Samorządowiec i lider NGO to ten sam „gatunek”, chociaż formy ich działań są różne. Potrzebują podobnego wsparcia i podobnych umiejętności. Jolanta – wójt nadmorskiej gminy Stegna i Grzegorz – burmistrz podwarszawskiej Zielonki opowiadają o tym, co im pomaga decydować, wprowadzać swoje pomysły i wygrywać. Oboje są absolwentami Programu Liderzy PAFW, przeznaczonego też dla samorządowców.
Jolanta Kwiatkowska – Trzeba lubić ludzi…
W ostatnich wyborach samorządowych, w 2010 roku, Jolanta Kwiatkowska została wójtem w nadmorskiej Stegnie – pierwszą kobietą-wójtem w historii gminy. W tym samym roku brała udział w Programie Liderzy PAFW. Czy Program przyczynił się w jakiś sposób do jej wygranej? Według Jolanty – tak, bezpośrednio.
W 2006 wystartowała w wyborach na radną. Dała się namówić przyjaciołom. Nie prowadziła żadnej kampanii wyborczej, zebrała tylko potrzebne podpisy. Zagłosowali na nią ci, którzy ją znali, kojarzyli jej nazwisko z czymś dobrym. Było ich wielu, bo angażowała się w różne sprawy. Zawsze była związana z Jantarem – małą, nadmorską wioską w gminie Stegna. Jej ojciec był robotnikiem w stoczni, matka fryzjerką. Jolanta dość wcześnie wyszła za mąż i urodziła dzieci. Razem z mężem prowadziła gospodarstwo agroturystyczne. Dzieci poszły do szkoły, a w szkole ciągle trzeba było coś organizować – spotkania, zabawy, wycieczki. Niewielu rodziców miało na to czas i ochotę – ona miała. Stopniowo „organizowanie” zaczęło zataczać coraz szersze kręgi – festyny, propozycje dla turystów, warsztaty o lokalnej kulturze i historii – aż po pierwszy start w wyborach.
Po czterech latach pracy jako radna, w wyborach 2010, Jolanta postanowiła jednocześnie kandydować do rady gminy i na wójta, chociaż nie wierzyła, że w wyborach na wójta może wygrać. Zrobiła to, żeby dać alternatywę tym, którzy nie chcąc głosować na dotychczasowego wójta, nie głosują wcale. Nie stać jej było na kampanię wyborczą, na profesjonalny sztab. Nie miała świadomości, jak wiele kampania mogłaby jej dać. Wierzyła natomiast, że wygra wybory do rady gminy, licząc, że ma szanse zostać przewodniczącą rady.
Jednocześnie od pół roku brała udział w Programie Liderzy PAFW. W październiku 2010 – ponad miesiąc przed wyborami samorządowymi – jedno ze spotkań Programu dotyczyło kampanii wyborczej. Uczestników podzielono na kilka grup, każda z nich miała opracować wzorcowy plan potencjalnej kampanii. Grupa Jolanty opracowała wzorzec kampanii według modelu door-to-door i wygrała konkurs.
W „prawdziwych” wyborach w Stegnie Jolanta zrealizowała punkt po punkcie, krok po kroku, schemat kampanii opracowany w ramach Programu. Chodziła od drzwi do drzwi, rozmawiała z ludźmi, rozdawała ulotki. Pomagali jej dwaj synowie – mieli wtedy 19 i 20 lat – i niewielka grupa przyjaciół. Synowie zajęli się internetem i informatyką, przygotowali projekt plakatów, namawiali do głosowania swoich młodych znajomych. W grudniu Jolanta wygrała drugą turę – dostała 53, 81% głosów. Słyszała później opinie, że jej kampania była najbardziej spójna, dobrze przygotowana. Gdyby nie Program, byłoby inaczej.
W 2012 jej kadencja osiągnęła półmetek. Nie jest łatwo. Kiedy Jolanta obejmowała stanowisko, gmina miała wysokie zadłużenie. Żeby go dalej nie zwiększać, wybiera projekty unijne z wysokim, 80-100% dofinansowaniem.
Za swój największy sukces Jolanta uważa zaangażowanie mieszkańców w sprawy gminy, wzrost świadomości obywatelskiej, zaufanie, które udało jej się zdobyć; prawdziwe działanie funduszu sołeckiego, którego wprowadzenie w Stegnie forsowała jeszcze jako radna. Fundusz sołecki to „budżet obywatelski”, dzięki któremu z inicjatywy sołectw powstają place zabaw i świetlice, remontuje się drogi i miejsca użyteczności publicznej. Mieszkańcy aktywizują się; zajmują się tym społecznie, bezpłatnie. Doprowadzenie do tych zmian było w jej pracy najtrudniejsze.
