Z uwagą przeczytałam tekst przedstawicielki Banku Żywności SOS w Warszawie Magdaleny Krajewskiej na temat zbiórek żywności. Pandemia spowodowała znacznie mniejsze zainteresowanie kupujących tą formą wsparcia osób ubogich. Przy wózkach z produktami nie stali wolontariusze zachęcający nas do zapełniania ich żywnością. Zbiórka w takiej formie straciła koloryt, stała się anonimowa, smutna i nie przyciągała klientów, by wzięli w niej udział.
Przeczytaj: Zbiórki żywności w czasie pandemii
Ja chciałabym zachęcić organizacje pozarządowe działające w obszarze pomocy społecznej do nawiązania partnerskiej współpracy z lokalnymi bankami żywności w celu systematycznego pozyskiwania jedzenia pochodzącego z sieci Biedronka. Stowarzyszenie Dla Równości od ponad trzech lat prowadzi taką współpracę z Podkarpackim Bankiem Żywności w Rzeszowie. Aktualnie odbieramy nadwyżki żywności z dziewiętnastu sklepów tej sieci.
Jest to możliwe, bo sprawnie rozwinęliśmy lokalną sieć wolontariuszy, nad którą pracowaliśmy ponad dziesięć lat. Dzięki pozyskiwanej żywności mieszkańcy wsi Beskidu Niskiego, którym życie nie oszczędziło problemów, mogą liczyć niemalże na codzienne wsparcie żywnościowe.
Wspomagamy głównie seniorów, osoby chore, niepełnosprawne, osoby które znalazły się na życiowym zakręcie oraz będące w kryzysie bezdomności. Nasi podopieczni są zaopatrywani w nabiał, mięso, wędliny, owoce, warzywa, pieczywo, ciasta i ryby. Od nikogo nie wymagamy żadnych skierowań, zaświadczeń i poświadczeń. Nasi wolontariusze, którzy często są sołtysami, członkiniami KGW, strażakami OSP, radnymi, przedstawicielami lokalnych stowarzyszeń wiedzą najlepiej, kogo należy wspomóc w lokalnym środowisku. Robią to dyskretnie, by nikt nie poczuł się stygmatyzowany. Przy okazji jest rozmowa i kontakt z drugim człowiekiem.
Nasza pomoc ma charakter systematyczny i daje poczucie bezpieczeństwa osobie wspomaganej. Pomoc nie zależy od stosu dokumentów ani od czyjegoś złego humoru w danym dniu. Dla nas to ciężka praca, bo co najmniej trzy razy w tygodniu po godzinie 23.00 musimy odebrać towar, który następnego dnia rano przekazujemy podopiecznym. To duży wysiłek, ale mamy poczucie misji, że dzięki niemu nikt z naszego otoczenia nie cierpi z powodu głodu.
Zachęcam małe lokalne organizacje pozarządowe do podjęcia takiej współpracy z bankami żywności. Te działania naprawdę przynoszą wymierne efekty, zmniejszając skalę ubóstwa i zapobiegają wyrzucaniu ton żywności na śmieci.
Dodam, że jeżeli organizacja pozarządowa ma status organizacji pożytku publicznego, to nie musi wchodzić w partnerstwo z bankiem żywności. Może być partnerem Biedronki bez pośrednictwa.
Wszystkim zainteresowanym służę pomocą dlarownosci@onet.eu.
Mirka Widurek – absolwentka UW, wychowana w Oliwie, od kilkudziesięciu lat związana z Podkarpaciem, zamieszkuje wraz z mężem piękne rejony Beskidu Niskiego pod Duklą. Prezes Stowarzyszenia Dla Równości, współtworząca silną grupę działaczy skupionych wokół potrzeb osób starszych, niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie.