– Myślę, że nie można nas rozgraniczać na polonistów i matematyków, bo my po prostu jesteśmy nauczycielami. Mamy te same zadania: uczyć i wychowywać – mówi Marlena Jaśkiewicz, która po bioinżynierii, zamiast pracować przy produkcji farmaceutyków, szczepionek czy produktów spożywczych, postanowiła zostać nauczycielką matematyki. Dlaczego? Bo od zawsze lubi uczyć.
Olga Laska: – Korepetycji z matematyki, chemii i fizyki udzielasz od 2011 roku, wcześniej jako uczennica pomagałaś w nauce swoim koleżankom i kolegom z klasy. Mówisz, że uczenie innych to twoja pasja. Dlaczego więc nie wybrałaś od razu studiów nauczycielskich?
I spróbowałaś. Masz już dyplom magistra inżyniera w kieszeni, ale nie szukałaś pracy w zawodzie.
Po studiach miałaś chęci, żeby zostać nauczycielką i doświadczenia w uczeniu innych. Do pracy w szkole brakowało ci jednak uprawnień.
Czego jeszcze ci brakowało?
Tego wszystkiego uczę się w Szkole Edukacji. Mamy bardzo dużo zajęć z psychologii, ćwiczymy kompetencje wychowawcze i komunikacyjne, uczymy się, jak reagować na trudne sytuacje, które zdarzają się w klasie. Często korzystamy z symulacji sytuacji problematycznych, wcielamy się w rolę nauczyciela, ucznia, rodzica, dyrektora szkoły albo innego członka społeczności szkolnej, po to by lepiej zrozumieć ich motywacje i potrzeby.
Te zajęcia uświadamiają nam, jak wiele może się wydarzyć, i jak dużo jest możliwych reakcji na tę samą sytuację oraz to, że problemy na lekcji są powszechne. Czasem powiedzenie uczniowi „nie potrafię teraz odpowiedzieć ci na to pytanie”, albo „lepiej jeśli porozmawiamy o tym później, bo muszę to przemyśleć” nie jest niczym złym, nie świadczy o niekompetencji. Nauczyciele powinni potrafić przyznać się do tego, że nie wszystko wiedzą. Uczymy się przecież codziennie.
W uczeniu się pomagają ci m.in. tutorzy. Na studiach nauczycielskich opieka indywidualnych opiekunów nie jest standardem.
Już na szkole letniej, która rozpoczyna rok nauki w SE, przekonałam się, że tutaj nie ma ludzi przypadkowych. Każdy z kadry wie, po co tu jest, co ma do zrobienia i traktuje swoją pracę bardzo poważnie. Przekonałam się, że będziemy mieć bardzo dużo praktycznych zajęć. Bo tak naprawdę to, czego uczymy się, w jaki sposób przekazywać uczniom wiedzę, bardzo często najpierw testujemy na sobie. Sami rozwiązujemy zadania, ustalamy kryteria oceny i oceniamy je. Dopiero później wprowadzamy je do szkoły.
Nad moim nauczycielskim rozwojem czuwają mentorzy w szkołach praktyk, czyli nauczyciele, pracujący od lat w zawodzie i tutorzy, nasi indywidualni opiekunowie w Szkole Edukacji, oraz wszyscy, którzy prowadzą z nami zajęcia.
Doświadczenie mentorów bardzo przydaje się np. przy planowaniu zajęć. Pamiętam swoją pierwszą lekcję w szkole podstawowej, którą miałam poprowadzić. Nie wiedziałam od czego powinnam zacząć. Zastanawiałam się ile zadań mogę dać dzieciom, żeby zdążyły wykonać je w trakcie lekcji ze zrozumieniem, by czegoś się nauczyły. W takich sytuacjach bardzo komfortowe jest to, że mam możliwość konsultacji konspektu z mentorką, uzyskania pomocy przy doborze zadań, tak aby były one na odpowiednim poziomie i zaciekawiły uczniów.
Jak często konsultujesz się z tutorem?
Szkoła Edukacji i wszystkie te lekcje, które przeprowadziłam do tej pory bardzo rozwinęły mnie i moją pewność siebie w roli nauczycielki. Zdałam sobie sprawę, że przygotowanie lekcji, która będzie wartościowa merytorycznie, a zarazem ciekawa, wcale nie jest łatwym zadaniem. Czasami wymaga wielu godzin pracy. Mam też świadomość, że ten wysiłek nie zawsze przekłada się na sukces edukacyjny. Po prostu nie zawsze wszystko się udaje. Trzeba umieć podnieść się po tym, co nie wyszło, i iść dalej.
Nad czym musisz jeszcze pracować?
Kiedy aplikowałaś na studia nauczycielskie już w liście motywacyjnym napisałaś, że najbardziej w zawodzie nauczyciela lubisz obserwować postęp uczniów. W jaki sposób go sprawdzasz?
W Szkole Edukacji bardzo ważnym elementem kształcenia nauczycieli są praktyki. Prowadziłaś zajęcia w szkole podstawowej w Milanówku, teraz praktykujesz w Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Te praktyki też nie są typowe. Często współprowadzisz lekcje. Jak się w tym odnajdujesz?
Na pewno prowadzenie lekcji przez dwie czy trzy osoby było dla nich niecodziennym wydarzeniem. Jedną z zalet tej metody może być zwiększone zainteresowanie uczniów. Jakie jeszcze dostrzegasz plusy prowadzenia zajęć wspólnie z innym nauczycielem?
Wrócę jeszcze do współpracy nauczycieli. Wiele zajęć podczas całego roku odbywacie razem. Poloniści z matematykami. W tym samym budynku, w tej samej sali, na te same tematy. Nie jesteście odseparowani, jak to zwykle bywa.
Szkoła Edukacji PAFW i UW
Studia w Szkole Edukacji PAFW i UW łączą teorię akademicką z całoroczną praktyką w szkołach. Wykorzystują metody stosowane w najlepszych centrach kształcenia nauczycieli na świecie. Partnerem Szkoły Edukacji jest Teachers College Columbia University.
To jedyne w Polsce dzienne i bezpłatne kwalifikacyjne studia podyplomowe dla osób, które chcą być skutecznymi nauczycielami języka polskiego lub matematyki. Skorzystać z nich mogą absolwenci filologii polskiej, matematyki i kierunków pokrewnych matematyce, a także czynni nauczyciele, którzy chcą poznać nowe metody dydaktyczne i rozwijać swój warsztat pracy.
Studia trwają 10 miesięcy. Studenci mogą ubiegać się o przyznanie stypendium (2 tys. zł miesięcznie) oraz miejsca w akademiku UW.
Rekrutacja na rok akademicki 2018/2019 www.szkolaedukacji.pl.
Źródło: Szkoła Edukacji PAFW i UW