to dużym wyzwaniem, jako że stołeczne grunty mają wielu właścicieli (co oznacza różnorodność reguł udostępniania), ograniczenia narzucają tu ponadto ustawowe zapisy dotyczące użytkowania ciągów komunikacyjnych, czyli dróg, chodników itp. Jednym słowem, pewnych procedur nie można ominąć. W takiej sytuacji entuzjazm organizacji zderza się czasem z koniecznością planowania konkretnego wydarzenia nawet z trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
Potrzebne jest także wypracowanie systemu możliwości korzystania z nośników informacji miasta. Choć i tu wiadomo, że potrzeb wszystkich organizacji w tym zakresie nie sposób zaspokoić. Poszczególnych nośników nie tylko jest za mało, ale samo miasto nie jest ich dysponentem, a jedynie korzysta z nich na podobnych, jak podmioty komercyjne zasadach.
Mimo obiektywnych trudności i ograniczeń wiążących się z realizacją wszystkich powyższych zapisów, umieszczenie ich w PRW świadczy o tym, iż w sytuacjach, w których jest to możliwe, współpraca będzie usprawniana.
Po pierwsze, informować
Jak przyznaje Urszula Majewska, w przestrzeni współpracy miasta z organizacjami jest potrzeba wzmocnienia informowania o rozwiązaniach, systemie wsparcia, jaki już obecnie istnieje. Tę funkcję na pewno w dużej mierze spełnia Centrum Komunikacji Społecznej. Potrzeba jednak wzmocnienia takiej przestrzeni na różnych poziomach, poprzez inne biura i dzielnice, ale i np. Stołeczne Centrum Współpracy Obywatelskiej czy jeszcze inne rozwiązania. Rozwój współpracy między wielopłaszczyznową strukturą urzędu miasta z sektorem gromadzącym różnorodne organizacje jest zatem wyzwaniem dla obu stron. Polityka zasobowa, a w szczególności lokalowa, jest tego namacalnym przykładem. Potrzebne są tu nie tyle nowe rozwiązania, co ujednolicenie tych, które już funkcjonują oraz upowszechnienie wiedzy na ich temat.
Tekst powstał na podstawie rozmowy z Urszulą Majewską, wicedyrektorką Centrum Komunikacji Społecznej, członkinią Zespołu ds. opracowania Programu.
Źródło: inf. własna (warszawa.ngo.pl)