Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
Edyta Ołdak, Stowarzyszenie "Z Siedzibą w Warszawie"
Już od 20 sierpnia w Tbilisi będzie miała miejsce druga odsłona projektu WYMIANA 2012, podczas której projektanci i artyści z Polski i Gruzji wykonają przedmioty dla pracowników fabryki Paper Plus w Tbilisi.
Projekt został sfinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urząd m.st. Warszawa
Organizatorzy: Stowarzyszenie "Z Siedzibą w Warszawie"
Reklama
Projekt „Wymiana 2012” to twórcze spotkania uznanych polskich projektantów i gruzińskich młodych artystów z kręgu gruzińskiej sztuki współczesnej z pracownikami dwóch fabryk. Spotkania twórców i odbiorców ich twórczości. Spotkania dwóch kultur, dwóch sposobów myślenia. Na miejsca spotkań wybrano dwie fabryki: FSO w Warszawie i Paper Plus w Tbilisi.
Od niedawna FSO i Paper Plus dzielą ten sam, niełatwy los. Przez całe dziesięciolecia obydwie firmy należały do najprężniejszych zakładów w swoich krajach. W tej chwili zawiesiły produkcję i oczekują na nowego inwestora. Obie fabryki są w stanie „produkcyjnej hibernacji”: nowoczesne linie produkcyjne, magazyny, hale z zapleczem maszynowym stoją gotowe do tego, aby w każdej chwili produkcja mogła ruszyć tam z powrotem. Ten właśnie moment to jedyny w życiu fabryki, kiedy osoby z zewnątrz mogą zajrzeć do środka.
Rozpoczynając nasz projekt „Wymiana 2012” chcieliśmy zaprosić do współpracy robotników, aby wspólnie znaleźć odpowiedzi na pytania: Jak wyglądają mieszkania w Warszawie, a jak w Tbilisi? Czy uda nam się namówić pracownika fabryki do współpracy z projektantem? Czy uda się przekonać go, aby znalazł miejsce w swoim domu na przedmiot wykonany z elementów przemysłowych, używanych na co dzień w produkcji?
Tymczasem życie zweryfikowało nieco scenariusz. Okazało się, że na skutek załamania produkcji w FSO z pracy zwolniono robotników. Z 22 tys. osób zatrudnionych w czasach świetności dziś zostało jedynie 70 osób; są to przede wszystkim inżynierowie, specjaliści od produkcji, często związani z fabryką od ponad 30 lat. Podobnie sytuacja wygląda w Tbilisi. Dlatego uczestnikami projektu stali się nie robotnicy, jak zakładaliśmy na początku, a kadra zarządzająca. Postawiliśmy zatem nowe pytania: Jak mieszka klasa średnia? Czego oczekuje od projektantów? Te sprawy są dla nas równie ciekawe.
Zadaniem artystów podczas kilkudniowych warsztatów było stworzenie nowych unikatowych obiektów ze znalezionych w magazynach odpadów materiałowych i elementów seryjnej produkcji. Obiektów zaprojektowanych i wykonanych „na zamówienie” konkretnych osób – pracowników fabryk – specjalnie do ich mieszkań. Przed warsztatami artyści obejrzeli wnętrza mieszkań pracowników fabryk, poznali ich oczekiwania i wspólnie omówili propozycje projektowe. Ciekawa dla nas była sama wymiana myśli, doświadczeń, estetyk obu środowisk. Interesujące było i to jak z elementów zupełnie „niewnętrzarskich” artyści stworzą przedmioty akceptowalne estetycznie? Jak skutecznie przekonają inwestorów do swoich pomysłów? Jak stworzą nową wartość? Jak zbudują twórczy kompromis? Nasza wystawa odpowiada na wszystkie te pytania. Przedstawiamy na niej finał naszych działań, czyli zdjęcia przedmiotów w konkretnych mieszkaniach oraz materiał filmowy, który jest zapisem warsztatów.
Podczas pierwszych warszawskich warsztatów gruzińscy artyści podeszli do swoich zadań koncepcyjnie. Stworzyli obiekty raczej dekoracyjne, niż użytkowe. Na przykład Tamar Muskhelishvili, Galaqtion Eristavi i Aleksi Soselia zaprezentowali niezwykły obraz przedstawiający gruzińską górę Elbrus z jej legendą o mitycznym gruzińskim herosie Amirani, który podobnie jak Prometeusz ukradł bogom ogień, za co został przykuty do skał Kaukazu. Artyści przedstawili górę za pomocą srebrnych nakrętek i czarnych gumowych nakładek przytwierdzonych do umieszczonych obok siebie szyb samochodowych. Bessa Kartlelishvili stworzył ekspresyjną płaskorzeźbę z zespawanych metalowych części, które specjalnie oczyścił z powłoki antykorozyjnej, żeby szybko „złapały” rdzawy nalot; rzeźba zawisła na tarasie nowoczesnego apartamentowca. Z kolei Shota Demetrashvili wykonał z samochodowych turbinek wiszący dzwonek do ogrodu, Miranda Motskobili i Ana Beridze zaprojektowały delikatną instalację, która może służyć jako osłonka do świeczek.
Polscy projektanci wychodząc naprzeciw potrzebom inwestorów stworzyli przedmioty zdecydowanie użytkowe, chociaż nie pozbawione waloru dekoracyjności. Artur Puszkarewicz z AZE Design „wyprodukował” kompaktowy stojak na rower, bardzo lekki, dyskretny i łatwy w montażu (i demontażu), który bardzo przypadł do gustu inwestorce. Grupa Kompott, czyli Maja Ganszyniec i Krystian Kowalski stworzyli pieprzniczkę i solniczkę z pierścieni samochodowych mechanizmów połączonych z toczonym drewnem. Studio Rygalik (w składzie: Gosia, Tomek Rygalikowie plus ich trzymiesięczna córeczka Tosia) wykonali minimalistyczną dekorację nad stół o wdzięcznej i przewrotnej nazwie Auto-Mobil. Duet Marta Niemywska i Dawid Grynasz okazali się najpłodniejszymi twórcami warsztatów: stworzyli całą kolekcję stolików i stołków, wykorzystując do tego samochodowe szyby, toczone nóżki, turbiny skrzyni biegów, drewniane blaty. Gang Design, czyli Edyta Ołdak (pomysłodawczyni i współkuratorka projektu) Magda Jurek oraz gościnnie Paulina Pankiewicz, dla miłośniczki stylu art deco wykonały lampę z samochodowych lusterek, która świeci światłem odbitym, rysując na stole wzór "zajączków".
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.