XV Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy PSRP. Porażka czy zwycięstwo nad podziałami?
W sobotę 25 listopada 2006r na Warszawskim Uniwersytecie w sali im. Adama Mickiewicza, Audytorium Maximum odbył się XV Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Parlamentu Studenckiego Rzeczypospolitej Polskiej, którego obrady były przewidziane na godzinę 14.00.
W sobotę 25 listopada 2006 na Warszawskim
Uniwersytecie w sali im. Adama Mickiewicza, Audytorium Maximum
odbył się XV Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy Parlamentu Studenckiego
Rzeczypospolitej Polskiej. Obrady miały zacząć się o 14.00, ale z
powodu zamieszania z dokumentacją oraz wydawaniem mandatów
rozpoczęły się cztery godziny później.
W porządku obrad znalazły się między innymi
takie punkty, jak sprawozdania ustępujących władz, głosowanie nad
absolutorium dla ustępujących władz oraz najważniejsze punkty
zjazdu wybór Przewodniczącego PSRP oraz członków Rady
Wykonawczej.
Obrady rozpoczęły się od przegłosowania
porządku obrad i wystąpienia ustępującego Przewodniczącego PSRP,
Członka Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz
Przewodniczącego Rady Fundacji PSRP Arkadiusza Doczyka, który w
swoim liście do delegatów pisze: "Warto pamiętać, że nie ma obecnie
innej drogi efektywnego dochodzenia studenckich praw jak przez
samorząd. Nie ma też dla samorządu realnego obszaru oczekiwanej
aktywności innego niż interesy studenta. Inaczej widziany czy
kierowany samorząd nie ma przyszłości, jest skazany na utratę
studenckiego zaufania i płynącą z fasadowości marginalizację (…)
ale po 3 latach działania w strukturach PSPR chcę Was przestrzec:
by PSRP nie skończył jak PZPN – ze strukturami, procedurami,
relacjami w środowisku sędziowskim… lecz poza boiskiem, bez więzi z
kibicami…".
Kolejną częścią porządku obrad było
przedstawienie przedstawicieli poszczególnych Komisji Stałych
sprawozdań, zakończone wystąpieniem Łukasza Foreteka
Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej z Politechniki
Warszawskiej.
Po przerwie zarządzonej przez Przewodniczącego
PSRP Arkadiusza Doczyka, zaprezentowali się kandydaci na
Przewodniczących nowej kadencji. Jako pierwszy, z hasłem
„Wspólne działanie i tylko konkrety”, wystąpił Leszek Cieśla
student V roku Politechniki Wrocławskiej, na kierunku Automatyka i
Robotyka: "Decyzja o starcie w wyborach nie przyszła mi łatwo.
Rozważałem ją przez kilka miesięcy z pełną świadomością
odpowiedzialności z tym związanej wiedząc, że biorę
odpowiedzialność za losy 2-milionowej grupy społeczeństwa" – mówi
Leszek Cieśla. W swojej wypowiedzi bardzo duży nacisk kładł na
wizerunek polskiego studenta: "Chciałbym, aby sylwetka absolwenta w
naszym kraju naprawdę dużo znaczyła, aby uczelnie wyższe w dużej
mierze kształciły pracodawców, nie pracowników" – kontynuował. W
swojej ulotce wyborczej napisał: "Pragnę Was zapewnić, że wraz ze
mną współpracować będą profesjonaliści i fachowcy w swoich
dziedzinach, co pozwoli kolektywnie budować sprawnie działający
Parlament bazujący na kompetencjach poszczególnych osób, a nie
skupiający się tylko na osobie Przewodniczącego… Instytucji takiej
jak Parlament Studentów RP potrzebne jest zarówno sprawne
zarządzanie, jak i wizja rozwoju. Niezbędne jest zatem posiadanie
cech zarówno sprawnego menadżera, jak i lidera, którego siłą jest
planowanie oraz zdolność mobilizowanie zwolenników do jej
współrealizacji".
Po wystąpieniu Leszka Cieśli do mównicy został
poproszony Przemysław Kotecki, drugi kandydat na
Przewodniczącego PSPR, startujący pod hasłem „Kreujmy
rzeczywistość”. Przemysław Kotecki w swojej kampanii mówił: "PSRP
jako silny ośrodek opiniotwórczy, czynnie biorący udział w reformie
i wytyczaniu kierunków rozwoju polskiego szkolnictwa wyższego. PSRP
jako platforma wymiany doświadczeń, o spójnej strukturze, sprawnym
przepływie informacji, silny wewnętrznie jako konfederacja
uczelnianych samorządów studenckich. Dwa powyższe stosunkowo
krótkie hasła oddają kwintesencję naszej działalności oraz naszych
założeń programowych. Tym mamy się stać. Tak właśnie mamy wyglądać
i być postrzegani. Jak tego dokonać? Pierwszym ruchem jest
sprecyzowanie założeń strategicznych. Jakie w istocie są nasze
główne cele. Sprecyzowałem trzy podstawowe zagadnienia, przy czym
szczególną uwagę przykładam do pierwszego z nich. Zaktywizowane
środowisko studenckie – z tego wynika cała reszta naszych zadań.
Mamy reprezentować studentów i działać na ich korzyść. Nic tak
dobrze nie wpływa na rozwój człowieka jak działalność – działalność
w każdej formie – czy to w samorządzie, organizacji studenckiej,
kole naukowym wreszcie w innej strukturze…większa aktywność równa
się większej ilości pomysłów i zrealizowanych pomysłów. Większa
aktywność to koniec problemów z młodą kadrą, która ma w kolejnych
latach rozwijać nasze struktury. Wreszcie większa aktywność to
świadomość obywatelska i możliwość realnego wpływania na naszą
rzeczywistość".
