Warszawski Program Edukacji Kulturalnej, który właśnie zatwierdziła Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, jest pierwszym programem napisanym po uchwaleniu Programu Rozwoju Kultury, strategicznego dokumentu, który miał ukierunkowywać politykę kulturalną miasta. Czy udało mu się wpisać jego założenia? Czy WPEK to program dla wszystkich grup społecznych i wiekowych?
Warszawski Program Edukacji Kulturalnej: od dziecka do seniora
– Gdy w 2009 roku pracowaliśmy nad Warszawskim Programem Edukacji Kulturalnej, adresowany był do dzieci i młodzieży szkolnej. Po pięciu latach mamy wersję WPEK 2.0, czyli rozszerzoną. Oczywiste jest to, że Program powinien obejmować szerszą grupę, a więc także rodziców z małymi dziećmi, studentów, dorosłych, seniorów, oraz środowiska defaworyzowane – mówi Anna Michalak-Pawłowska. I dodaje: – Robimy WPEK dla wszystkich mieszkańców Warszawy, ale w bardzo konkretnych formatach. Program został napisany z szacunkiem dla różnorodności 18 oddzielnych „miast”, jak określić możemy dzielnice Warszawy. Każda z nich ma inne warunki, zasoby, więc często inne wyzwania.
Przedstawiciele części organizacji pozarządowych oraz środowisk akademickich mają tu pewne wątpliwości. Zdaniem dr Zofii Dworakowskiej, kierującej Zespołem Animacji Kultury i Studiami Pedagogika Teatru (wspólnie z Justyną Sobczyk) w Instytucie Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim, w Programie niedostatecznie odniesiono się do roli organizacji pozarządowych na polu edukacji kulturalnej, zupełnie zaś po macoszemu potraktowano nieformalne inicjatywy oddolne: – Warszawa potrzebuje programu operacyjnego, który by dotyczył szerzej rozumianego uczestnictwa w kulturze, a w tym także aktywności obywateli, co było mocno obecne w PRK. Trudno tę sferę ograniczyć do edukacji kulturalnej w takiej formie, jaka wyłania się z WPEK, czyli skoncentrowanej w sektorze publicznym, utożsamionej z edukacją formalną i przede wszystkim szkolną. W tym dokumencie brakuje więc odpowiedzi na podstawowe pytanie: „Jakie uczestnictwo w kulturze, jaka edukacja kulturalna?”. Wizja uczestnictwa w kulturze zawarta w PRK wyrasta z założenia, że siła miejskiej kultury tkwi również po stronie obywateli, którzy ją współtworzą – wyjaśnia dr Zofia Dworakowska. Jej zdaniem trudno znaleźć odzwierciedlenie tego typu myślenia we WPEK, który jest dokumentem operacyjnym wobec PRK. Inicjatywy oddolne, przekraczające podział na nadawców i odbiorców, pozainstytucjonalne, pojawiają się tu marginalnie.
Z tą opinią zgadza się Marta Białek-Graczyk, prezeska Zarządu Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”, członkini Społecznej Rady Kultury, podsumowując krótko: – WPEK jest instytucjocentryczny. Graczyk-Białek zwraca uwagę, że w dokumencie brakuje badań, które pozwoliłby uwzględnić różnorodności inicjatyw kulturalnych w Warszawie i określenia narzędzi, jakimi można je wspierać. Nie najlepiej ocenia też rolę przewidzianą dla organizacji pozarządowych. – W Programie nie odniesiono się także w wystarczającym stopniu do roli, jaką w edukacji kulturalnej pełnią organizacje pozarządowe, które w wielu aspektach na tym polu są awangardą. Smutną refleksję nasuwa lektura wskaźników programu. Miernikiem sukcesu jest np. liczba projektów zrealizowanych przez organizacje wspólnie z instytucjami kultury. Współpraca jest bardzo ważna, ale martwi mnie, że III sektor istnieje w Programie o tyle, o ile współpracuje z instytucjami publicznymi – podkreśla Marta Białek-Graczyk.
Diagnoza i konsultacje
Anna Michalak-Pawłowska przypomina, że pod koniec 2014 roku Centrum Komunikacji Społecznej przeprowadziło badania jakości usług edukacji kulturalnej. Przedsięwzięcie to zrealizowano w czterech grupach miejsc: bibliotekach, domach kultury (bez względu na formę prawną, a zatem nie tylko dzielnicowych, ale też młodzieżowych i spółdzielczych); trzecią grupę stanowiły organizacje pozarządowe, zaś czwartą przedsiębiorcy – kompletnie nowa przestrzeń, jeśli chodzi o działania z zakresu edukacji kulturalnej. Pani Pełnomocnik podkreśla, że były to pierwsze tego typu badania w Polsce – tzn. ujmujące cztery grupy podmiotów, do tego we wszystkich dzielnicach Warszawy.
