Wspólny apel posłów, samorządowców i NGO: wprowadźmy system kaucji zwrotnej teraz!
16 maja posłowie i samorządowcy z różnych ugrupowań oraz różnych szczebli władzy centralnej i lokalnej, przedstawiciele organizacji pozarządowych i aktywiści zebrali się pod Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu, aby pokazać śmieci premiera Morawieckiego. Premier już w 2019 roku obiecał wprowadzenie kaucji zwrotnej. Od tamtego czasu pojawił się projekt ustawy, który dosłownie utknął w Rządowym Centrum Legislacyjnym, pomimo jasnych preferencji Polaków i starań reprezentantów wielu organizacji, jak i zeszłorocznych obszernych konsultacji społecznych.
Dominik Dobrowolski, ekolog i podróżnik, rozpoczął konferencję: „drodzy Państwo, nam wszystkim tu zebranym zależy na czystych rzekach i środowisku, łączy nas Odra. Podczas tegorocznej akcji Czysta Odra wyciągnięto z naszej rzeki 145 ton odpadów. Gdyby wprowadzony był system kaucji zwrotnej śmieci byłoby zapewne znacznie mniej. Brak działań rządu i Kancelarii Premiera w sprawie obiecanego w expose w 2019 roku systemu kaucyjnego to marnotrawstwo surowców i pieniędzy”.
Julia Rokicka, liderka grupy Trash Hero we Wrocławiu oraz współzałożycielka stowarzyszenia Biorecykling powiedziała: „Polska tonie w odpadach, a odpady toną w polskich rzekach i Bałtyku. Statystyczny Polak wytwarza 342 kg odpadów rocznie, a 80% zanieczyszczenia Bałtyku to zanieczyszczenia z lądu, spływające rzekami np.Odrą. Wszystkie inne kraje Morza Bałtyckiego wprowadziły już system kaucji zwrotnej, oprócz Polski i Rosji. To wstyd, że jesteśmy ostatni! Od lat w gronie różnych organizacji mówimy, że odpady to zasoby, a brak systemu kaucyjnego to marnotrawstwo. W 2019 roku we Wrocławiu zgłosiliśmy inicjatywę obywatelską wprowadzającą butelkomat, w tydzień zebraliśmy ponad 1000 podpisów mieszkańców. Polki i Polacy chcą systemu depozytowego! W sierpniu zeszłego roku poświęciliśmy swój czas na wskazanie w rządowym projekcie, co jest kluczowe w modelu kaucyjnym. Panie Premierze, żądamy wprowadzenia systemu kaucyjnego teraz! Nie można już dłużej czekać!”
Iza Bodnar, prezeska Fundacji Wroc ma Moc oraz członkini partii Polska 2050 powiedziała: „w tym roku mieliśmy drugą edycję akcji Czysta Odra, która okazała się niebywałym zrywem społecznym, aż 20 000 wolontariuszek i wolontariuszy sprzątało tereny nad Odrą! W akcję włączyli się też Niemcy i Czesi. Większość znalezionych śmieci to jednorazowe opakowania… Dlatego też walczymy o uwzględnienie w ustawie przywrócenia zapisu o kaucji za jednorazowe opakowania szklane np. ”małpki”. 88% Polek i Polaków chce systemu kaucyjnego. Obecna władza nie liczy się z tym, czego chcą Polki i Polacy… Zależy nam, aby Polska stała się krajem na miarę europejską, również w kontekście dbałości o środowisko.”
Michał Jaros, poseł Koalicji Obywatelskiej przypomniał: „w Polsce co roku marnujemy 132 opakowania po napojach na mieszkańca. niesprzedane do recyklingu puszki i butelki PET to 110 000 000 euro, czyli prawie 500 000 000 zł! Śmieci zanieczyszczają środowisko, a to w dużej mierze jest winą rządzących. Premier zapowiadał, że zostanie wprowadzony system kaucyjny. Niestety tak się nie stało… Jako Platforma Obywatelska dołożymy wszelkich starań, aby zmienić obecną sytuację.”