Po wystąpieniach obu kandydatów przystąpiono do
zadawania pytań. Na początek kandydaci musieli odpowiedzieć na
pytanie Kamila Kamieńskiego, który zapytał, jak mają wyglądać te
nowe standardy proponowane przez kandydatów oraz jak są finansowane
ich kampanie.
Przemek Kotecki: "Ja zaangażowałem się w dwa
standardy, pierwszy to zarządzanie, a drugi to informatyka. Co do
kampanii to w całości sfinansowałem ją sam".
Leszek Cieśla: "Udział mój w standardzie
kształcenia był ogromny, jeśli chodzi o ulotki to koszty pokrywałem
z własnej kieszeni i przy pomocy kolegów".
Następnie delegaci zadawali szereg pytań
dotyczących społeczności studentów. Najczęściej pytano o prestiż
studenta, o stypendia, dokonania czy media. Jednak największą
owacją zostało przyjęte pytanie „Co zamierzacie zrobić, aby coraz
mniej padało pytań o osoby niepełnosprawne?”. Jak wiadomo jest to
ogromny problem na naszych uczelniach, a nie został zawarty w
żadnej z ulotek kandydatów.
Leszek Cieśla: "Temat ten nie był poruszany.
Jednak moja uczelnia jest jedną z najlepiej przygotowanych dla osób
niepełnosprawnych. Zdaję sobie sprawę, że jest to wciąż duży
problem… będę takie projekty wspierał".
Przemek Kotecki: "Na obecną chwilę coraz więcej
uczelni się tym interesuje… Na pewno marzymy o pozyskaniu środków
na usprawnienie uczelni. Jeśli chodzi o to czy pomyślałem w swojej
kampanii o tym? Na swojej uczelni powołałem osobę, która się tym
zajmuje".
Po lawinie pytań przystąpiono do głosowania.
Wyniki głosowania zaskoczyły wszystkich. Nikt nie spodziewał się,
że wygra Leszek Cieśla, a tym bardziej, że tak małą ilością głosów.
Leszek Cieśla 51,6% głosów, Przemek Kotecki 48,4%. Z jednej strony
radość euforia. Z drugiej rozczarowanie i żal. Została ogłoszona
przerwa, po której zaczęła się gorąca dyskusja i walka o
powtórzenie głosowania.
Całe zdarzenie nie miałoby miejsca, gdyby na
samym początku posiedzenie nie było problemów ze sprzętem do
głosowania. Nie brakowało problemów, a to z niedziałającym
urządzeniem, a to z naciskaniem nieprawidłowych przycisków, a to
kogoś nie było na sali. Wszystko to spowodowało że „obóz” Przemka
Koteckiego zaprotestował i domagał się powtórzenia głosowania
twierdząc, że głosowanie było nieprawidłowe. Całą sprawą zajęła się
Komisja Rewizyjna, która przez dwie godziny wraz z Prezydium nie
potrafiła rozwiązać sprawy. Zewsząd słychać było różne okrzyki.
„Przynosimy wstyd całej społeczności studenckiej, kłócąc się jak…”,
„Wstydzę się że tu jestem”, „Jak tak dalej pójdzie to składam
mandat, nie będę uczestniczył w tej farsie”, „Jeżeli będzie ponowne
głosowanie to wychodzimy z sali”, „Powtórzmy wyniki, to hańba”. W
ulotce Leszka Cieślaka można było znaleźć słowa „Jest jedna tylko
rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą
rzeczą jest honor”, ale czy to miało odbicie w Audytorium
Maximum?
W tym czasie obydwaj kandydaci odcięli się od
całego zdarzenia, czekając na rozwiązanie sprawy. Koło godziny 4.30
Leszek Cieśla i Przemek Kotecki postanowili się „dogadać”. Wszyscy
z niecierpliwością czekali na rozwój sytuacji. Rozmowy trwały około
20 minut, po upływie których do mównicy podszedł Przemek Kotecki,
wycofując wniosek o ponowienie głosowanie. Osoby popierające Leszka
Cieślę odetchnęli z ulgą.
Leszek Cieśla: "W związku z całym zajściem,
jakie tu miało miejsce, mam nadzieję, że ta sytuacja nigdy się nie
powtórzy w tym parlamencie. Przemek Kotecki jest człowiekiem honoru
dlatego, aby być ponad podziałami proponuję, aby część osób od
Przemka Koteckiego znalazła się Radzie wykonawczej.
Posiedzenie zakończyło się przegłosowaniem
zamknięcia posiedzenia wczesnym rankiem 26 listopada 2006. Nasuwa
się pytanie. Czy społeczność studencka niczego nie nauczyła się od
polityków, czy wręcz przeciwnie, bierze z nich przykład? Czy ludzie
wykształceni, którzy osiągnęli w życiu wiele, muszą się zachowywać
jak dzieci? Czy nie powinni stwarzać atmosfery godnej polskiego
studenta? Czy wreszcie słowa Leszka Cieśli „aby być ponad
podziałami” są oznaką, że możemy liczyć na młodych ludzi
zasiadających w parlamencie studenckim, że będą godnie nas
reprezentować? Oby tak było.
Źródło: inf. własna lodzkie.ngo.pl