Nie wiesz, co robić w wakacje w Warszawie? Przedstawiamy dwie wakacyjne gry miejskie, w których można wziąć udział przez całe lato. Nie tylko bawią, ale i kształcą.
Wydaje się, że gra miejska jest rzeczywiście ciekawym sposobem propagowania określonej wiedzy, treści czy kształtowania postaw. Może więc stać się również narzędziem dla wielu organizacji pozarządowych. Warto się przy tym inspirować dobrymi wzorcami.
„Sen o Warszawie”
– Zastanawialiśmy się nad tym, co zrobić, by przyciągnąć dzieci do muzeum, zaproponować im inny rodzaj zwiedzania – mówią organizatorzy gry miejskiej „Raz, Dwa, Trzy, warszawiakiem jesteś Ty”. W tym roku odbędzie się już jej czwarta edycja projektu powstałego z inicjatywy Muzeum Powstania Warszawskiego. Akcja dorobiła się już wiernych fanów, którzy tylko czekają na rozpoczęcie kolejnej tury poszukiwań i zadań. A każda edycja jest wyjątkowa, gdyż opiera się na innym motywie przewodnim. O ile pierwsza dotyczyła ogólnie historii, o tyle edycja z 2012 roku – ze względu na Euro oraz igrzyska olimpijskie – poświęcona była sportowi. I choć nie w każdej placówce było łatwo znaleźć sportowe motywy, to pozwoliło to przyciągnąć kolejnych uczestników. Tegoroczna odsłona gry odbędzie się zaś pod hasłem „Sen o Warszawie”.
W akcję zaangażowanych jest obecnie aż dziewiętnaście muzeów, placówek kulturalnych i organizacji pozarządowych. Formuła jest prosta. Uczestnicy poszukują zagadek w kolejnych placówkach, wykonują zadania, odszyfrowują hasło, by w ostatniej placówce wrzucić je do urny. Organizatorzy weryfikują ich poprawność, a wszystkie rodziny dostają nagrody, najczęściej gry planszowe. Finał odbędzie się w Teatrze Wielkim.
Można byłoby powiedzieć, że zwiedzanie muzeów odbywa się niejako przy okazji. Nie byłoby to jednak zgodne z prawdą, ponieważ to właśnie zachęta do ich odwiedzania czy też odczarowanie wizerunku placówek muzealnych jako miejsc nudnych i nieatrakcyjnych jest pierwszym i podstawowym celem zabawy.
Celem, który, dodajmy, udaje się osiągnąć. Podczas trzeciej, a więc zeszłorocznej, edycji, uczestnicy gry prowadzili osiemnaście blogów. Na jednym z nich autorka opisuje, jak po udziale w zabawie, wyjechali całą rodziną na zasłużony odpoczynek na Mazury. Po rozpakowaniu się, dzieciaki były ponownie gotowe do wyjścia. Na pytanie, gdzie się wybierają, odpowiedziały: „no przecież jakieś muzeum tu musi być!”.
Ze względu na to, że nie wszyscy jednak mają okazję wyjechać w wakacje całą rodziną, jednym z impulsów do stworzenia akcji była również chęć zapewnienia ciekawego sposobu na spędzenie czasu – także wspólne – w mieście. – Fascynację muzealną przygodą przeżywają nie tylko dzieciaki, ale i rodzice – przekonują organizatorzy.
„zaWody warszawskie”
„Podczas mglistego świtu, spacerując brzegiem Wisły, zobaczyłeś pod swoimi stopami butelkę, jedną z wielu. Martwi Cię to nie od dziś, że po każdym letnim wieczorze na plaży jest tyle śmieci, więc schyliłeś się, by ją podnieść i wyrzucić do kosza, ale zobaczyłeś, że w środku jest… list? Tak! To list!”. Tak zaczyna się fabuła gry „zaWody warszawskie” organizowanej przez stowarzyszenie Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła”. Równolegle w trzech aglomeracjach – warszawskiej, krakowskiej oraz łódzkiej – odbędzie się zabawa, której głównym celem jest poszerzenie świadomości ekologicznej, związanej z problematyką wodną. To pierwsza edycja gry.
– Za pomocą ciekawej formy, jaką jest gra miejska, chcemy propagować wiedzę na temat wody w mieście – mówi Anna Stańczuk, koordynatorka warszawskiej odsłony akcji. – Zależy nam na tym, by opowiadać o niej wieloaspektowo, poruszając zarówno tematykę przyrodniczą, historyczną, kulturową i społeczną.
Rzecz w tym – podkreśla – by pokazać, jaką rolę odgrywa woda w tkance miejskiej. Z oczywistych względów gra będzie w Warszawie skupiona w dolinie Wisły, choć nie tylko, bo punkty, w których odbywać się będzie zabawa, znajdować się będą także w okolicach Filtrów, Łazienek Królewskich, Potoku Służewieckiego czy Jeziorka Czerniakowskiego.
W konwencji detektywistycznej, uczestnicy gry będą mieli okazję uratować Warszawę przed epidemią choroby o, trzeba przyznać, przerażającej nazwie – „bezmyśli”. Wykonując zadania w kolejnych punktach będą zbierali porcje niezbędnego do powstrzymania kataklizmu antidotum.
Co ważne, w obie gry można włączyć się w dowolnym momencie. Słowem: jest to propozycja na całe wakacje.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)