Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Regionalne Centrum Wolontariatu w Krakowie zaprasza do przeczytania kolejnego wywiadu z serii „Wolontariusze o wolontariacie”. Ideą, która nam przyświeca, jest ukazanie wolontariatu oczami wolontariusza, przybliżenie tematu i zachęcenie poprzez obraz „od wewnątrz” do zostania wolontariuszem.
Anna Bochenek - obecnie studiuje i mieszka w Krakowie, jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu (kierunek: ratownictwo medyczne). Pochodzi z Krynicy-Zdroju.
Barbara Guca: - Witaj Aniu.
Anna Bochenek: Witam.
Na samym początku naszej rozmowy może powiesz nam coś o sobie?
A.B.: - Nazywam się Anna Bochenek, obecnie studiuję bezpieczeństwo wewnętrzne na II roku studiów magisterskich na Uniwersytecie Pedagogicznym.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z wolontariatem?
A.B.: - Zaczęła się przypadkiem. Jeszcze w gimnazjum natknęłam się na ogłoszenie, w którym organizacja Przystań, która zajmuje się dziećmi z niepełnosprawnością umysłową i organizuje dla nich warsztaty, poszukuje wolontariuszy. Pomyślałam, dlaczego by nie spróbować i zgłosiłam się. Uczestniczyłam w kilku spotkaniach, spodobało mi się, no i tak już zostałam.
Obecnie gdzie pełnisz wolontariat?
A.B.: - Obecnie wolontariat pełnię w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy w Krakowie, jestem członkiem Pokojowego Patrolu.
Jak tam trafiłaś?
A.B.: - Trafiłam tam przez swoje 2 koleżanki z poprzednich studiów. Któregoś dnia zapytały się, czy nie chcę się z nimi wybrać na szkolenie, bo daleko [Szadowo-Młyn – przyp. red.] i jak więcej osób pojedzie to będzie raźniej. Postanowiłam pojechać, ponieważ pomyślałam, że jeśli tego nie zrobię będę żałować (i dlaczego miałabym nie spróbować czegoś nowego). Szkolenie okazało się być fajną przygodą oraz niezwykłym i niezapomnianym przeżyciem, które serdecznie polecam.
Jakie było na początku Twoje wyobrażenie o wolontariacie, czym dla Ciebie był i jak go postrzegałaś?
A.B.: - W sumie to za bardzo nie wiedziałam czym jest wolontariat. Kiedy zaczęłam się bliżej zapoznawać, to wolontariat oznaczał przede wszystkim pomoc drugiemu człowiekowi, przez co wolontariusz sam dużo zyskiwał. Wolontariat dostarczał nowych doświadczeń, sprawiał że człowiek stawał się coraz bardziej otwarty na ludzi. Podczas pełnienia wolontariatu spotyka się różnych ludzi będąc w różnych miejscach i sytuacjach w swoim życiu. Również praca z dziećmi bardzo dużo daje. Z czasem nie przychodziło się tylko dla tych dzieci, ale także dla siebie. Na przykład kiedy człowiek miał doła i przychodził do tych małych ludzi, życie stawało się piękniejsze. To było takie doładowanie baterii, czułaś się potrzebna.
Teraz w WOŚP-ie co takiego robisz, co należy do Twoich podstawowych obowiązków?
A.B.: - Obecnie organizujemy finał i tworzymy grupę ludzi, która ma to wszystko zorganizować tak, by wszystko sprawnie działało. Naszym planem jest zebrać jak największą sumę pieniędzy dla dzieci i osób w podeszłym wieku. Przygotowania są różne: część osób bierze udział w zapisach, bo w każdy piątek można się zapisywać do kwestowania, chodzimy też na np. Targi Książki i zbieramy różne gadżety w celu wystawienia ich później na aukcję internetową. W tym roku współtworzyłam grę miejską, na którą serdecznie zapraszam!
Po swoich doświadczeniach z wolontariatem opowiedz co dał Ci wolontariat?
A.B.: - Tak jak mówiłam wcześniej daje to doładowanie, energię, umiejętność porozumiewania się z różnymi ludźmi, od dzieci niepełnosprawnych po ludzi całkowicie dorosłych, zyskujemy szereg doświadczeń, a także rozwój umiejętności. Dzięki wolontariatowi możemy dostrzec w sobie to, o czym wcześniej nie mieliśmy pojęcia, okazuje się, że mamy to „coś”. Najogólniej mówiąc, zyskujemy samoświadomość. Wiem też, że osoby, które był bardzo nieśmiałe poprzez wolontariat bardzo się rozwijają, wychodzą ze swojej skorupy i stają się nowymi osobami, lepiej radzą sobie w społeczeństwie. Naprawdę, wolontariat uczy życia.
Jak postrzegasz wolontariat w Polsce?
A.B.: - Wolontariat w Polsce nie jest tak dobrze postrzegany jak w innych krajach Europy. Tam, wolontariat jest postrzegany bardzo pozytywnie. Bycie wolontariuszem oznacza, że ta osoba chce coś robić ze swoim życiem, ma zainteresowania, chce się rozwijać. Niestety, w Polsce mamy jeszcze taką mentalność, że jeżeli za coś nie dostajemy wynagrodzenie jest to strata czasu. Nie bierze się pod uwagę korzyści niematerialnych związanych z wolontariatem.
Myślisz, że to się zmienia?
A.B.: - Tak. Powoli, ale się zmienia. Co raz częściej można się spotkać z pozytywną oceną i opinią. Wolontariusz co raz częściej kojarzony jest z osobą, która ma jakąś pasję, do czegoś dąży.
W Twoim przypadku wolontariat był elementem, który zawierał się w planowaniu Twojej przyszłości i kariery?
A.B.: - Na samym początku nie, ale na przykład w te wakacje pełniłam wolontariat w Pogotowiu Ratunkowym. Chciałam sobie przypomnieć mój zawód, w którym byłam szkolona [Ratownik medyczny – przyp. Red.] i dzięki temu wolontariatowi było to możliwe. Ten konkretny wolontariat pogłębił moje umiejętności. Pozostałe rodzaje wolontariatu również pomagają, bo człowiek staje się bardziej komunikatywny i pozwala zwalczać obawy, że z czymś sobie nie poradzimy, czy nie damy rady. Wolontariat mobilizuje do przełamywania własnych słabości i niepewności, dzięki czemu później w życiu jest nam łatwiej. Zyskujemy pewien rodzaj odwagi.
Osoby, które spotykasz i spotkałaś podczas wolontariatu, czy cenisz sobie takich ludzi, czy utrzymujecie kontakt?
A.B.: - Oczywiście cenię takich ludzi i utrzymuje z nimi kontakt. Szczególnie osoby z Pokojowego Patrolu są bardzo życzliwe i otwarte. Zazwyczaj na wolontariacie można spotkać ludzi, którzy łatwo nawiązują znajomości, są życzliwi, z którymi dobrze się rozmawia i mają jakieś zainteresowanie w swoim życiu. Jest o czym porozmawiać.
Kiedy pierwszy raz zgłosiłaś się do wolontariatu miałaś jakieś obawy?
A.B.: - Nie, ponieważ poszłam na żywioł.
Na sam koniec powiedz mi jakbyś zachęciła ludzi do wolontariatu?
A.B.: - Jednym zdaniem: wolontariat nie jest tylko dla innych, wolontariat jest przede wszystkim dla Ciebie.
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.