Wybuch na pl. Konstytucji. Widowiskowe otwarcie Witryny
W sobotę na pl. Konstytucji był huk i dym. Akcją artystyczną "Początek" Marcela Krula reaktywowała swoją działalność galeria Witryna.
Mimo przeszywającego tego wieczoru zimna na pl. Konstytucji było gorąco. - Proszę odsunąć się od biało-czerwonej taśmy! - apelowała kuratorka Witryny Agnieszka Sural. Przyjechał wóz strażacki i karetka pogotowia. Nagle rozległ się huk, Witryna rozjaśniła się światłem fajerwerków, w górę poszedł dym. W sumie kilka sekund, kilka wybuchów i już. Ale aplauz licznie zgromadzonej publiczności, która dwa lata czekała na powrót jednej z najciekawszych warszawskich galerii, był ogromny. We wnętrzu wystawowego okna zagrali jeszcze swój minikoncert Paula i Karol.
Witrynę żegnaliśmy stypą w strugach deszczu w czerwcu 2009 r. Z lokalu InfoQultura wyrzuciło ją wówczas dysponujące nim biuro kultury urzędu miasta. Miało własne plany na zagospodarowanie tej przestrzeni. Nic nie dały listy protestacyjne ludzi kultury podkreślające dorobek Witryny, w której przez dwa lata kuratorkom udało się zorganizować 15 wystaw i akcji - ważnych, intrygujących, odnoszących się do kontekstu tego miejsca (najżywiej dyskutowana była wystawa "10 000 PLN" Oskara Dawickiego, który wyłożył w Witrynie 10 tys. zł w gotówce - kwotę, którą dostał na przygotowanie tego projektu).
Gdy lokal InfoQultura przejęło biuro pełnomocnika ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016, kierownik artystyczny naszych starań Grzegorz Piątek natychmiast podjął decyzję: Witryna wraca! Galeria będzie tu więc na pewno do końca roku. Jej kolejne wersje pojawią się również w Tokio, Moskwie i Madrycie, w ramach kulturalnych wydarzeń polskiej prezydencji.
Pierwszą wystawę w reaktywowanej Witrynie zobaczymy 31 marca. Michał Frydrych pokaże plątaninę kabli, która zazwyczaj na dopracowanych wystawach sklepowych jest skrzętnie ukrywana. Tu stanie się tworzywem dzieła sztuki.
A w samym lokalu na pl. Konstytucji 4 również zmiany na lepsze. Wnętrze, które ma się przysłużyć temu, by Warszawa zdobyła tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016, zaprojektował i buduje właśnie Tomek Rygalik wraz ze swoimi studentami z Wydziału Wzornictwa ASP. Będzie przypominało warsztat, w którym zaplanowano spotkania, akcje artystyczne. - Trzymam kciuki za Warszawę i wam również to radzę! - mówiła w sobotę na placu przed Witryną Agnieszka Sural. - Wiadomo, są różne racje, ale musimy się trzymać razem, bo my jesteśmy stąd, jesteśmy Warszawa! - apelowała.
Źródło: warszawa.gazeta.pl