Jacek Protasiewicz, poseł Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści zaznaczył: „skoro rząd nie potrafi przygotować ustawy kaucyjnej, to przypominam, ze już w marcu 2001 Klub Koalicji Polskiej złożył u Marszalek Witek swój własny projekt ustawy w tej sprawie. Można nad nim pracować choćby od jutra!:
Jolanta Niezgodzka, radna miejska we Wrocławiu z partii Nowa PL, Wiceprezeska Stowarzyszenia Dolnośląski Kongres Kobiet, przypomniała, że „koszty odbioru odpadów rosną i będą rosnąć, jeżeli dalej będziemy udawali, że nie da się z tym nic zrobić. Brak systemu kaucyjnego to marnotrawienie pieniędzy i zasobów. Jako Rada Miejska Wrocławia już w 2019 r. apelowaliśmy do Premiera w tej sprawie i zwracaliśmy uwagę na potrzebę wprowadzenia przepisów, które pozwolą na większy poziom odzysku i recyklingu opakowań plastikowych.”
Sławek Czerwiński, członek zarządu fundacji Ekopotencjał, wiceprzewodniczący zarządu osiedla Maślice, zaznaczył, że „zwlekanie z wprowadzeniem systemu kaucyjnego w Polsce to bardzo zła decyzja. System kaucyjny unormuje system gospodarki odpadami, a patrząc przez pryzmat wielu miast w Polsce bardzo tego potrzebujemy. Każdego dnia w przestrzeni miejskiej, czy w lasach lub na rzekami mijamy mnóstwo śmieci, które przecież są surowcami. Kilka lat temu w miastach zaczęły pojawiać się serca na nakrętki, które piękne spełniły swoją rolę edukacyjną. Dziś musimy iść dalej i wdrożyć system kaucyjny, który jak pokazują doświadczenia wielu krajów europejskich, pozytywnie wpłynie na czystość miast, ale i na przyrodę, którą tak wszyscy sobie cenimy i bardzo jej potrzebujemy. Jestem przekonany, że tak jak w przypadku zbiórek nakrętek plastikowych do metalowych serc, tak w przypadku systemu kaucyjnego bardzo szybko jako społeczeństwo nauczymy się z niego korzystać. Nie ulega wątpliwości, że przyczyni się do tego wymiar ekonomiczny całego słusznego przedsięwzięcia.”
Ryszard Kessler, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy we Wrocławiu, zaapelował do rządzących: „nie marnujcie już czasu, przyjmijcie ten projekt, nasi Posłowie na pewno go poprą. Zobaczcie, tu z tyłu płynie nasze Odra, która w zeszłym roku uległa wielkiej katastrofie. Pokażcie, ze chociaż małym krokiem chcecie zrobić coś dla naszego środowiska. Pierwszy krok to ustawa kaucyjna, która zapewni, że śmieci będzie mniej, zatrzymajcie też wlewanie ścieków do Odry, Odra musi żyć!”
Robert Suligowski, współprzewodniczący Partii Zieloni we Wrocławiu przypomniał: „jako Zieloni od zawsze opowiadamy się za gospodarką obiegu zamkniętego. System kaucyjny, jeżeli ma być skuteczny, musi być szczelny i objąć wszystkie opakowania szklane, plastikowe i metalowe, w tym szczególnie tzw. "małpki" i inne butelki po alkoholu, szczególnie zaśmiecające przestrzeń, a także wszystkich uczestników rynku, również Żabki, Carrefour Express , Dino, czy ABC, które mają dziesiątki tysięcy placówek, a dziś dzięki ograniczeniu w projekcie powierzchni handlowej do 200 m2, nie musiałyby zbierać odpadów. Żądamy pilnego wprowadzenia projektu ustawy pod obrady Sejmu, gdzie będziemy postulować jego uzupełnienie.”
Lidia Mariańska, która reprezentowała grupę Stop wrocławskiej spalarni, powiedziała: „popieramy inicjatywę kaucji zwrotnej, jest to krok naprzód do ograniczenia ilości odpadów i w konsekwencji braku sensowności budowy spalarni. Są one drogim przeżytkiem, utopionych pieniędzy i szkodliwych zdrowotnie inwestycji. Odpady będą trafiać do recyklingu i dzięki temu będziemy chronić zdrowie i środowisko.”
Dominik Dobrowolski przypomniał, że oprócz systemu kaucyjnego bardzo ważna jest Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta, która w wielu krajach działa tak, że zanieczyszczający (np. produkujący opakowania) płaci. Wtedy firmy są zobligowane kontrybuować na terenie danego kraju sprzedaży swoich opakowań za ich utylizację. Takie środki można np. inwestować w stawianie butelkomatów, które pomagają przywrócić opakowania do obiegu i zapewnić wysokie poziomy recyklingu, a tym samym zwrócić część kosztów konsumentom.
Na koniec wszyscy jednym głosem zawołali, że kaucja wraca!
Źródło: Stowarzyszenie Ekologiczne "Eko-Unia" z siedzibą we Wrocławiu