Już teraz Jolanta jest pewna, że będzie startować w następnych wyborach. Dopiero kolejna kadencja pozwoli pracować spokojnie, z wyraźnymi, wymiernymi efektami.
Nadal uczestniczy w Programie Alumni, przeznaczonym dla absolwentów Programu Liderzy PAFW. Program prowadzi „ścieżkę samorządową” – samorządowcy-absolwenci wprowadzają w swoich gminach wspólne projekty, spotykają się, żeby o nich rozmawiać, dyskutują, opracowują nowe plany. To bardzo pomaga, pozwala zdobyć dystans, odpocząć od problemów, zyskać szersze spojrzenie.
Teraz Jolanta bierze udział w programie dla absolwentek – „Kobiece inspiracje”. Większość jej współpracowników w Stegnie to mężczyźni, program ułatwia kobietom odnalezienie się w roli liderskiej w polityce; wzmacnia wiarę w siebie.
Jeździ na wszystkie zloty i zjazdy Alumnów. Opowiada, jak dzielą się tam pomysłami, nawet tymi najbardziej szalonymi i nieprawdopodobnymi. Wzajemny kontakt wiele daje, świetnie się rozumieją. Mówi, że to najlepszy program, na jaki trafiła; rozwijający dobre cechy człowieka. Ludzie, którym zależy na pracy na rzecz innych, na zmianach, mogą dzięki niemu stać się silniejsi, zdobyć coś dla siebie.
Jolanta uważa, że każdy samorządowiec powinien przejść przez Program Liderzy PAFW. Żeby zdecydować się na pracę w samorządzie – rodzaj służby – trzeba lubić ludzi i kochać miejsce, w którym się mieszka. A Program jest właśnie dla tych, którzy tak czują.
Najlepszym podsumowaniem Programu było dla niej to, co usłyszała w Stanach, rok temu, podczas wizyty studyjnej Alumnów. Spotkali się z Polakami, którzy wyemigrowali do USA po wprowadzeniu stanu wojennego. Któryś z nich powiedział o absolwentach: „Jeżeli w Polsce są tacy ludzie, to my jesteśmy spokojni”.
Grzegorz był radnym od czasu przywrócenia samorządu gminnego w Polsce – wystartował w pierwszych wyborach w 1990 roku. Z samorządem gminnym i powiatowym był związany przez 20 lat. Dopiero podczas ostatnich wyborów, w grudniu 2010, zdecydował się kandydować na burmistrza. Wygrał –dostał 55, 13% głosów. Po roku jego kadencji Zielonka otrzymała nagrodę „Super Samorząd 2011”, w ramach akcji „Masz Głos Masz Wybór”, organizowanej przez Fundację Batorego i Szkołę Liderów – za wzorcowe prowadzenie dialogu władz z mieszkańcami. Decyzję startu w wyborach na burmistrza wiąże ze swoim udziałem w Programie Liderzy PAFW.
W czasie, kiedy był radnym, Grzegorz pisał książki poświęcone epizodom z dziejów Zielonki, które udowadniały, że „sypialnia Warszawy” jest czymś więcej – miejscem o odrębnej, własnej historii i tożsamości. Redagował „Gazetę Zielonki”, później czasopismo "Studia i Materiały do Dziejów Powiatu Wołomińskiego" (wcześniej skończył dziennikarstwo na UW). Kierował Stowarzyszeniem „Porozumienie dla Zielonki”; inicjował akcje i projekty, które angażowały młodych w życie Zielonki i badanie jej przeszłości.
Najlepsze były początki – pierwsza kadencja wskrzeszonego samorządu. Klimat wspólnego działania; radość, że jest możliwe; wiara w brak ograniczeń, jeśli cel jest dobry – to wszystko było wtedy w otoczeniu Grzegorza czymś normalnym. Żeby opisać ten trend, użył określenia: „amatorski ruch miłośników swojej małej ojczyzny”. Z czasem entuzjazm zaangażowania lokalnej społeczności osłabł. Komentując tegoroczny „Raport o stanie samorządu terytorialnego” prof. Jerzego Hausnera Grzegorz napisał: „Mamy do czynienia ze zjawiskiem niskiej partycypacji społecznej, a rozwiązania, takie jak konsultacje społeczne, mają charakter fasadowy. Rzeczywiście (…) aspekt aktywności obywatelskiej w samorządzie został zgubiony.”
