Wyjdę na ulicę, aby protestować przeciwko kampanii szkalującej NGO, czyli szkalującej organizacje tworzące i umacniające społeczeństwo obywatelskie w Polsce.
Wyjdę na ulicę również dlatego, że nie życzę sobie - aby ktokolwiek próbował sterować moimi działaniami. Jeśli nasza Fundacja otrzyma środki, na przykład z Norwegii, na tworzenie standardów demokracji w Polsce, to będziemy je tworzyli - i tyle… Będziemy wykonywali tzw. działania strażnice wobec posłów, senatorów oraz radnych samorządów lokalnych. Będziemy rozliczali ich z obietnic wyborczych. No bo taka jest brutalna rzeczywistość. Każdy kandydat na posła, senatora, czy radnego musi mieć świadomość, że reprezentuje grupę wyborców, którzy zaufali mu. I musi być im wierny…
Głębokim nieporozumieniem, jest myślenie wielu posłów, senatorów i radnych - iż powinni wykonywać polecenia zwierzchników ich partii. Każdy poseł jest jedynie reprezentantem wyborców. I tylko ich interesom powinien być wierny. No ale skoro sprzeniewierza się tej prostej zasadzie, to jako obywatel RP będę musiał wyjść 13 grudnia na ulice i przypomnieć władzom historię walki o wolną Polskę.
Źródło: Ola Sarnej