„Przecież znajdujemy się w kraju, który nazywa się Narnią. Wszystko, co leży między Latarnią a wielkim zamkiem Ker-Paravelem nad wschodnim morzem – wszystko to należy do Narnii”.
Czy potrzebne są nam osiedlowe Domy Kultury? Pytanie nie należy do najłatwiejszych. W mocno stechnicyzowanym świecie, gdzie naczelną rolę odgrywa pęd za pieniędzmi, często zapominamy o potrzebach natury kulturalnej, a już na pewno nie przeznaczamy odpowiedniej ilości czasu na aktywny i intelektualny odpoczynek. Gadżety i nowinki techniczne zastępują nam kontakty z bliskimi i znajomymi, a bieda rodzin wielodzietnych zdecydowanie nie pozwala na korzystanie z popularnych, ale drogich rozrywek w postaci kina czy teatru. Alternatywą są właśnie takie miejsca jak „Narnia”.
Dom Kultury „Narnia” jest inicjatywą unikalną w Lublinie. Powstał dzięki współpracy dwóch organizacji pozarządowych: Lubelskiego Stowarzyszenia Fantastyki „Cytadela Syriusza” oraz Fundacji Twórczości, Edukacji i Animacji Młodzieży Teatrikon. Ogromna przestrzeń lokalu przy ul. Lwowskiej 12 została własnymi siłami przekształcona w przyjazne miejsce spotkań. Pomysłodawców – Dariusza Figurę, Krzysztofa Księskiego, Olę Iwańską i Jakuba Barańskiego – wspierają członkowie i sympatycy wymienionych organizacji.
Otwarty w kwietniu 2014 roku Dom Kultury „Narnia” posiada szeroką ofertę warsztatów, jest przestrzenią realizowania różnorodnych form twórczości, a w ramach swojej działalności prowadzi też świetlicę dla dzieci. Za szafą, przez którą wchodzi się do lokalu przy Lwowskiej 12, znajdzie się miejsce dla osób w każdym wieku, w którym może zdarzyć się niemal wszystko – od warsztatów robienia lamp, przez wspólne wieczory przy planszówkach, po maraton rysowania komiksów. Znajdzie się tam również czas na spontaniczne akcje, rozmowy z sąsiadami z bloku, wspólne zabawy dzieci.
Nazwa Domu Kultury, jak łatwo się domyślić, wzięła się z zamiłowania do twórczości C.S. Lewisa. W „Opowieściach z Narnii” bohaterowie przekraczają magiczne wrota w postaci starej szafy, aby znaleźć się z dala od wojennej zawieruchy, w niesamowitym bajkowym świecie. Przekraczając bramy Domu Kultury „Narnia” goście również mogą się poczuć jakby wkroczyli do nowego dla nich świata – pełnego kulturalnych atrakcji. Przede wszystkim jednak miejsce to jest otwarte dla mieszkańców dzielnicy i aktywnie odpowiada na ich potrzeby.
Jednym z głównych celów powołania do życia „Narnii” była chęć aktywizacji młodzieży z osiedla Kalinowszczyzna i okolic. W tym regionie Lublina próżno szukać miejsc o charakterze dydaktyczno-rozrywkowych, a „Narnia” bez problemu łączy w sobie te funkcje. Mieszkańcy osiedla bez względu na wiek i zainteresowania mają na wyciągniecie dłoni lokal, w którym czeka ich mnóstwo atrakcji, będących wizytówką tego szczególnego miejsca. Czemu szczególnego? Oferta kulturalna jest niezwykle szeroka, a w przygotowanym programie znajdują się pozycje raczej niespotykane w typowych Domach Kultury. Ogromne możliwości do rozwoju wyobraźni, zabaw i wspólnych gier daje szeroko pojęta fantastyka, która szturmem podbija serca – czy to za pośrednictwem rodzimej literatury, czy dzięki popularności takich seriali, jak „Gra o tron”.
„Narnia” pragnie wyjść naprzeciw oczekiwaniom osób, które poszukują swojego hobby i chcieliby zorganizować swój wolny czas z dala od komputerów czy telewizorów. Jest niewątpliwie alternatywą dla osób pragnących poszerzyć horyzonty, szukających akceptacji, czy też po prostu łaknących emocji w coraz bardziej popularnych „grach bez prądu”. Dodatkowo magii temu miejsca dodają pomysłowe nazwy poszczególnych pomieszczeń, nawiązujące do powieści Lewisa. Tak więc możecie brać udział w spotkaniach w Sali Faunów, Driad lub Sali Wielkiego Lwa, oddać się bez reszty warsztatom lub pokazom w Holu Feniksa, a także zagrać w planszówki na Terenach Zielonych przed Narnią. Lokal przy Lwowskiej sprawia wrażenie bezpiecznej przystani wśród morza atrakcji i kulturalnych rozrywek.
Źródło: informacja własna lublin.ngo.pl