Wycinka wstrzymana. Aktywiści Greenpeace z całej Europy znów bronią Puszczy Białowieskiej przed wycinką
W Nadleśnictwie Białowieża, w strefie ochronnej UNESCO, o świcie rozpoczęła się kolejna blokada wycinki najstarszej część Puszczy Białowieskiej. Około 40 aktywistów Greenpeace z 9 państw (z Polski, Czech, Danii, Finlandii, Austrii, Niemiec, Grecji, Liechtensteinu, Węgier) i osoby z Obozu dla Puszczy zablokowały pracę maszyn, które wycinały i przygotowywały do wywozu drzewa, mimo zakazu wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości UE.
Na niespełna tydzień przed pierwszym posiedzeniem Trybunału Sprawiedliwości UE, w Puszczy Białowieskiej nadal łamane jest europejskie prawo: ciężkie maszyny wycinają i wywożą drzewa z najstarszych, niezwykle cennych przyrodniczo fragmentów Puszczy. Trwające prace leśne jednoznacznie łamią decyzję Trybunału z 27 lipca. Dlatego aktywiści Greenpeace z całej Europy i osoby związane z Obozem dla Puszczy po raz kolejny podjęły interwencję, własnymi ciałami blokując pracę harwestera i forwardera, aby ocalić fragmenty dzikiej, starej Puszczy. Maszyny opuściły miejsce wycinki, a aktywiści wspięli się na drzewa, by nie mogły wrócić w tym miejscu do pracy.
Minister Szyszko i jego ludzie w Puszczy uważają, że są poza prawem. Wchodząc do Unii Europejskiej umówiliśmy się, że będziemy tworzyć i przestrzegać wspólnego prawa. Tymczasem to, co dzieje się obecnie w Puszczy za zgodą ministra środowiska to jednoznaczne pokazanie, że w Puszczy prawo UE nie obowiązuje. Wycinki i wywóz drewna trwają mimo zbliżającego się pierwszego posiedzenia Trybunału, na którym może zapaść decyzja o podtrzymaniu lub zniesieniu obecnego zakazu - powiedział Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska.
27 lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał tymczasową decyzję, w której zakazał wycinki i wywozu drewna z obszarów cennych przyrodniczo Puszczy Białowieskiej. Zakaz ten to tzw. środki tymczasowe, mające powstrzymać ewentualną politykę faktów dokonanych, dlatego stosowane są niezwykle rzadko - w historii Trybunału miało to miejsce tylko kilka razy i świadczy o tym, jak poważnie unijne instytucje traktują sprawę Puszczy Białowieskiej, rozumiejąc jednocześnie, że trwające wycinki stanowią dla niej zagrożenie. 11 września odbędzie się pierwsze posiedzenie Trybunału, na którym nastąpi wysłuchanie stron. Na jego podstawie Trybunał podejmie decyzję o cofnięciu lub podtrzymaniu tymczasowego zakazu.
Protesty nie dotyczą już tylko dewastacji najcenniejszego przyrodniczo lasu w Europie, aktywiści sprzeciwiają się łamaniu prawa. Usprawiedliwianie trwających wycinek kwestiami bezpieczeństwa najczęściej jest bezczelnym nadużyciem. Wystarczy zobaczyć miejsca, w których pracowały harwestery. Te piekielne maszyny mają jeden cel - jak najwięcej i jak najszybciej pozyskiwać surowiec drzewny - dodał Robert Cyglicki.
Po blokadach wycinek w maju i czerwcu, aktywiści Greenpeace z całej Europy ponownie protestują w Puszczy już od ponad tygodnia. Cały czas trwa też blokada wywozu drewna z nadleśnictwa Białowieża, która rozpoczęła się we wtorek, 29 sierpnia. Aktywiści umieścili w poprzek leśnej drogi konstrukcję z lin i specjalnej podwieszanej platformy, które uniemożliwiają wjazd ciężarówkom wywożący drzewa z Puszczy. Od pierwszego dnia protestu upominają się o odpowiedź ze strony nadleśniczych w sprawie propozycji powołania wspólnej komisji, która w sposób realny mogłaby doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców i turystów korzystających z Puszczy Białowieskiej. Aktywiści poprosili o przybycie na miejsce Nadleśniczego Białowieży.
Źródło: Fundacja Greenpeace Polska