– To prawda – potwierdza Marta Białek-Graczyk. Zauważa jednak, że same badania były prowadzone zbyt późno, aby mogły lec u podstaw założeń WPEK, gdyż przeprowadzono je, gdy miał on już nadany kształt.
Kolejna rzecz to sam proces powstawania dokumentu: zdaniem części środowiska pozarządowego był on konsultowany z organizacjami pozarządowymi w dość ograniczony sposób. – Szansę na zgłoszenie uwag dostali przede wszystkim dyrektorzy instytucji publicznych. Te, rzecz jasna, stanowią bardzo ważny aspekt kultury Warszawy, ale nie jedyny – twierdzi Marta Białek-Graczyk.
Konkretne wsparcie
WPEK jest programem wieloletnim, co oznacza zaplanowanie działań do 2020 roku. Za kluczowe Anna Michalak-Pawłowska uważa wsparcie środowisk edukacji kulturalnej poprzez inwestycje w kompetencje realizatorów, zwiększenie finansowania, programowanie merytoryczne, sieciowanie poszczególnych miejsc i inicjatyw oraz promocję. To ostatnie zadanie jest bardzo trudne, gdyż choć „wszyscy znamy się na edukacji kulturalnej”, to ciągle brakuje wiedzy o tym, co się dzieje. – Przykłady można by mnożyć – mówi Pełnomocnik – mamy w Warszawie bardzo dużo projektów dla gimnazjalistów, choć panuje opinia, że są zaniedbani.
Co się udało zrobić? – Od pięciu lat istnieje Nagroda Warszawska i Giełda Projektów – mówi Anna Michalak-Pawłowska. Nagroda przyznawana jest co roku, i, co ważne, nie idzie za nią tylko prestiż, ale konkretne finanse: od 10 tysięcy zł za grand prix, kilku tysięcy za I, II, III miejsca. W budżecie miasta rocznie przeznaczanych na ten cel jest 60 tysięcy zł.
– Dzięki Giełdzie Projektów promowani są najlepsi animatorzy kultury, nauczyciele, edukatorzy. Na przykład w 2013 r. laureatką Giełdy była Anna Mamińska, która przeprowadziła warsztaty wielokulturowe w formie filmu animowanego. W 2014 roku zaś – Bożena Pysiewicz. W jej przedsięwzięciu dział edukacji Muzeum Narodowego poddał się ewaluacji gimnazjalistów, którzy potem dostali dostęp do wszystkich pomieszczeń Muzeum i sami podczas ferii opracowali dwie lekcje dla swoich rówieśników. Lekcje weszły do stałego programu Muzeum. W kategorii organizacje pozarządowe w 2014 roku laureatami zostali: Fundacja Przystanek Twórczość, Fundacja Wspierania Edukacji i Rozwoju „Innowatorium”, Fundacja Generacja TR Warszawa, Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. Najlepsze projekty i programy będą promowane również w formie wydawnictw – wylicza Anna Michalak-Pawłowska.
www.wpek.pl
Pani Pełnomocnik podkreśla, że opracowując portal wpek.pl nie zapomniano też o seniorach. Ci mogą wziąć udział w mapowaniu Warszawy 60+, tzn. samodzielnego zaznaczania i opisywania miejsc w stolicy oferujących różne aktywności dla osób starszych, nie tylko w instytucjach. WPEK 60+ nie pełni zatem wyłącznie roli informacyjnej, ale stanowi platformę animacji działań środowiskowych, społecznych.
Poza systemem
A co jest przewidziane dla tych warszawiaków, których uczestnictwo w kulturze nie interesuje, co w PRK zostało wskazane jako jedno z głównych wyzwań? – Im poświęcone zostaną niedługo odrębne badania. Dlaczego pozostają obok? Chcemy się tego dowiedzieć. Powszechnie wiadomo, iż w Warszawie działa wiele grup nieformalnych, trzeba pomyśleć, jak je wesprzeć – odpowiada Anna Michalak-Pawłowska. I dodaje: – W tym nurcie rozważań mieści się idea „Indeksu Qlturalnego”. Jak w systemie edukacji formalnej zauważyć, że wielu młodych ludzi realizuje swoje aktywności kulturalno-społeczne poza szkołą? Jak stworzyć taki indeks kulturalny, w którym można by to odnotować, na przykład zwiększając ocenę ze sprawowania? To kolejne wyzwanie, na które zwracamy uwagę w Programie.
