Rozliczyłeś już swój PIT roczny? Jeszcze nie? To dobrze - masz jeszcze szansę przemyśleć, komu chcesz przekazać swój 1% podatku. O tym, jak nie zwariować w gąszczu kampanii prowadzonych teraz bardzo intensywnie przez organizacje pozarządowe, oraz o tym, dlaczego warto wspierać lokalne NGO opowiada Iwona Olkowicz, koordynatorka Programu "Działaj Lokalnie" w rozmowie z Katarzyną Karpą-Świderek, dziennikarką TVN.
Katarzyna Karpa-Świderek: – Co billboard, co otwarcie skrzynki pocztowej, co włączenie telewizji, to kolejny dramat, kolejna rozdzierająca serce historia i oczy pełne łez... Czas rozliczeń podatkowych! Rozkręca się bój o nasz 1%. Jak się nie dać zmanipulować i mądrze wydać część podatku?
Iwona Olkowicz: – Same reklamy społeczne, podobnie jak reklamy produktów komercyjnych, nie pokazują całej działalności organizacji, pokazują tylko apel o przekazanie 1%. Często bazują w tych przekazach na bardzo silnych emocjach.
Dlatego zanim przekażemy 1%, sprawdzajmy organizacje, pytajmy o nie znajomych… Wszystkie organizacje pożytku publicznego, które zbierają 1%, mają obowiązek składania rocznych raportów do ministra pracy i publikowania ich na stronach internetowych. Można wyszukać i zobaczyć, czy ta organizacja ma raport roczny i na co przeznacza pieniądze. Dowiemy się, ile przeznacza na działalność statutową (czyli na pomaganie innym), a ile na zarządzanie.
To ile powinna przeznaczać organizacja na zarządzanie? Ostatnio, przy okazji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dowiedzieliśmy się, że WOŚP przeznacza na pomoc charytatywną 92% (podał to minister pracy broniąc Jurka Owsiaka przed oskarżeniami prawicowych mediów o częściową defraudacje zebranych pieniędzy).
I.O.: – Trudno podać jakieś limity, ale zdroworozsądkowo to jest do 20% całego budżetu organizacji. Im większa organizacja, z większym budżetem, tym mniejszy procent przeznacza na administrację, bo działa efekt skali. Zarządzanie to koordynacja działań, księgowość, telefony, czynsze, płace pracowników, którzy wykonując ciężką pracę realizują ważne cele społeczne… To nie jest tak, że organizacje pozarządowe działają społecznie, czyli bezkosztowo, wbrew myśleniu wielu osób. Warto o tym pamiętać.
W Polsce najwięcej pieniędzy z 1% dostają organizacje działające na rzecz dzieci, wspieramy także zwierzęta, na wsparcie edukacji czy kultury chętnych brak…
I.O.: – … na wsparcie aktywności lokalnej też jest mniej chętnych …
Jak to zmienić?
I.O.: – Nie wolno konkurować z takimi tematami jak śmierć, choroba, kalectwo, bo się z tym nie wygra, trzeba pokazywać pozytywne przykłady zmian społecznych. My w "Działaj Lokalnie" mamy mnóstwo organizacji, które pomagają aktywnym, a które nie bazują na ludzkich nieszczęściach, ale na pozytywnym przekazie i pozytywnych zmianach.
Szukajmy organizacji „tuż za rogiem”?
I.O.: – Tak, wspierajmy lokalnie organizacje, które znamy lub widzimy w naszej miejscowości. Przykładowo fantastyczną kampanię zrobiło Darłowskie Centrum Wolontariatu – ponad 300 osób było zaangażowanych w kręcenie teledysku „Wolontariusz”, co było dźwignią kampanii 1%. Pokazywali siłę wolontariuszy, zabawę, ich radość z tego, że coś robią dla innych. Ten przekaz był bardzo pozytywny, a finałem kampanii było pokazanie filmu w kinie w Darłowie. To z tego filmu mieszkańcy mogli się dowiedzieć, że organizacja zbiera 1%. Dzięki tej kampanii liczba podatników przekazujących 1% Darłowskiemu Centrum Wolontariatu wzrosła sześciokrotnie!
A więc jeśli nie bazujemy na nieszczęściu, musimy być bardziej kreatywni?
I.O.: – Tak. Sama akcja ulotkowa czy marketing szeptany nie wystarczą, trzeba ludziom pokazywać konkretne zmiany, trzeba pobudzić do refleksji, albo wywołać debatę publiczna o tym, co się dzieje z 1%, na co idą pieniądze publiczne. Bo trzeba pamiętać, że 1% to nie jest darowizna, a środki publiczne. Dzięki ustawie o działalności pożytku publicznego każdy podatnik, który rozlicza się z podatku od osób fizycznych, ma prawo „zabrać” budżetowi państwa 1% swojego podatku i przekazać go wybranej organizacji pożytku publicznego. To jest jego decyzja, na co będą przeznaczone te pieniądze, ale ta decyzja nie dotyczy jego pieniędzy! Bardzo często ludzie mylą pojęcia „darowizna” z „1%”. Wydaje im się, że przekazując 1% już spełnili obywatelski obowiązek i na tym kończy się ich zaangażowanie we wspieranie działań społecznych.
A może trzeba zmienić przepisy? Mnie osobiście razi możliwość przekazania pieniędzy na konkretne dziecko, bez możliwości przekazania nadmiaru środków innym potrzebującym w tej samej fundacji. To uprzywilejowuje tych, którzy są sprawni w przeprowadzaniu zbiórek wobec często bardziej potrzebujących…
I.O.: – Tutaj jest defekt ustawy. Ustawodawca miał na myśli inny cel, chodziło o to, żeby pieniądze z 1% służyły celom społecznie pożytecznym. Dobro publiczne jest definiowane jako dobro jakiejś grupy społecznej, a nie jednego dziecka czy rodziny. Tutaj należy pracować nad zmianą świadomości obywateli, ale i nad zmianą prawa.