IZDEBSKI: To mógł być każdy i każda z nas. To osoby, które korzystały ze swoich praw i wierzyły w wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. By społeczeństwo wiedziało. Tylko i aż tyle.
Każdy ma prawo do dostępu do informacji publicznej. Nieważne, czy jest dziennikarzem lub dziennikarką, osobą działającą w organizacjach pozarządowych, czy korzysta z tego prawa we własnej, indywidualnej sprawie. Mechanizm wydaje się prosty. Ktoś zadaje władzy pytanie, a władza na nie odpowiada. Przykład zamordowanego, wspólnie z partnerką, słowackiego dziennikarza Jana Kuciaka pokazuje, że nie zawsze tak to wygląda.
Trudno zabić prawdę
Każde zabójstwo zasługuje na potępienie.
Zabójstwo dziennikarza jest jednak wymierzone nie tylko w niego, ale w całe społeczeństwo. Jest wymierzone w prawdę i w wolność wyrażania opinii.
Mordercy Jana, zabijając jego i jego partnerkę, chcieli uciszyć głos dziennikarza, a społeczeństwo pozostawić głuche. Chcieli, by winni korupcji pozostali bezkarni, a zamieszani w nią korzystali ze swojej strefy, niezakłóconego uczciwością, komfortu. Udało im się to tylko częściowo. Nikt nie zwróci życia zamordowanej parze. Ale dzięki solidarności innych dziennikarzy i szerokiemu odzewowi obywateli i obywatelek jest szansa, że winni poniosą odpowiedzialność, a sprawa ujrzała światło dzienne. Trudno jest bowiem zabić prawdę.
By społeczeństwo wiedziało
To co możemy dla nich i dla siebie zrobić, to zminimalizować ryzyko, by pozostali podzielili los Jana i innych dziennikarzy. Apelujmy do władz o to, by przyjęły takie regulacje, które zagwarantują bezpieczeństwo dziennikarzom i dziennikarkom oraz wszystkim wnoszącym o dostęp do informacji publicznej.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Apelujmy do władz, by przyjęły regulacje gwarantujące wszystkim wnoszącym o dostęp do informacji publicznej.