W WPEK rzeczywiście mowa o takowym wyzwaniu, zabrakło jednak, zdaniem Marty Białek-Graczyk, omówienia konkretnych instrumentów wsparcia: – W dokumencie wymieniani są różni aktorzy sceny edukacji kulturalnej, także organizacje pozarządowe, oddolne inicjatywy mieszkańców czy inicjatywy prywatne. Jednak to niewiele znaczy, jeśli nie podążają za tym propozycje konkretnych narzędzi, które miałyby rozwój działań tych aktorów wspierać. A można wyobrazić sobie różne rozwiązania – nie tylko zakładające wsparcie finansowe, ale także merytoryczne. W Programie nie ma mowy na przykład o regrantingu – narzędziu nadającym się świetnie do wsparcia właśnie działań grup nieformalnych. Doświadczenia z regrantingiem ma już m.in. Szczecin czy Poznań – może czas na Warszawę?
Gdzie będziemy w 2020?
Anna Michalak-Pawłowska nie jest wobec WPEK bezkrytyczna: – Nie jest tak, że napisaliśmy idealny program, dokument jest otwarty i co roku ma być uaktualniany po przeprowadzonej ewaluacji. Jednym z założeń długofalowych jest również budowanie lokalnych sieci, czyli wspólnego środowiska, bez podziałów na instytucje, placówki, organizacje i aktywistów, bo mówimy przecież o wspólnych wyzwaniach, więc warto łączyć potencjały i zasoby. WPEK 2015-2020 nie może być dokumentem, który po napisaniu zostanie schowany na półce z bardzo ważnymi dokumentami, ma być naprawdę realizowany. Odnosi się do konkretnej rzeczywistości naszego środowiska i został napisany w sposób jak najbardziej praktyczny. Przy jego opracowaniu brało udział ponad 50 osób ze wszystkich środowisk edukacji kulturalnej. Wydaje się więc zatem, iż powinien uwzględniać możliwie różne punkty widzenia, oczekiwania, potrzeby.
To nie do końca rozwiewa obawy Marty Białek-Graczyk: – Edukacja kulturalna jest na ustach wszystkich. Trzeba edukować odbiorców i otwierać ich na kulturę, ale jak przychodzi co do czego, to traktowana jest po macoszemu. Na pewno tak jest w aspekcie budżetu – proszę zwrócić uwagę na fakt, że za programem WPEK nie idzie konkretny i zaprogramowany budżet na jego działania. Jeszcze bardziej martwi jednak fakt, że w Warszawie – mieście tętniącym oddolnymi aktywnościami mieszkańców, pełnym niezależnych inicjatyw związanych z uczestnictwem w kulturze i nowych zjawisk – powstaje dokument nienadążający za trendami, jakby obok najciekawszych zjawisk, które dzieją się w edukacji kulturalnej w mieście – zwłaszcza tej pozainstytucjonalnej.
Najważniejsza jest praktyka
Jednak o tym, co stanie się z edukacją kulturalną decyduje praktyka. – WPEK jest próbą systemowego podejścia do zagadnienia edukacji kulturalnej i jako taki uważam go za bardzo potrzebny. Ale, tak jak z każdym dokumentem strategicznym, najistotniejsze jest to, czy i jak będzie realizowany. Z perspektywy byłego koordynatora Programu Rozwoju Kultury wiem, że może się to okazać niezwykle trudne. Z drugiej strony, jako dyrektora dzielnicowego domu kultury interesuje mnie bardzo, jakie mechanizmy, projekty i działania zostaną uruchomione przez miasto i dzielnice. Czy wykorzystany zostanie potencjał instytucji, organizacji pozarządowych i innych podmiotów oraz twórców? Czy program okaże się interesujący dla rodziców i opiekunów? Czy podniesie poziom projektów realizowanych w szkołach i domach kultury? Czy uruchomi autorefleksję u edukatorów, nauczycieli, twórców i rodziców? – komentuje Marcin Jasiński, dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury, który był zaangażowany w prace nad WPEK.
Trudno się nie zgodzić z tą konstatacją, że najlepsze zapisy strategiczne nie pomogą, gdy zabraknie woli ich wdrażania. Pozostaje więc bacznie to obserwować.
Zofia Dworakowska:
W Programie niedostatecznie odniesiono się do roli organizacji pozarządowych na polu edukacji kulturalnej, zupełnie zaś po macoszemu potraktowano nieformalne inicjatywy oddolne.