Zdecydował się być burmistrzem miedzy innymi po to, żeby – w miarę swoich możliwości – pielęgnować w Zielonce zwykły, bieżący kontakt miedzy mieszkańcami a samorządem; odrodzić myślenie o swoim mieście jak o dużej rodzinie; doprowadzić do szukania w działaniach samorządowych tego, co łączy, aby czynić dobro. „Odłączyć samorząd od myślenia: koalicja-opozycja na rzecz myślenia: sprawa dobra-sprawa zła.” Uczestnictwo w Programie Liderzy PAFW, kontakt z ludźmi podobnie myślącymi o pracy na rzecz innych, o swoim środowisku, wsparcie z ich strony, przyczyniło się do tej decyzji.
Nagroda „Super Samorząd 2011” jest wyróżnieniem dla osób i instytucji, które najskuteczniej umożliwiają dialog miedzy mieszkańcami a władzami samorządowymi. Gmina Zielonka dostała ją za wprowadzeniu transmisji z posiedzeń rady miejskiej i wielu prostych form – sms-ów, maili, formularzy w internecie, – które ułatwiają mieszkańcom kontakt z radnymi, burmistrzem i pracownikami urzędu; zbudowanie systemu, zapewniającego odpowiedź na wszystkie pytania i jawność działań. Dzięki temu programowi Zielonka ma rozwiązania, które mogą zmienić stan, opisany w raporcie Hausnera.
Oprócz tego, podczas dwóch lat kadencji Grzegorza, samorząd Zielonki doprowadził do zmniejszenia zadłużenia, ograniczenia administracji, wprowadzenia monitoringu w niebezpiecznych miejscach, remontu i budowy ulic, mostu, powstania nowych placów zabaw.
W programie dla absolwentów „Alumni” Grzegorz uczestniczy od kilku lat, od czasu swojej edycji Programu Liderzy PAFW. Jest w tej samej „ścieżce samorządowej”, co Jolanta. Dzięki kontaktom z PAFW ściągnął z wizytą do Zielonki amerykańskiego astronautę, członka wypraw wahadłowców Discovery i Endeavour, który opowiadał licealistom o podróżach kosmicznych; zorganizował w Zielonce Samorządowy Open Space dla 30 absolwentów i liderów, w ramach „ścieżki samorządowej” Programu Alumni; kilka mniejszych wizyt studyjnych. Występuje z prezentacjami na seminariach organizowanych przez program i jeździ na spotkania Liderów.
Samorządowcy to teraz mniej niż ¼ absolwentów Programu Liderzy PAFW. Większość stanowią działacze NGO. Czy te proporcje powinny się zmienić? Według Grzegorza pytanie jest błędnie postawione, a rozróżnienie niepotrzebne. „Lider samorządowiec” i lider NGO to bardzo często ten sam „gatunek” osób, różni się jedynie otoczka formalna ich działań; przynajmniej, jeżeli chodzi o samorządowców, których skłoniło do pracy w tym sektorze prawdziwe zaangażowanie, nieskażone „zawodowym” podejściem. Najczęściej taki samorządowiec współpracuje na stałe z organizacjami i grupami nieformalnymi. Ludzie z tego liderskiego „gatunku”, niezależnie od miejsc aktywności, potrzebują tych samych umiejętności i takiego samego wsparcia. I jednym, i drugim Program jest tak samo potrzebny.
Program uczy pracy w zespole, planowania działań, rozsądnego rozłożenia zadań; negocjowania, słuchania adwersarza, czasem umiejętności rezygnacji z własnych pomysłów wobec racjonalnych argumentów przeciw. Przede wszystkim – stanowi „grupę wsparcia”, tak bardzo potrzebną przy realizacji dużych przedsięwzięć, wsparcia, które pomaga uniknąć „efektu wypalenia”, związanego z każdym przełomem.
Dzięki Programowi można zyskać przyjaciół i kolegów – to nie tylko „burze mózgów” na zjazdach Alumnów – nawet spotkanie na ulicy kogoś z programu powoduje szybki przypływ ciepłych wspomnień.
Program Liderzy PAFW do 13 marca 2013 prowadzi nabór uczestników do IX edycji. Zaprasza też samorządowców i tych, którzy zastanawiają się nad startem w przyszłych wyborach. Informacje na stronie www.liderzy.pl.
Źródło: Stowarzyszenie Szkoła Liderów