Wybierz najlepsze projekty obywatelskie i zmień Warszawę
Lepszy pomnik "ku czci" czy filia publicznej biblioteki? Kosze na śmieci przy trasie spacerowej czy chodnik przy pętli autobusowej? To my o tym zdecydujemy: dziś zaczęło się głosowanie na najlepsze projekty budżetu partycypacyjnego. Wszystko w naszych, obywatelskich rękach.
Pierwszy raz dano nam, mieszkańcom Warszawy, prawo, byśmy zdecydowali, jakiego miasta chcemy. Nie wybieramy przedstawicieli, którzy w naszym imieniu będą miastem rządzić i być może pamiętać o naszych potrzebach. Wybieramy konkretne pomysły, które mogą naprawdę zmienić Warszawę. I zauważymy to już w przyszłym roku.
Do pierwszego budżetu partycypacyjnego w historii naszego miasta warszawiacy zgłosili 2236 pomysłów. Weryfikację przeszło ponad 1,5 tys. Raz lepszych, raz gorszych. Po to jest głosowanie, żeby zweryfikować, czego naprawdę chcemy. Na oddanie głosów mamy dziesięć dni. Im więcej z nas to zrobi, tym wynik będzie bardziej wiarygodny.
Głosujący na Zaciszu będą np. wybierać między wybudowaniem za 200 tys. zł "obiektu pamiątkowego ku czci Żołnierzy Wyklętych" a uruchomieniem filii biblioteki publicznej za 340 tys. zł. Na Białołęce - między budową chodnika przy pętli autobusowej na Nowodworach (10 tys. zł) a np. montażem koszy na śmieci wzdłuż ul. Kowalczyka i nad kanałem Żerańskim (14,6 tys. zł). To od nas zależy, co władze dzielnicy zrealizują w przyszłym roku. Nie biorąc udziału w głosowaniu, zwiększmy szanse, że zostanie wybrany projekt nieprzydatny. Ale bierni głosu nie mają, więc potem nie narzekajmy.
Jest sukces
Nie wszystkie projekty zostaną zrealizowane. Ale już teraz budżet partycypacyjny jest sukcesem, właśnie ze względu na kopalnię zgłoszonych pomysłów. Urzędnicy i kandydaci na radnych w najbliższych wyborach powinni uważnie je przestudiować, wyciągnąć wnioski. Te wszystkie jeszcze niewybudowane place zabaw, przejścia dla pieszych, pasy dla rowerów, progi zwalniające, latarnie, chodniki to drobne rzeczy, ale dla mieszkańców są równie ważne jak budowa metra.
Sceptycy mówią, że budżet partycypacyjny to żadna zmiana. Bo wielkiej rewolucji w Warszawie za 26 mln zł (tyle zarezerwowano na 2015 r.) nie da się zrobić. Zgoda. Ale przykłady innych miast, np. Łodzi, pokazują, że taki budżet jest jak kula śniegowa: kolejny jest większy od poprzedniego. Jest już obietnica władz miasta, że w Warszawie w 2016 r. również będziemy mogli głosować na projekty. Dlaczego do wzięcia nie miałoby być 50 mln zł, a za pięć lat 500 mln zł? Dużo zależy od nas samych: czy weźmiemy sprawy w swoje ręce.
Jest jeszcze jeden aspekt: gros projektów złożyli społecznicy, organizacje pozarządowe, dla nich zaangażowanie się w lokalne sprawy nie jest niczym nowym. Ale są też takie pomysły jak wiata przystankowa, kilka metrów chodnika, obniżenie krawężnika zgłoszone przez grupy mieszkańców, którzy często pierwszy raz włączyli się w społeczne działanie. I może właśnie połknęli tego bakcyla. Demokracja nie polega przecież na głosowaniu raz na cztery lata - mamy prawo mieć realny wpływ na miasto, w którym żyjemy. Dziś urzędnicy grodzą kolejne parki i zakazują do nich wstępu z psami, a z listy zgłoszonych projektów wynika, że ludzie w niemal wszystkich dzielnicach żądają tworzenia wspólnych przestrzeni do spędzania czasu z czworonogami. Dzięki budżetowi partycypacyjnemu takich rozbieżności będzie mniej, a Warszawa stanie się fajniejszym miejscem do życia. Żeby dołożyć do tego swoją cegiełkę, nie trzeba nawet wychodzić z domu. Można zagłosować przez internet.
Jak głosować na projekty
- Można to robić do 30 czerwca. Głos może oddać każdy mieszkaniec Warszawy, meldunek nie jest potrzebny. Nie ma granicy wieku, ale osoby niepełnoletnie potrzebują zgody rodzica lub opiekuna.
- Głosować można tylko w jednej wybranej dzielnicy. Nie trzeba w niej mieszkać. Jeżeli oddamy głosy w kilku dzielnicach, będą nieważne.
- Większość dzielnic jest podzielona na obszary: głosujemy na pięć projektów z danej listy lokalnej przypisanej konkretnemu obszarowi.
- W trzech dzielnicach (Białołęka, Ochota, Wola) można głosować na projekty tzw. ogólnodzielnicowe i lokalne. To oznacza, że wybieramy dziesięć projektów (po pięć z listy lokalnej i ogólnej).
- Są trzy sposoby głosowania:
- Głosujemy tylko raz. Jeżeli oddamy głosy np. przez internet i w urzędzie dzielnicy, będą nieważne.
- Listę projektów, które zdobyły najwięcej głosów, poznamy 15 lipca.
Źródło: warszawa.gazeta.pl